zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
zeszyt nr 10/2011 - Zbliżenia Interkulturowe
Erfolgreiche ePaper selbst erstellen
Machen Sie aus Ihren PDF Publikationen ein blätterbares Flipbook mit unserer einzigartigen Google optimierten e-Paper Software.
Wspomnienia<br />
dian”, stanęli wobec największego dylematu<br />
z punktu widzenia prawnego, narodowego<br />
i moralnego, związanego z odpowiedzialnością<br />
wobec podległych im żołnierzy, wobec<br />
narodu. Na drugi akt przypada też uwięzienie<br />
„Kordiana”, poddawanie go torturom<br />
fi zycznym i psychicznym zmierzającym<br />
do złamania i wymuszania na nim zeznań<br />
dyskredytujących AK i – jego dowódców.<br />
Akt ten kończy się wytoczeniem mu procesu<br />
przed Sądem Wojskowym w Warszawie.<br />
Akt trzeci – 41 letni „Kordian” – fi zyczny<br />
wrak – zwolniony po przeszło 58 tysiącach<br />
godzin pobytu w aresztach i więzieniach.<br />
Po krótkim okresie leczenia znów<br />
stoi przed dylematem, jak zachować się<br />
wobec wydarzeń październikowych i zaistniałej<br />
sytuacji jawnej prowokacji i demonstracji<br />
siły Armii Radzieckiej w Krakowie.<br />
Wzywać do oporu, czy rozwagi, czy milczeć<br />
i zamknąć się w sobie wobec doznanych<br />
cierpień i upokorzeń? „Kordian” nie może<br />
milczeć. Kieruje, publikowane w prasie,<br />
odezwy do swych byłych podkomendnych.<br />
Poczucie odpowiedzialności wzięło, jak zawsze<br />
u niego, górę. Choć wydany wyrok<br />
uchylono, a śledztwo umorzono – „Kordian”,<br />
mimo październikowych przemian,<br />
przeżył swój trzeci akt – zapomnienie, zakończony<br />
śmiercią na ulicy w Katowicach.<br />
Tego niewydanego wyroku nikt nie uchylił,<br />
bo nieżyjący, autentyczni bohaterowie, nawet<br />
gdyby mogli, nie wniosą swojej sprawy<br />
przed trybunały, a ci, którzy winni to uczynić,<br />
sami kreując się na bohaterów, nie chcą<br />
przywracać należnego bohaterom blasku,<br />
odsłaniającego ich małość.<br />
Znany w krakowskich kołach niepodległościowych,<br />
głównie pod okupacyjnym<br />
pseudonimem „Kordian”, Dominik Wojciech<br />
Ździebło w Pochwaciu był postacią<br />
zapomnianą, a właściwie zupełnie niezna-<br />
96<br />
ną. A przecież to ta ziemia go wydała, z tej<br />
ziemi – przesiąkniętej powstańcza krwią –<br />
wyrósł, to przede wszystkim ona ukształtowała<br />
jego postawę jako człowieka i Polaka.<br />
W r. 1933 uzyskał maturę, po której<br />
rozpoczął studia w Akademii Handlowej<br />
w Krakowie; uzyskał dyplom z odznaczeniem.<br />
W latach 1937–1938 przechodzi<br />
szkolenie w Dywizyjnym Kursie Podchorążych<br />
Rezerwy w Brześciu nad Bugiem (30<br />
DP), które kończy z piątą lokatą w zakresie<br />
specjalizacji przeciwpancernej – w stopniu<br />
plutonowego podchorążego. Rozpoczyna<br />
pracę w Katowicach. To wtedy, w drugiej<br />
połowie lat trzydziestych poznał gimnazjalistkę<br />
Helenę, swą wielką miłość, której pozostał<br />
wierny do końca swoich dni.<br />
27 sierpnia 1939 Dominik przywdziewa<br />
mundur. Dramat Września przeżywa<br />
już jako ofi cer. Będąc w stopniu podporucznika,<br />
pełni obowiązki dowódcy plutonu<br />
183. pp. wchodzącego w skład SGO<br />
„Polesie” gen. Kleeberga. 7 października<br />
1939, po kapitulacji pod Kockiem, dostaje<br />
się do niewoli i trafi a kolejno do obozów<br />
jenieckich w Dęblinie, Radomiu i Jędrzejowie.<br />
Ucieka z obozu w Jędrzejowie i przedostaje<br />
się na Śląsk, by na ręce swej owdowiałej<br />
matki złożyć, noszący ślady walki,<br />
mundur żołnierza Września […], który złożono<br />
do skrzyni i zakopano głęboko w jastrzębską<br />
ziemię. W tym swoistym obrządku<br />
uczestniczyła cała rodzina […] Dominik<br />
zdjął mundur, ale nie zrezygnował z walki,<br />
walki partyzanckiej. Po powrocie do Krakowa<br />
objął komendę pododcinka IIb i bodaj<br />
w kwietniu 1942 przyjął pseudonim<br />
, a dzięki energii, rozmachowi<br />
i talentom organizatorskim i wyjątkowym<br />
zdolnościom w dobieraniu kadry dowódczej<br />
„Żelbet” szybko wzrósł w siłę, osiągając<br />
latem r. 1944 warunki do odtworzenia