HMP 56
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
muzyce wiele się zmieniło. Byliśmy już po dyskusji
odnośnie nazwy, czy ją zachować czy zmienić. Kiedy
usłyszeliśmy jego ścieżki, po prostu wiedzieliśmy, że to
nie jest Pump. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać nad
nazwą, i jakoś wtedy przyszedł mail od Olivera z kolejną
ścieżką. Kiedy pierwszy raz go usłyszałem, "Miracle
Master" uderzył we mnie całą siłą i zdałem sobie
sprawę, że to nasza nowa nazwa. Słuchając nowego
utworu pod tym tytułem i świadomość posiadania jej
również w nazwie zespołu, doskonale pasowała każdemu
z nas.
Stworzony by grać na żywo
W kategorii hard rocka na pewno warto zwrócić uwagę na Miracle Master, który
właśnie nagrał debiut. Jednak nie jest to kapela złożona z niedoświadczonych muzyków. To
formacja powstała na gruzach bandu o nazwie Pump. O tym jak doszło do narodzin Miracle
Master i ich nowym albumie, udało mi się porozmawiać z Andym Minich’em, który pełni
rolę perkusisty.
HMP: Witam was, gratuluje całkiem udanego debiutu
w postaci "Tattooed Woman". Czy sądziliście że
tak ciepło zostanie przyjęty przez fanów?
Andy Minich: Witaj, dzięki też za miłe słowa, doceniamy
to. Zbieramy dobre opinie i pozytywne recenzje
z całego świata. Większość z nich to oceny nie znajdujące
się poniżej 8,5/10. Nie sądziliśmy, że uzyskamy
tak znakomity odbiór, zwłaszcza patrząc na
okoliczności w jakich powstał. Zaczęliśmy nagrywać
czwarty album Pump i finalnie stał się on zupełnie nowym
zespołem, z nowym brzmieniem i praktycznie zupełnie
nowym muzycznym życiem przed nami. To nie
była żadna nagła decyzja, że Pump przestało istnieć, a
powstania? Czy zespół Pump dał podstawy pod
Miracle Master?
Miracle Master powstał na początku stycznia 2013
roku, krótko po tym jak Pump stracił swojego wokalistę.
Przygotowywany album miał być czwartym
Pump, ale krótko po zakończeniu nagrywania Marcus
zdecydował się odejść. W Oliverze Weersie odnaleźliśmy
kogoś z unikalnym głosem, taką samą pasją do
muzyki, którą kochamy, świetnego gościa i dobrego
kumpla. Gdy zaczynaliśmy nagrywanie z nim zrozumieliśmy,
że nasz styl obrał dramatycznie inny kierunek
i zrozumieliśmy, że czas pójść dalej, zrobić coś zupełnie
nowego. Słuchanie tego, co zrobił Oliver był dla
Zespół Pump odniósł mały sukces i miał swoje grono
fanów. Jaki było największe osiągniecie Pump?
Współpraca z Tommy Newtonem? A może trasa
koncertowa z Axel Rudi Pellem?
Wiesz, Pump nigdy nie miało jakiegoś wielkiego odzewu,
a przynajmniej nie takiego na jaki zasługiwała.
Pump nigdy nie miał prawdziwej przerwy, ale wcale
nie uważam że tamten zespół nie odniósł jakiegoś sukcesu.
Mieliśmy możliwości by zagrać wiele koncertów,
a Pump na pewno należał do zespołów, które na
żywo kopią tyłki. Brak sukcesu leży bardziej po stronie
biznesowej. Sprawy obecnie mają się na tyle dobrze,
że wraz z Miracle Master i nowym menadżerem
z Rock'n Growl powinniśmy go odnieść. Start z tego
miejsca był właściwą decyzją. Największym osiągnięciem
Pump nie wątpliwie była możliwość zagrania z
wieloma zespołami, które kochamy. Wymienić można
tu Alice Cooper, Dokken, Harem Scream, Pretty
Maids, UFO, House of Lords, Queensryche, Foreigner,
Vengance, H.E.A.T i wiele, wiele innych.
Czy Miracle Master ma więcej cech wspólnych z
Pump? Czy miał to być zupełnie nowy początek, czy
może kontynuowanie tego co wcześniej robiłeś tylko
pod inną nazwą? Jak to było w waszym przypadku?
W Miracle Master mamy znacznie poważniejsze teksty.
Lirycznie Oliver Weers skupia się na tym co się
dzieje na świecie i w społeczeństwie, sięga nawet
głębiej. "Why Religion" na przykład pyta o to dlaczego
wierzymy w kościoły, które przynoszą ludzkości tyle
bólu. "Miracle Master" z kolei opowiada z kolei o globalnym
kryzysie ekonomicznym jaki nastąpił po krachu
na Wallstreet w 2008 roku. Oprócz poważniejszych tekstów
sądzę, że udało nam się tę treść ubrać w naprawdę
atrakcyjną formę. Co więcej mamy muzyków żyjących
w duńskiej Kopenhadze, a innych w niemieckim
Stuttgarcie. Proces tworzenia więc różnił się od tradycyjnego
i to znacznie. Dzięki internetowi dystans nie
stanowił jednak dla nas żadnego problemu. Mogliśmy
nagrywać muzykę w Niemczech i posyłać pliki do Olivera,
a on dodawał swoje partie w Kopenhadze. Przez
Skype'a i WhatsApp dyskutowaliśmy i podejmowaliśmy
decyzje. Próby wykonywaliśmy w Stuttgarcie także
na odległość, Oliver robił je w Danii ze ścieżkami
instrumentalnymi. Przed koncertami czy zdjęciami do
sesji, albo klipów Oliver wsiada do samolotu i przylatuje
do Stuttgartu. Kiedy jesteśmy razem, intensywnie
wykorzystujemy ten czas.
