HMP 56
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Zespół Suicidal Angels został założony w
2001 roku przez szesnastoletniego wtedy Nicka
Melissourgosa. Kierunek w którym była
zwrócona muzyka tej kapeli był od początku
jasno określony. Bezkompromisowy thrash
metal w starym dobrym old schoolowym stylu.
Teraz, trzynaście lat później, scena doczekała
się premiery piątego już studyjnego krążka
greckiej załogi. Suicidal Angels zaatakowali
znowu. Promując nowy album "Divide
and Conquer" zawitali z Fueled By Fire, Exarsis
oraz Lost Society do wrocławskiego Alibi,
gdzie udało się zamienić nam kilka słów z Nickiem.
Backstage na którym był przeprowadzany
wywiad wręcz tętnił życiem. Nie dość,
że członkowie prawie wszystkich kapel kręcili
niezłą imprezę, owoc legendarnego temperamentu południowej krwi, to jeszcze sam backstage
był oblegany przez żądne dzikich przygód dziewczęce trzpiotki, dla których punktem
honoru było oddanie swych pośladeczków dla dzikiej chuci thrash metalowych sław Nowej
Fali Thrashu. Wśród tego zgiełku i hałasu udało nam się na szczęście doprowadzić ten wywiad
do końca, choć musieliśmy się trochę z tym śpieszyć, by Nick miał czas przygotować
się do swojego występu, a potem oddać się szaleństwu thrash metalowej fety jaka nam
została urządzona tego dnia.
Nagłe przebłyski intuicji
HMP: Na początek zacznijmy może od waszego nowego
albumu. Wasze nowe dzieło nazywa się "Divide
and Conquer". Jakie są twoje odczucia po jego
premierze?
Nick Melissourgos: Po nagraniu naszego najnowszego
albumu czuję się wspaniale. Jestem niezwykle podekscytowany!
Uważam, że ten album jest najlepszym
jaki nagrałem do tej pory. Nie zrozum mnie źle, to nie
jest tak, że przestałem doceniać moje poprzednie płyty.
Po prostu całe doświadczenie jakie nagromadziłem
przez te wszystkie lata znalazło swe odzwierciedlenie
na najnowszym albumie. To jest cudowne. Naprawdę
ciężko pracowaliśmy nad utworami. I to w dodatku
przez bardzo długi czas. Mimo przeciwności losu, mam
tu na myśli głównie zmiany składu - udało nam się
osiągnąć to, co zamierzaliśmy.
czasu poświęciłem brzmieniu gitar i basu. Nie tyle na
nagranie partii, co właśnie na ustawieniu interesującego
nas brzmienia. To było dla nas bardzo ważne, by
połączyć old schoolowy klimat z odpowiednie nowoczesną
produkcją.
Czyim pomysłem było wplecenie tego symfonicznego
motywu w "Control The Twisted Mind"?
Mieliśmy do tego ułożoną partię na gitarze klasycznej.
Foto: Suicidal Angels
ten utwór nie jest typowym utworem w stylu Suicidal
Angels. Jest zupełnie inny od tego, czego możesz się
zwykle spodziewać po naszym zespole. Reprezentuje
naszą rozciągłość stylu i brzmienia. Poza tym to niezwykle
atmosferyczny numer, w dodatku bardzo zróżnicowany!
Poszczególne partie mają swoje charakterystyczne
momenty, co dodaje mu szczególnego uroku.
Trzeba przyznać, że klip jest naprawdę dobrze zrobiony,
pokuszę się nawet o stwierdzenie, że kopie
dupsko. Kto go wyreżyserował?
Maurice Swinkels, wokalista Legion of the Damned.
Naprawdę?
Tak, pracowaliśmy z nim już wiele razy. Nakręcił także
nasze teledyski do "Bloodbath", "Apokathilosis", "Beyond
the Laws of Church", a teraz także "In The Grave".
Czy są na albumie utwory, których teksty są dla ciebie
szczególnie ważne lub bliskie?
Hmm… powiedziałbym, że utwór tytułowy, "Divide
and Conquer", posiada naprawdę mocny tekst. Tak
samo "White Wizard" który jest oparty na prawdziwej
historii.
Jaka to historia?
Tekst jest o moim przyjacielu, który przezwyciężył
narkotykowy nałóg. Dokonał tego absolutnie samodzielnie,
bez jakiejkolwiek pomocy. Wygrał samemu z
heroiną.
Artwork do "Divide and Conquer" stworzył Ed
Repka. To już trzecia jego praca dla Suicidal Angels.
Po prostu tak bardzo podoba się wam to, co dla was
tworzy czy jest to artysta wybrany przez label do
waszych albumów?
