HMP 56
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Za uśmiechami i dobrze skrojonymi garniturami tkwi demon
Ten teksański zespół to klasa sama w sobie i przy okazji wręcz żywa legenda. Nieśmiertelne
klasyki w postaci "Burning Star", "A Distant Thunder" i "Nosferatu" są dobrze znane każdemu maniakowi
konkretnego amerykańskiego metalu. To nie jest muzyka dla czczych pozorantów, to jest kucie prawdziwej
stali, z szybkością i agresją. Charakterystyczny głos Jamesa Rivery jest odwiecznym znakiem rozpoznawczym
tego zespołu. Choć Helstar adaptuje teraz trochę bardziej nowocześniejsze brzmienie i analogiczne
do tego formy muzyczne, to wciąż jest wierne prędkości, sile, ostrej wściekłości i wysokim wokalom.
Przeprowadziliśmy wywiad z głównym mózgiem zespołu i jego współzałożycielem - Larrym Barraganem.
Dzięki temu, mogliśmy się dowiedzieć kilku ciekawych faktów o nowej płycie, między innymi co nieco o
namibijskich muzykach rysujących okładki, meksykańskich odpałach, chrześcijańskich fundamentalistach
spod znaku Freda Phelpsa oraz o wciąż obecnym wewnętrznym gniewie i furii, który pcha Helstar
do przodu. To jest zespół, który odrzuca sztuczność i koncentruje się na tym, co gra w duszy i w umysłach.
zespołu, jednak stwierdziliśmy, że dla dobra jego i jego
rodziny, najlepiej będzie jeżeli z nami nie zagra. Nie
chcemy go zastępować kimkolwiek innym, gdyż według
mnie byłoby to podłe i niesprawiedliwe, względem
jego osoby. Dlatego, póki co, będziemy grać z muzykami
sesyjnymi. Na trasie po Europie za Jerry'ego
zagra Matej, a po Stanach Garrick Smith. Obaj są
świetnymi basistami i możemy czuć się prawdziwymi
szczęściarzami, że znaleźliśmy uzupełnienie takiej klasy.
Kto jest autorem okładki do "This Wicked Nest"?
Czy możesz nam też powiedzieć, co ona ma sobą prezentować?
Johan de Jager jest jej twórcą. Zabawne jest, że ludzie
nie ogarniają tego, co jest na okładce. Zdarza im się nawet
ją oceniać bez zagłębienia się w tematy poruszane
na albumie. Okładka w gruncie rzeczy wyraża to, że za
uśmiechami i dobrze skrojonymi garniturami tkwi demon.
Ten demon jest zepsuciem i władzą. To on wypowiada
wojny niewinnym. To on jest terroryzmem i
nienawiścią. Taki jest świat "This Wicked Nest".
Od "Sins of the Past" wasze logo uległo pewnej zmianie.
Jest trochę bardziej zaostrzone. Kto stoi za tą
kosmetyką?
Stwierdziliśmy, że nasza logówka wymaga odświe-żenia.
Taka była decyzja całego zespołu. Nie chcieliśmy
jej kompletnie zmieniać, tylko lekko poprawić.
Fani Helstar czekali długie cztery lata na nowy album.
Co się działo w
przerwie między
wydaniem "Glory
of Chaos" oraz
"This Wicked
Nest"?
Po drodze wydaliśmy
także koncertówkę
oraz DVD.
Wypadła też
trzydziesta
rocznica
założenia naszego zespołu, więc nie dość, że zrobiliśmy
trasę promującą "Glory..." to jeszcze wyruszyliśmy
w trasę z okazji jubileuszu. To nie jest tak, że w
tym czasie nic nie robiliśmy, trochę się jednak działo.
Po powrocie z tras zabraliśmy się za przygotowanie
materiału na "This Wicked Nest".
Czy myślałeś już może kiedyś o tym co jest twym
najważniejszym osiągnięciem w twojej muzycznej
karierze?
To zabawne, gdyż chyba bym w takiej sytuacji wskazał
aktualny punkt w którym się znajduję. Mój zespół jest
bardziej popularny niż kiedykolwiek wcześniej. Ciągle
koncertujemy poza granicami naszego kraju. Ty nadal
zadajesz mi pytania. Chyba jesteśmy w najlepszym z
możliwych momentów.
