HMP 56
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
kraju. Kochamy USA. To rząd jest tym, czego nie
szanujemy.
Jakie macie plany koncertowe zaplanowane w najbliższej
przyszłości?
Robimy objazd po Europie z Artillery i Onslaught
co jest według mnie zabójczym połączeniem. Następnie
będziemy kręcić DVD tutaj na lokalnym koncercie
w Kalifornii. Będzie to we wrześniu podczas
występu na którym będziemy supportować D.R.I. -
moich starych kumpli z dawnych czasów. Pracujemy
nad dopięciem trasy po Ameryce Południowej na jesień.
Po tym wszystkim zamierzamy nagrać trzeci album!
Czy ktoś już przy tobie porównywał Hatriot z
Exodusem? Często się z czymś takim spotykasz?
Codziennie! No bez jaj, każdy thrash metalowy riff
z moim wokalem będzie brzmiał trochę jak Exodus!
Tak już zawsze będzie i jest to w opór spoko! Tworzyłem
charakterystyczne brzmienie Exodus i przenosi
się to na to, co teraz robię w Hatriot. Do tego
Kosta tworzy riffy rodem prosto z lat osiemdziesiątych.
Nie dziwota, że są tutaj wyraźne podobieństwa
i jest to całkiem fajne.
Tak z czystej ciekawości - skąd się wziął twój przydomek?
Dostałem go, po pewnym tripie na kwasie. Gdy
miałem piętnaście lat, po wzięciu kwacha, zacząłem
mówić "Zet... Zet... Zet..." i tak w kółko i w kółko.
Moi kumple stwierdzili, że jest to najśmieszniejsza
rzecz pod słońcem i od tamtej pory zaczęli mnie nazywać
Zet. Po jakimś czasie wyewoluowało to w Zetro
i tak już pozostało.
Jak wygląda twoja relacja z twymi poprzednimi kapelami?
Jesteś w kontakcie z typkami z Exodus i
Testament?
Ludzie z Testament to moi przyjaciele. Zawsze nimi
byli. Jesteśmy braćmi i jesteśmy w stałym kontakcie.
Podobnie z Exodus. Cała zła krew, która między nami
była, już dawno wyparowała. Przynajmniej z mojej
strony. Przyznałem się do wszystkich błędów,
które wtedy popełniłem i idę dalej.
Jak wygląda aktualna sprawa z Tenet? Nadal
grasz w tym zespole?
Z Tenet już jest właściwie koniec. To nigdy w sumie
nie był pełnoprawny zespół. Raczej taki poboczny
projekt Jeda Simona. To jego twór. Ta płyta na której
tam śpiewałem, to jedyny album na którym jestem
wokalistą i jednocześnie nie piszę tekstów.
Śpiewałem to, co zostało już przygotowane. Szczerze
uważam, że Tenet to już przeszłość, poniewa nasze
grafiki są już zbyt napięte. Miałem jednak dużo
zabawy z nagrywania "Sovereign". Na pewno bym
się zgodził, jakby trafiła się okazja, by nagrać następną
płytę. Wszyscy członkowie tego zespołu to niesamowici
ludzie.
Masz naprawdę odjechane tatuaże na swych ramionach.
Który z nich jest twoim ulubionym?
To byłby zapewne mój tatuaż z Barnabasem Collinsem.
Uwielbiam Wampiry i wszystko, co związane
z "Mrocznymi Cieniami". To poryty tatuaż!
HMP: Witam. Przeprowadzamy rozmowę z okazji
wydania waszego ósmego albumu zatytułowanego
po prostu "Warrior". Pierwsze co rzuciło mi się w
uszy to przede wszystkim brzmienie i wokal. Macie
nowego wokalistę Marca Lopesa. Wszystko
brzmi bardzo… Megadethowo. Naprawdę, wasz
najnowszy album bardzo przypomina mi nową
twórczość Dave'a.
Anthony Nichols: Cóż, nigdy tak naprawdę nie zeszliśmy
z raz obranej ścieżki, rzecz w tym, że chcieliśmy
brzmieć dokładnie tak jak czuliśmy. Powiem
ci, że nie słuchałem niczego z ostatnich wydawnictw
Megadeth, jednak oni razem z Metalliką i Metal
Church należą do źródeł naszych inspiracji. Ponadto,
zresztą tak jak w wypadku wielu kapel, nasze
brzmienie ewoluowało na przestrzeni lat. Mamy do
tego nowego wokalistę Marca Lopesa, o którym
sam zresztą wspomniałeś.
Tak, jednak brzmienie "Warrior" jest bardzo specyficzne.
Nie zrozum mnie źle, jest bardzo metalowe,
jednak idące ku nowym trendom. Odrzuciliście już
oldschool? Gdzie album był nagrywany i mixowany?
Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, mówiąc o
odrzuceniu starej szkoły. Sądzę, że nasze brzmienie
zawsze zawierało się w odrobinie thrashu, wolnych
temp i chwytliwych refrenów. Obecne uważam, iż
brzmienie jest dokładnie takie jakie powinno być.
