26.04.2023 Views

HMP 56

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

30 lat francuskiego heavy metalu

W tym roku mija 30 lat od wydania pierwszej płyty tego francuskiego zespołu. Co ciekawe, w

przeciwieństwie do większości europejskich zespołów z takim stażem, Nightmare z płyty na płytę wydaje

się być zespołem grającym mocniej i surowiej. O najnowszej płycie, "The Aftermath" opowiada obecny

perkusista grupy, David Amore.

HMP: Wasze albumy szczęśliwie wychodzą regularnie

co dwa, trzy lata. Ta regularność to wynik

dobrego kontraktu z AFM?

David Amore: Oczywiście kontrakt z AFM nam

pomógł, kiedy go podpisywaliśmy, wszystko było

zaplanowane i to także był nasz wybór, żeby mieć

zajęcie przez cały ten czas.

Macie poczucie pracy pod drobną presją czy wręcz

przeciwnie, taki krótki cykl wydawniczy mobilizuje

wasze siły i dlatego płyty Nightmare wychodzą

tak dobre?

Naprawdę nie potrafimy pracować bez nacisku, dlatego

dla nas to najlepsza z możliwych dróg.

Jak można rozumieć tytuł waszej najnowszej płyty

"Aftermath" - "pokłosie"?

"Aftermath" to pokłosie najnowszej historii świata.

Opowiada o wojnach, religiach i nawet jak spojrzysz

na okładkę dostrzeżesz najważniejsze wydarzenia

odbite w zwierciadle i ich rezultaty, które natura

nam odbierze i zakończy okres panowania ludzkości.

Można powiedzieć więc, że jest to płyta poruszająca

temat postapokaliptyczny?

Niezupełnie, raczej bym powiedział, że podejmuje

polemikę ze współczesnym widzeniem świata. Jest

odbiciem w przejrzystej wodzie, pokazuje realną

przyszłość, która czai się tuż za rogiem.

To nie jedyna niespodzianka, w niektórych numerach

pojawiają się dźwięki ilustrujące temat kawałka.

W "Forbidden Tribe" około minuty 3:36

słychać odgłosy jakiejś maszyny? Jeśli tak, jakie

jest ich znaczenie?

Chcieliśmy uzyskać efekt napierającej masy ludzkiej.

Potrafisz sobie wyobrazić taki tłum toczący się

w twoją stronę? Czujesz przerażenie? Chcieliśmy

uzyskać właśnie takie wrażenie i ten właśnie dźwięk

odzwierciedla nasz zamierzenie.

W związku z wydaniem "The Aftermath", czytałam

informację o "release party w Dubaju". Możecie

wyjaśnić co to za impreza?

W Dubaju mieliśmy dużą dwudniową imprezę,

podczas której zagraliśmy z francuskim Loudblast,

myślę, że jej nie zapomnimy!

Foto: AFM

Na swojej stronie chwalicie się ogromną trasą

jaką odbyliście promując poprzednią płytę. Przy

pięćdziesiątym koncercie nie mieliście już dość

(śmiech)? Zmienialiście odrobinę setlistę żeby

wciąż czuć ekscytację z grania koncertów?

Spokojnie, emocje towarzyszyły nam każdej nocy,

ale zmienialiśmy set od czasu do czasu dla tych

fanów, którzy jeździli na wiele naszych koncertów

tej trasy. Dzieje się też tak dlatego, że mimo że

lubimy nasze utwory to nie możemy grać pięciogodzinnych

koncertów, chociaż gdyby to ode mnie

zależało to grałbym nawet po pięć godzin każdego

wieczoru, no ale cóż…

Zostając jeszcze w temacie "Cosmovision" - nigdy

wcześniej nie miałam okazji zadawać wam

pytań, więc nadrobię zaległości teraz. Koncept

płyty oparliście na zupełnie fantastycznej opowieści,

ale opartej na pewnych nurtujących ludzkość

zagadkach. Jesteście zwolennikami teorii o

kosmicznym pochodzeniu obrazów w Nazca? Interesujecie

się tą tematyką, czy raczej podjęliście

się jej tylko ze względu na płytę?

Tak, jest kilka rzeczy na tym świecie, które sprawiają,

że uważamy, że wcale nie jesteśmy sami, więc

niby dlaczego mielibyśmy się tym nie interesować?

Są przecież na to dowody; moglibyśmy o tym gadać

całymi godzinami i nigdy nie doszlibyśmy do prawdy.

