zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
Erfolgreiche ePaper selbst erstellen
Machen Sie aus Ihren PDF Publikationen ein blätterbares Flipbook mit unserer einzigartigen Google optimierten e-Paper Software.
Recenzje<br />
wowe cele – z jednej strony uznanie przez<br />
RFN granicy na Odrze i Nysie, z drugiej<br />
nawiązanie możliwie ścisłych kontaktów<br />
gospodarczych z drugim państwem niemieckim.<br />
Podejmowane przez niego działania<br />
spotykały się z krytyką ze strony polityków<br />
wschodnioniemieckich. Dlatego też<br />
ciekawym uzupełnieniem opisu negocjacji<br />
polsko-zachodnioniemieckich są krótkie<br />
wzmianki o toczonych wówczas przez stronę<br />
polską rozmowach z czołowymi politykami<br />
NRD.<br />
Lektura książki sprawia dużą przyjemność<br />
także dlatego, że przy okazji dowiedzieć<br />
się można wielu ciekawych rzeczy niezwiązanych<br />
bezpośrednio z historią stosunków<br />
polsko-niemieckich, ale w jakimś stopniu<br />
ją współtworzących. I tak np. autor przytacza<br />
słowa kanclerza Willy Brandta o tym,<br />
że jego „babcia pochodziła z Meklemburgii<br />
i była Polką” (144), wspomina o prowadzonych<br />
przez wnuczkę Ko<strong>nr</strong>ada Adenauera<br />
– Bettinę Adenauer – poszukiwaniach<br />
odległych polskich krewnych (217), co potwierdzałoby<br />
tezę o świecie jako globalnej<br />
wiosce, nawiązuje także do polskich korzeni<br />
obecnej kanclerz Angeli Merkel (217). Natrafi<br />
ć można i na inne równie interesujące<br />
informacje, jak ta o temacie egzaminu maturalnego<br />
z języka polskiego w roku 1945 –<br />
„Problem niemiecki w literaturze polskiej”<br />
(66) lub o powodach zmiany nazwy dworca<br />
w Berlinie (wówczas stolicy NRD) z Schlesischer<br />
Bahnhof na Ostbahnhof, co być<br />
może zaskoczy niejednego młodszego czytelnika<br />
(99).<br />
Padają jednak też stwierdzenia, z którymi<br />
nie zawsze można się zgodzić. Dotyczy<br />
to między innymi postawy Marion<br />
Dönhoff , jednej z prekursorek pojednania<br />
z Polską po stronie niemieckiej. Tomala<br />
pisze mianowicie, że odrzuciła ona zapro-<br />
154<br />
szenie kanclerza Willy Brandta, by towarzyszyć<br />
mu w podróży do Warszawy z okazji<br />
podpisania Układu między PRL a RFN<br />
o podstawach normalizacji wzajemnych<br />
stosunków, zwanego potocznie układem<br />
o uznaniu granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.<br />
Autor ocenia, iż „w tym momencie<br />
nie była ona jeszcze w stanie uznać ustalonej<br />
po wojnie granicy polsko-niemieckiej”<br />
(190). Tymczasem sama Dönhoff tłumaczyła,<br />
że nie pojechała do Warszawy, gdyż<br />
„co prawda pogodziłam się z tym, że moje<br />
strony ojczyste, Prusy Wschodnie, zostały<br />
ostatecznie utracone, ale asystowanie przy<br />
przypieczętowaniu tego faktu i spełnianie<br />
z tego tytułu toastu […] wydało się nagle<br />
ponad moje siły”. 2<br />
Reasumując, Niemcy – moją pasją<br />
są książką godną polecenia każdemu, kto<br />
interesuje się problematyką stosunków polsko-niemieckich,<br />
ukazanych tutaj niejako<br />
od kuchni. Jest świadectwem kształtowania<br />
się tychże stosunków po II wojnie<br />
światowej, świadectwem przełamywania<br />
trudnych i bolesnych barier między Polską<br />
i Niemcami. Jest oczywiście świadectwem<br />
bardzo subiektywnym, ale tym bardziej autentycznym.<br />
Mieczysław Tomala jest przekonany<br />
i daje temu wyraz w swej książce,<br />
że pojednanie między Polakami a Niemcami<br />
jest możliwe i pomału się dokonuje,<br />
choć czasami budzą się upiory. Na marginesie<br />
trzeba dodać, że w przypadku Mieczysława<br />
Tomali to pojednanie ma także<br />
wymiar bardzo osobisty. Jego żoną, której<br />
w swojej książce składa niejako hołd,<br />
jest Niemka z NRD urodzona w Królewcu<br />
2 Marion Dönhoff , Kanclerze Republiki Federalnej<br />
Niemiec jakich nie znamy, Warszawa 1999<br />
(tłum. A. Bogucki), s. 166, cyt. za Ernest Kuczyński:<br />
Na drodze pojednania. Marion Dönhoff a Polska,<br />
Włocławek 2008, s. 47 i nast.