26.04.2023 Views

HMP 56

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

mówek, bo teraz macie efekty tej pracy?

Tak, też tak uważam. Wciąż szukamy swojego brzmienia,

swojej muzyki. Pozwalamy naszym inspiracjom

być obok, ale stawiamy na interpretację

naszych rzeczy. Próbujemy odnaleźć dla Woslom

właściwą ścieżkę. To jest trochę skomplikowane,

bo kiedy słuchasz Black Sabbath czy Slayera

wiesz kim oni są, nawet jeśli nigdy wcześniej nie

słyszałeś tego kawałka, czy linii gitar. Myślę, że

właśnie w tym kryje się sekret, potrzebujesz własnego

brzmienia i żeby być autentycznym. To największe

wyzwanie z jakim się mierzymy.

Wasza muzyka na "Evolustruction" stała się jeszcze

bardziej melodyjna, partie gitar, zarówno

riffy jak i solówki, są doskonałe - to chyba naturalna

ewolucja, bez żadnej kalkulacji?

Jest odzwierciedleniem tego jak nasz zespół obecnie

się czuje. Wierzę, że na następnych albumach

pójdziemy znacznie dalej. Lubimy melodie, szybkość

i musimy tylko znaleźć sposób na każdy z

tych elementów.

Foto: Punishment 18

Kilku utworów nie powstydziłby się klasyczny

skład Megadeth z czasów LP "Rust In Peace" -

mieliście takie wrażenie odsłuchując na przykład

"Breathless (Justice Fall)" czy "Purgatory"?

Oba wspomniane numery to z całą pewnością nasze

ulubione. I tak naprawdę, Megadeth to wcale

nie jest nasze główne źródło inspiracji, powiedziałbym

raczej, że są nimi bardziej Testament i Metallica.

Te kawałki powstały naturalnie i brzmią

dokładnie tak jak chcieliśmy żeby brzmiały - tak

naprawdę kocham obie te kompozycje!

Lubicie też chyba tradycyjny heavy metal, o czym

świadczy chociażby "No Last Chance"?

Ten numer ma dla nas wszystkie te cechy. Szybkość,

melodia, kadencja, gitary, rozbudowane solo,

świetne słowa. I zostaje w twojej głowie na długo

po przesłuchaniu go w całości.

Ale ostrego, thrashowego łojenia też nie brakuje

na tej płycie, a "Pray To Kill" czy "Breakdown"

świadczą o tym, że można połączyć w zwartą całość

szybkość, energię i niezłe melodie?

Tak, "Pray To Kill" powstał po to, by grać go na

każdym koncercie. Ma łatwy refren do odśpiewywania

razem z publicznością. Oba kawałki jednakże

są szybkimi numerami zamykającymi się w

czasie mniejszym niż trzy minuty, więc jak najbardziej

są thrashowymi strzałami między oczy!

Płyta to jedno, ale pewnie dopiero na koncertach

dajecie czadu?

Tak, dokładnie!

Już dwa razy graliście trasy koncertowe w Europie,

kilkakrotnie wystąpiliście też w Polsce.

Jakie macie wspomnienia z naszego kraju?

Polska jest wyjątkowa. To z całą pewnością metalowy

kraj i mamy wielu wspaniałych przyjaciół od

północy do południa waszego kraju. Naszym celem

zawsze jest być także i u was podczas tras po Europie!

Polska publiczność jest rzeczywiście jedną z najlepszych

na świecie, czy też jednak wasi fani z

Brazylii są bardziej szaleni? (śmiech)

Cóż, wydaje mi się, że Polacy i Brazylijczycy są bardzo

do siebie podobni. Jesteśmy tak samo zakręceni,

ale może dlatego, że pijecie od nas więcej

jesteście jeszcze bardziej zakręceni. (śmiech)

Warto podkreślić, że jesteście zespołem w pełni

niezależnym, tymczasem dużo koncertujecie, nie

tylko w Brazylii, sprzedajecie wydane samodzielnie

płyty i… udaje się wam to wszystko! Czyli

można, przy odpowiedniej organizacji i determinacji,

być podziemnym zespołem i odnieść sukces,

bo można o nim mówić w waszym przypadku?

Tak. Lubimy być w undergroundzie. Jest raczej tak,

że metal nie jest zbyt popularny, może poza

Szwecją, ale z całą pewnością nie na całej planecie,

ale na pewno tutaj w Brazylii i w Polsce. Tak naprawdę

sukces możesz osiągnąć będąc w każdym z

tych miejsc. Może nie będziesz bogaty, nie wygrasz

kupy forsy, ale my nie jesteśmy żądni kasy. Kochamy

być tutaj, grać naszą muzykę, robić to na czym

nam zależy i podróżować po całym świecie, głosząc

naszą nowinę każdemu, kto zechce po nią sięgnąć.

Powoli pewnie zaczynacie już pracować nad trzecią,

przełomową dla każdego zespołu płytą?

Cóż, mamy trochę materiału, ale jeszcze się do niego

nie przyłożyliśmy. Zabierzemy się do niego, gdy

zakończymy cykl związany z "Evolustruction".