Bardzo pociąga nas ten temat!

Numer "Digital D.N.A." to echo tematyki z "Genetic

Disorder"?

Tak, naprawdę chcieliśmy przywołać te elementy

na naszym albumie. Zawsze staramy się znaleźć jakąś

wspólną nić łączącą z poprzednimi krążkami.

W kilku miejscach poruszacie znów tematykę z

pogranicza mistyki. Takie numery jak "Mission

for God" czy "Necromancer" mają podobne znaczenie?

Nie, powiedziałbym raczej, że to wynik różnych

historii, które przeplatają się ze sobą na samym

końcu, trochę tak jakby różne ścieżki miały się

skrzyżować ostatecznie, w tym samym miejscu.

Od pewnego czasu styl grania Nightmare stał się

bardzo ascetyczny, a brzmienie jeszcze bardziej

surowe. To ciekawe, bo z reguły zespoły z wiekiem

stają się bardziej "miękkie" (śmiech).

Nie jest to celowe, to wszystko zależy od tego,

czym żyliśmy przed stworzeniem danego albumu.

Ponadto, tym razem chcieliśmy aby gitary były

bardziej wyeksponowane na wierzchu niż dotychczas

i pewnie dlatego może się wydawać, że brzmienie

jest agresywniejsze. Na albumie "Burden of

God" gitary były bardziej zepchnięte do tyłu, dominowały

klawisze i pewnie dlatego wydawał się łagodniejszy.

To tak naprawdę kwestia miksu, który

sprawił, że całość jest mocniejsza, co więcej, jak

przyjrzysz się tekstom na "The Aftermath" nie są

one wcale bardziej agresywne czy bardziej bolesne

od wcześniejszych.

Możecie zdradzić kto growluje w utworze "Ghost

in the Mirror"?

Oczywiście! To nasz przyjaciel David Boutarin,

nasz bardzo dobry kumpel, który z nami podróżował

podczas trasy "Burden of God". Poza tym,

śpiewa i gra na gitarze w utworze "Seventh Gates".

Wiem, że zrezygnowaliście z ozdobników czy chórów

znanych choćby z płyty "Cosmovision" żeby

uniknąć problemów na koncertach. Nie kusi was

jednak, żeby kiedyś do tematu chórów wrócić na

płycie?

Używamy samplerów podczas koncertów i możemy

z nimi robić co chcemy. Jednak wolimy unikać dużej

ilości sampli, po to, żeby mniej więcej oddać to,

co znalazło się na płytach.

Potrafiliście zrezygnować z twórczych pomysłów,

czegoś dla was charakterystycznego, żeby uczynić

waszą muzykę na żywo jak najbardziej prawdziwą.

Można powiedzieć, że decydując się na

rezygnację z chórów pokazaliście, że koncerty są

dla was kwintesencją heavy metalu?

Dla gatunku w którym się obracamy i dla prawdziwego

heavy metalu, najważniejszą rzeczą na koncertach

jest brzmienie gitar. Ponadto liczy się uderzenie

perkusji, wokale są częścią składową identyfikującą

dany utwór. W Nightmare nawet pozbawiając

ich sampli, nadal będą jak wyjęte z jakiegoś

"Koszmaru"!

Jesteście zespołem wyjątkowym, bo jednym z niewielu

francuskich zespołów grających od lat

osiemdziesiątych niemal bez przerwy do dziś i

osiągających europejską sławę. Fani heavy metalu

z Francji dają wam to odczuć?

Tak, niektórzy z nas są z tego bardzo dumni. Niewiele

francuskich zespołów zdobywa popularność

poza Francją, my mamy to szczęście, że jesteśmy

jedną z kilku tych kapel, w gronie takich grup jak

choćby Gojira, Dagoba czy Loudblast. Nightmare

jest właśnie gdzieś między nimi.

W tym roku zagracie jubileuszowy koncert na

Wacken. Jubileuszowy bo to 25 Wacken i 30-lecie

waszego debiutu. Szykujecie coś specjalnego na

ten występ?

Bardzo byśmy chcieli, ale nasze występy nie będą

na tyle długie, by sobie na to pozwolić. Zagramy

największe przeboje na scenie, a potem urządzimy

sobie dziką imprezę. Będzie bombowo!

Katarzyna "Strati" Mikosz

Tłumaczenie: Krzysztof "Lupus" Śmiglak

NIGHTMARE 83

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!