A zaczęło się wiele lat temu z "Burning Star"... Co
sądzisz o tym albumie, gdy spoglądasz na niego z
perspektywy czasu?
Wszystkie nasze albumy są dla mnie ważne, lecz ten
jest szczególny. On jest naszym początkiem. Czy się to
podoba czy nie, to jest nasz punkt startowy. Byliśmy
raptem dzieciakami i przy okazji niezbyt dobrymi muzykami.
Ciągle się jeszcze uczyliśmy. Był to w pewien
sposób szczególny okres niewinności.
Czy uważasz, że wasze ostatnie dzieło nadal jest
podobne do waszych albumów z lat osiemdziesiątych?
Tylko nasze nastawienie pozostało niezmienione. Muzyka
jest o kilka poziomów wyżej od czegokolwiek z
"Burning Star". Jednak nadal
chcemy pisać najlepsze utwory
jakie tylko jesteśmy
w stanie
z siebie wycisnąć,
dokładnie
tak jak kiedyś.
Zastanawiam
się dlaczego
nazwaliście
s w ó j
zespół jako Helstar bez jednego L w środku?
Nazwę wymyślił nasz kumpel John Diaz. Grał nawet
z nami na samym początku istnienia zespołu. Stwierdziłem,
że wywalenie L ze środka sprawi, że będziemy
mieli nazwę, która ma jedną literę w środku, a z nią już
będzie można zrobić coś ciekawego w logo. Tylko o to
chodziło.
W 2007 roku James Rivera powiedział w wywiadzie z
Pure Metal, że podpisaliście kontrakt z AFM Records
na cztery albumy. Czy to oznacza, że "This
Wicked Nest" jest ostatnią płytą dla AFM? Z kim
zamierzacie w takim razie współpracować w przyszłości?
Ta, to był ostatni album dla AFM. Jednak jestem spokojny
i uważam, że nie mamy czym się martwić. Póki
co, mamy album do wypromowania i myślę, że wkrótce
usiądziemy z AFM i osiągniemy porozumienie,
które zadowoli każdą ze stron.
Czy jesteś nam w stanie powiedzieć, co się tak
właściwie zdarzyło między Jamesem a Larrym Howe
i Geoffem Thorpem z Vicious Rumors? Jak można
było przeczytać w oświadczeniu Jamesa opublikowanym
przez Blabbermouth.net, opuścił on szeregi
Vicious Rumors, gdyż Geoff uderzył go butelką w
głowę. Jakie było źródło tego konfliktu? Co ciekawe
w 2009 roku graliście wspólnie z nimi na Headbangers
Open Air, a James nawet dołączył do Vicious
Rumors na scenie i zaśpiewał z nimi swoje kawałki z
"Warball".
Nie wiem dokładnie od czego to się wszystko zaczęło.
Napięcie narosło i w końcu stało się coś strasznego.
Tak czy owak James i członkowie Vicious Rumors
już się pogodzili. To dobrze, ponieważ uwielbiam Geoffa.
Jest moim dobrym kumplem i bardzo mnie ta cała
sytuacja poirytowała.
Czy śledzisz to, co się dzieje aktualnie w obozie
Vicious Rumors lub ogólnie na amerykańskiej scenie
power metalowej?
Nie zaprzątam sobie tym głowy. Wiem, że mają jakieś
zmiany w składzie, chyba na miejscu wokalisty i gitarzysty,
jednak nic więcej oprócz tego.
Bardzo ci dziękuję za umożliwienie powstania tego
wywiadu. Z zainteresowaniem przyglądam się kolejnym
poczynaniom Helstar. Na koniec, proszę cię o
kilka słów dla polskich metalmaniaków...
Wielkie dzięki za świetne pytania. Mam nadzie-ję, że
wrócimy jeszcze do naszych fanów z Polski. Graliśmy
u was raz z Vicious Rumors i był to naprawdę niesamowity
koncert ze znakomitą publicznością. Do zobaczenia
wkrótce!
Aleksander "Sterviss" Trojanowski
Foto: AFM
HELSTAR 7