Sądzę, że do końca tego roku nic nowego się już nie

wykluje. W tym momencie pracujemy nad nowym

DVD z wszystkimi ośmioma numerami, wideoklipem

i kilkoma dodatkami. Wszystko będzie powiązane

z "Evolustruction".

Możesz już pokusić się o jakieś szczegóły związane

z tym materiałem? Czego możemy się spodziewać

- może tym razem bardziej zakręconego

technicznie albumu?

Mówiąc o kolejnym albumie, sądzę, że umieścimy

na nim jeszcze więcej Woslomu niż dotychczas.

Będziemy czuć się bardziej komfortowo. Jak dla

mnie, będzie to nasze najlepsze wydawnictwo, jestem

tego wręcz pewien.

Pojawiły się może jakieś oferty firm zainteresowanych

wydaniem waszego kolejnego albumu czy

też nadal pozostaniecie niezależni i będziecie firmować

go sami?

Nie będziemy polegać na osobach trzecich. Mamy

kilku partnerów na całym świecie, zwłaszcza włoski

Punishment 18, który rozprowadza nasz album

po całej Europie. Myślę, że na nich możemy

liczyć w kwestii rozprowadzania każdej naszej na

całym świecie. Ale nawet wtedy, gdy będziemy musieli

zrobić to sami, to nie ma problemu, będziemy

to robić.

Ale w przypadku tzw. oferty nie do odrzucenia,

np. od Nuclear Blast, myślę, że nie będziecie się

wahać? (śmiech)

Podpisanie kontraktu z dużą wytwórnią czy inną

firmą tego typu zawsze przynosi ze sobą większe

oczekiwania i poważniejsze obowiązki. Każda z

takich spraw wymaga osobnego i spokojnego przeanalizowania.

Oczywiście Nuclear Blast czy Century

Media mogą nas wywindować na kolejny poziom.

Jednakże nie martwimy się oto, jeśli się tak

stanie to świetnie, jeśli nie, to nie jest to dla nas żaden

problem.

Wojciech Chamryk &

Krzysztof "Lupus" Śmiglak

Woslom - Time To Rise

2014/2010 Punishment 18

Dziwne, że czterech zafascynowanych thrashem

młodzieńców nie poszło w ślady Sepultury zakładając

thrashową kapelę, ale wzorce obrali sobie równie

zacne. Chyba najbardziej słyszalnym w okresie

nagrywania debiutu była wczesna Metallica, co zresztą

nie dziwi przy zawartości demo "Woslom Remains

Metallica" z przeróbkami numerów amerykańskiej

legendy. Inne źródła natchnienia to zapewne

Testament, Exodus czy Megadeth, stąd

duży nacisk na gitary i aspekt techniczny kompozycji.

I trzeba przyznać, że pomimo stricte podziemnej

produkcji "Time To Rise" brzmi jak należy, zaś

gitarowe partie są ozdobą tej płyty - zarówno w tych

piekielnie szybkich numerach w rodzaju tytułowego,

"Mortal Effect" czy "Downfall", ale i w bardziej rozbudowanych,

bardzo długich kompozycjach jak "Power

& Misery" oraz "Check Mate". Nie brakuje tu też

utworów bardziej surowych, agresywniejszych, zwłaszcza

od strony wokalnej ("Despise Your Pain", "Beyond

Inferno"), ale z perspektywy czasu debiut Woslom

jawi się jako swoista uwertura do nagranego

trzy lata później "Evolustruction".

Woslom - Evolustruction

2014/2013 Punishment 18

Brutalny thrash metal ma w Brazylii wyjątkowo silną

reprezentację, jednak Woslom zdecydowanie hołduje

dokonaniom zespołów ze sceny amerykańskiej,

przede wszystkim Megadeth, Testament i Me-talliki,

od grania utworów której w drugiej połowie lat

90-tych. zresztą zaczynali. Na swym drugim albumie

kwartet z Sao Paulo poszedł o krok do przodu w

porównaniu z debiutanckim "Time To Rise" sprzed

czterech lat. Kompozycje stały się jeszcze ciekawsze

("New Faith", tytułowy opener), bardziej złożone

("Purgatory") i dopracowane ("No Last Chance").

Owszem, wpływy wciąż są słyszalne, zresztą nie tylko

w warstwie instrumentalnej, ale i w śpiewie Silvano

Aguilery, ciążącego tym razem bardziej w stronę

Mustaine'a niż Hetfielda, ale atutów na "Evolustruction"

też nie brakuje. Głównym są partie gitarowe,

zarówno konkretne riffy jak i zabójczo melodyjne

solówki - czasem wręcz ma się wrażenie, że wybrzmiewa

jakiś nieznany utwór z klasycznego i najbardziej

udanego pod względem arty-stycznym okresu

Megadeth, co chyba jednoznacznie świadczy o

potencjale i klasie tych czterech Brazylijczyków. A

ponieważ z każdą płytą uwalniają się stopniowo od

tych wpływów, to zapewne na "trójce" pokażą już w

100 % na co ich stać! (4,5)

Wojciech Chamryk

WOSLOM 49

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!