Co do produkcji albumu, jest ona bardzo istotna.
Majstrowali przy nim Joe Moody (Barely Human,
The Deep and Dreamless Sleep), Rich Spillberg
(Masquerade), Dan Dykes (Dead To The World),
Ted Ostrander (Dead to the World) i Joel Hopkins.
Realizatorem dźwięku był natomiast Ted Ostrander.
Co się stało z poprzednim wokalistą Paulem
Souzą? I przede wszystkim Mikem Munro?
Paul tracił swój zapał do ciężkiego grania w ciągu
ostatnich kilku lat. Kochał śpiewać w każdym rockowym
stylu, ale postanowił skupić się na innych
Wierni metalowi
Meliah Rage - nazwa kult w środowisku metalowców. Jedna z tych kapel, która
miała wystarczające jaja, aby w latach 80-tych konkurować z Metal Church czy Armored Saint.
Nie udało im się zdobyć takiego sukcesu, jak wspomniane wyżej formacje, jednak nie
zniechęciło ich to, aby łupać metal przez blisko 30 lat. Grali naprawdę świetną wersję power/
thrashu, oryginalną i trudną do podrobienia. Jednak o ile, ostatni album Metal Church, jest
naprawdę godną polecenia płytą, o tyle "Warrior Meliah" Rage jest po prostu słaby. Szanuję
tą kapelę i muzyków jak cholera, ale odeszli od swoich korzeni. Muzyka na nim zawarta ma
zbyt dużo jakiś "obcych" naleciałości. Ale to tylko moje subiektywne zdanie… zapraszam do
przeczytania co na ten temat ma do powiedzenia Anthony Nichols - oryginalny gitarzysta
Meliah Rage.
Foto: Metal On Metal
aspektach swojego życia. Mike Munro mieszka obecnie
na przedmieściach z trójką dzieciaków i po prostu
nie ma czasu by poświęcić się graniu. Dużo o tym
rozmawialiśmy, ale ostatecznie sam stwierdził, że
nie podoła. My natomiast, wraz z nowym wokalistą
zamierzamy pozostać wierni metalowi do końca.
Na waszym ostatnim albumie, zaprezentowaliście
zgoła inną perspektywę kapeli, niż było dane nam
słuchać na waszych klasycznych albumach jak
"Kill to Survive" czy "Solitary Solitude". Jest bardziej
thrashowy, ostrzejszy, ten pierwiastek heavy/
power jest zdecydowanie mniejszy. Skąd taki zabieg?
Jeśli mówimy o "Dead to the World", przypuszczam
że właśnie poprzez ostre brzmienie i pracę
gitar stał się najbardziej złożoną rzeczą jaką kiedykolwiek
nagraliśmy. Pamiętam jak ciężko nad nim
pracowaliśmy, by wpuścić tam trochę powietrza,
odrobinę miejsca i to chyba była najtrudniejsza sprawa
do uzyskania. Wydaję mi się, że "Warrior" ma
znacznie luźniejszą atmosferę. Nawet nasz nowy
wokalista Marc ma nieco lżejsze podejście niż Paul,
który bardziej koncentrował się na melodii.
Meliah Rage jest jedną z tych kultowych kapel,
które tworzyły w latach 80-tych nie jako zapomniany
US power/thrash. Razem z Metal Church i
Armored Saint byliście pionierami. Jakie były
wasze relacje z pozostałymi kapelami gatunku?
Nie jest żadną tajemnicą, że Metal Church i Meliah
Rage mają wspólną historię. Odbyliśmy wspólną,
trwającą trzy i pół miesiąca trasę po Stanach w
1989 roku, zaraz po naszym debiutanckim albumie,
a do tego zagraliśmy wspólną trwającą miesiąc czasu
trasę kilka lat temu, w 2007 roku. Spotkałem też
kilka razy gości z Armored Saint, ale nigdy nie było
okazji by zagrać razem. Wiele lat temu gadałem z
Johnem Bushem o Celtics i Lakers (jedna z największych
rywalizacji w NBA) przez ponad godzinę,
oraz o strasznie starym, punkowym klubie The Rat
w Bostonie. Ponadto, obecny gardłowy Metal Chu-
Przyszedł czas na sławne ostatnie słowa dla czytelników.
Wielkie dzięki za to, że zechciałeś nam
poświęcić odrobinę swojego czasu. Co chciałbyś
przekazać fanom thrash metalu z Polski?
Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy
trwają wiernie przy mnie. Hatriot powraca z zemstą
i nigdzie się nie zamierza już wybierać. Proszę, zakupcie
"Dawn of the New Centurion" i sprawcie by
tak się właśnie stało. Podejrzewam, że większość z
was zobaczę wkrótce na trasie. Keep thrashing!
Aleksander "Sterviss" Trojanowski
MELIAH RAGE 21