Uwielbiam styl Repki, zawsze bardzo podziwiałem
jego prace. To, co stworzył na "Divide and Conquer"
jest znakomitym dziełem. Bardzo dobrze reprezentuje
To ciekawe, bo kiedy skończyliście prace nad "Bloodbath",
waszym poprzednim albumem, wtedy też
mówiłeś, że to wasze najlepsze dzieło.
Oczywiście. Po każdym kolejnym wydawnictwie musisz
stawiać kolejny krok naprzód. Musisz się rozwijać.
Musisz pozostawać w ruchu. W przeciwnym razie lepiej
w takim wypadku nawet w ogóle nie wydawać nowego
materiału. Jeżeli czujesz, że się nie rozwijasz lepiej
jest wtedy nie oszukiwać ludzi, bo to właśnie będziesz
robić, gdy będą kupować twój nowy album lub
kupować bilety na twój koncert. Każde kolejne wydawnictwo
musi być dowodem na to, że nie stoisz w
miejscu. Ja to widzę w ten sposób, że nowa płyta musi
zawierać siedem, dziewięć, jedenaście - nieważne dokładnie
ile - utworów, które w pierwszej kolejności to
nas porwą do headbangingu. Żaden utwór nie może
być wypełniaczem, dodanym by wydłużyć czas trwania
albumu.
Na wasze albumy trafiają tylko kompozycje, które
dopracowaliście wcześniej w każdym szczególe?
Pracujemy bardzo ciężko nad naszymi utworami. Nie
wstawiamy wypełniaczy na nasze płyty, po prostu je
wyrzucamy.
Z którego utworu na "Divide and Conquer" jesteś
najbardziej dumny?
Z każdego!
(Śmiech) To nagranie którego z nich było największym
wyzwaniem?
Myślę, że ostatni z płyty - "White Wizard". Ma czas
trwania prawie dziewięć minut. On był najtrudniejszy
do nagrania. Są w nim bardzo zróżnicowane partie -
dużo tam przyspieszeń i zwolnień. Jest to bardzo urozmaicona
kompozycja.
Skoro poruszyliśmy już temat nagrywania płyty, czy
możesz nam powiedzieć jak poszła sesja nagraniowa?
Czy trafił się taki moment, że musieliście czemuś
poświęcić więcej czasu i podchodzić do czegoś
wiele razy?
Ponownie nagrywaliśmy w Prophecy & Music Factory
Studios. Miksy i master był już robiony gdzie
indziej - we Fredman Studios przez Fredrika Nordstroma.
Do końca nie wiedzieliśmy czego się w sumie
spodziewać jako rezultatu naszej pracy. Bardzo dużo
Chcieliśmy jednak by brzmiało to bardziej charakterystyczniej.
Na początku postanowiliśmy, że dołożymy
do tego dźwięk skrzypiec. Sprawy potoczyły się koniec
końców trochę inaczej. Gdy dwóch skrzypków weszło
do studia i zaczęło w kabinie stroić swe instrumenty
oraz rozgrzewać się do sesji, ja po prostu pchnąłem
suwak i nacisnąłem przycisk nagrywania. Zanim
doszliśmy do momentu, gdy byli gotowi do zagrania
napisanej przez nas partii, miałem już nagraną bardzo
długą ścieżkę z bardzo różnorodnymi motywami smyczkowymi.
Oni o tym w ogóle nie wiedzieli! Właśnie
część tej ich rozgrzewki trafiła do utworu. Naturalnie
ci muzycy potem nagrali naszą partię, jednak postanowiliśmy
jej nie umieszczać, bo to co oni zagrali pod
wpływem chwili było o wiele lepsze. Fajnie jest mieć
czasem takie nagłe przebłyski intuicji!
Dlaczego wybrałeś akurat "In The Grave" do nakręcenia
wideoklipu? Co ten utwór ma czego nie posiadały
inne utworu z nowej płyty, że akurat na niego
padł ten wybór?
Teledysk został nakręcony do "In The Grave" ponieważ
nasz nowy album i jego atmosferę. To był nasz wybór,
by Repka był autorem naszej okładki.
Powiedz nam jeszcze co rok 2014 przyniesie Suicidal
Angels?
Poczyniliśmy już pewne plany. Mamy już zabookowane
występy na pięciu letnich festiwalach w Niemczech
i Republice Czeskiej. Jesteśmy w kontakcie z
wieloma organizatorami i promotorami - dogadujemy
szczegóły, aranżujemy występy, więc pewnie liczba
naszych koncertów się niedługo powiększy.
Biorąc pod uwagę częstotliwość nagrywania przez
was albumów, nowa płyta za dwa lata? (śmiech)
Nie mam pojęcia. Może, kto wie?
Aleksander "Sterviss" Trojanowski
SUICIDAL ANGELS
19