11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

jak długo spał, kiedy zbudziła go czyjaś ręka, mocno nim potrząsająca. Był to <strong>In</strong>ka, który szepnął<br />

mu do ucha:<br />

- Bądź cicho. Nie odzywaj się. Chciałeś być bohąterem jak brat Jaguar, dam ci do tego okazję. Czy<br />

chcesz iść ze mną?<br />

- Dokąd? .<br />

- Później się dowiesz. Zostaw broń, weź tyłko nóż i bolas. Czołgaj się cicho za mną, ale tak, by nikt<br />

nas nie zauważył. Anton zobaczył, że Hauka na czworakaCh czołga się z obozowiska, i<br />

posuwał się za nim w taki sam sposób. W ciągu ostatnich nocy świeciły gwiazdy, dziś natomiaśt<br />

niebo było zaciemnione, ponieważ było już po nowiu. Na dole panowała prawie całkowita<br />

ciemność, nie widać było nic na dziesięć krokbw i nawet jezioro, za dnia tak czyste i jasne,<br />

rozpościerało się teraz jak ponura tajemnica. Skradali się powoli i bezszelestnie wzdłuż trzcin,<br />

aż Hauka wyprostował się i cicho rzekł:<br />

- Teraz jesteśmy poza zasięgiem posterunków i możemy iść wy-prostowani. Spójrz uważnie ponad<br />

jezioro. Czy coś widzisz?<br />

- Nie - odparł Anton, daremnie wytężając wzrok.<br />

- A może czujesz jakiś zapach?<br />

-‘Pakże nie.<br />

- Anciano i ja żyjemy z kondorami w Kordylierach, dlatego też mamy zmysły orła. ‘Tdm, po tamtej<br />

stronie jeziora obozują ludzie.<br />

- Skąd wiesz?<br />

- Czuję dym i widzę odblask ognia. Człowiek biały nie widzi tego i nie czuje. Wła~ciwie<br />

powinienem to zameldować ludziom doświad-czoriym, ale ponieważ pragnąłeś dokonać<br />

bohaterskiego czynu, więc ich nie zbudziłem.<br />

- A co chcesz teraz zrobić?<br />

- Na razie chcę się tam dosta~, by sprawdzić, ~co to za ludzie, co ich tu sprowadziło. Wtedy się<br />

okaże, czy mamy po cichu wrócić, czy też, podjąć jakieś działania. Podaj mi rękę, abym mógł<br />

cię prowadzić, bo mój wzrok jest ostrzejszy od twojego.<br />

Posżedł z nim powoli dalej. Nie było to łatwe, gdyż szli pomiędzy drzewami i krzewami. Potem<br />

nagle las się skończył. Przed nimi odsłonił się brzeg pozbawiony drzew. Haukaropora zatrzymał<br />

się, chwilę się zastanawiał, po czym rzekł:<br />

- Tam jest luka w pasie leśnym otaczającym wodę. Jeśli w nią wejdziemy, znajdziemy się w mroku<br />

panującym pod drzewami, co nam będzie utrudniało dalszą drogę. Dlatego sądzę, że będzie<br />

lepiej trzymać się prawej strony i iść skrajem tego pasa. Wówczas będziemy mogli poruszać się<br />

o wiele szybciej i będziemy mieli nad sobą niebo, wprawdzie ciemne, ale nie tak jak wierzchołki<br />

drzew.<br />

- Nie sądzisz, że pójdziemy za daleko w prawo?<br />

- Nie za bardzo, poniewaź las nie jest szeroki. Zresztą ci ludzie będą obozować nad źródłem, o<br />

którym wspominał brat Jaguar. Jeśli do niego dojdziemy, wystarczy tylko trzyma~ się jego<br />

nurtu, by dojść do celu.<br />

Poruszali się prędzej niż doiąd. Ich obozowisko znajdowało się pośrodku północnego brzegu<br />

jeziora. Wkrótce skręcili, a leśna prze-sieka skończyła się i znów były gęste drzewa. Tworzyły<br />

ciemńe pasmo szerokości około kilkuset kroków. Pozostawili las po Iewej stronie i podążyli jego<br />

skrajem w kierunku wschodnim. Nie zaszii jeszćze zbyt daleko, gdy zerwał się dość silny wiatr,<br />

który wiał im w twarz.<br />

- Usłyszałeś coś? - zapytał Anton młodego <strong>In</strong>kę.<br />

-Tak. Sądzę, że to był dzwonek.<br />

- Dzwonek? Przecież tu nie ma miasta i kościelnych dzwonów.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!