my musieliśmy szukać nowego wokalisty. Mieliśmy
wszystkie instrumentalne wersje już gotowe, tak samo
Oliver został zmuszony dopisać teksty i melodie do
gotowego materiału, a tego nie robił nigdy wcześniej.
Podczas całego procesu przerobiliśmy całkowicie wszystkie
utwory. Wpływ Oliviera na ten album był
ogromny i jesteśmy naprawdę zadowoleni z rezultatu.
Podczas jego realizacji przeżywaliśmy ciężkie chwile.
Nagrywaliśmy instrumenty na trzech oddzielnych sesjach
do trzech, czterech kawałów na jednej sesji dopełniając
je gitarą prowadzącą w późniejszym czasie.
Oliver nagrywał wszystkie wokale będąc w Kopenhadze
i dopiero wtedy mogliśmy władować do miksu
gotowe pliki. Rezultat był jednak dla nas naprawdę
ekscytujący. Kocham ten album, podobnie zresztą jak
reszta. To takie uczucie porównywalne do powstania
feniksa z popiołów. Dobry oddźwięk wiele dla nas
znaczy i bardzo pomógł naszemu zespołowi.
Opowiedzcie nieco o samym zespole. Jak doszło do
Foto: Rock N Growl
nas wspaniałym momentem, który wskazał nowy,
kompletnie inny kierunek, odcinający się od przeszłości.
Muzyka brzmiała inaczej, nastroje w zespole
wręcz kwitnące. Dla Miracle Master początkiem było
właśnie dołączenie Olivera do zespołu.
Dlaczego zespół Pump zakończył swój żywot? Możecie
wyjaśnić nam całą tą sytuację?
Naprawdę nie wiem co się stało. Mieliśmy różnego rodzaju
tarcia między sobą, ale nigdy nic szczególnie poważnego.
Album był całkowicie gotowy, potrzebował
tylko porządnego masteringu i właśnie wtedy Marcus
po prostu odszedł. Dyskutowaliśmy o brzmieniu, Marcusowi
podobało się, reszcie zespołu niekoniecznie.
Za nim w ogóle na poważnie o tym porozmawialiśmy,
Marcus spakował swoje zabawki i poszedł sobie.
Skąd się wziął pomysł na nazwę Miracle Master?
Czy wiąże się z tym jakaś historia?
Jak mówiłem, gdy Marcus nagrał pierwszą ścieżkę wokalu
w Kopenhadze zdaliśmy sobie sprawę, że w naszej
Gracie mocny hard rock z domieszką heavy metalu.
Powiedźcie na kim się wzorowaliście? Jakie zespoły
miały na was wpływ?
Wszyscy zbliżamy się do czterdziestki, oprócz Selly'
ego, który jest troszkę młodszy. Wszyscy wychowaliśmy
się na zespołach z lat 80-tych i wczesnych lat 90-
tych, które mocno wpłynęły na naszą twórczość. Zwłaszcza
takie grupy jak Whitesnake, Dio, Skid Row,
Kiss, Ozzy, Motley Crue, ale i wiele innych. Słuchamy
każdego gatunku, Micha na przykład bardzo lubi
Lamb of God, ja Johnny'ego Casha. Sądzę, że to bardzo
nam pomogło odnaleźć własny styl i brzmienie
właściwe dla Miracle Master.
Jak udało wam się z rekrutować Olivera do zespołu?
Co wam się spodobało w jego głosie? Czym was
urzekł? Czy był ktoś inny do tej roli?
Fani i recenzenci z Danii znają Olivera od wielu lat.
Kiedy go usłyszeliśmy podczas przesłuchań pomyśleliśmy,
że będzie strzałem w dziesiątkę. Oliver w tamtym
czasie bardzo ciężko pracował nad swoimi solowymi
projektami, swoimi zobowiązaniami zupełnie samotnie.
Nawiązaliśmy kontakt i zaiskrzyło między nami
już przy pierwszej telefonicznej rozmowie. Kilka tygodni
później Oliver spotkał się z nami w naszej sali
prób i od razu doskonale się bawiliśmy. Przed nim mieliśmy
jakieś trzy inne przesłuchania. Gdy tylko zobaczyliśmy
Olivera na jego profilu YouTube wiedzieliśmy,
że to właściwy facet. Mieliśmy wiele szczęścia, to
był właściwy czas i właściwe miejsce. Naprawdę uważamy,
że to był właściwy wybór. Nigdy wcześniej nie
94
MIRACLE MASTER