11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Potem jednak ujrzałem ślady dwóch pieszych, które zaczęly się tam, gdzie, ukryli się<br />

uciekający. Jakiś czas prowadziły po łące, potem skierowały się do doliny. Dalej były już tylko<br />

ślady kopyt kofiskich prowadzące z doliny do miejsca, gdzie leżały oba zabite konie. Thm te<br />

ślady się urwały, po czym już podwójny ślad ciągnął się wzdłuż lasu na wschód. Jeźdźcy chcieli<br />

okrąiyć las. I co ty na to? Teraz wódz się zaniepokoił. Zastanawiał się przez chwilę, po czym<br />

rzekł:<br />

- Jeśli tak się sprawa przedstawia, to znaczy, że gambusino i Perillo byli w dolinie i zabrali konie.<br />

- Ja też tak uważam. Poza tym obawiam się, że brat Jaguar jest w wielkim niebezpieczeństwie.<br />

Kiedy ojciec Jaguar wyruszył?<br />

- Dziś rano.<br />

- Więc tamci dwaj wyprzedzają ich o trzy dni, tyle brat Jaguar nie zdoh nadrobić.<br />

- Może jednak, bo pojechał do Salta, by stamtąd udać się dalej dyliżansem, podczas gdy gambusino<br />

jedzie do Humahuaca przez lasy 336 i pustynie.<br />

- Och, on też jest sprytny. A jeśli także pojechał do Salta?<br />

- W taki wypadku brat Jaguar jest w wielkim niebezpieczeństwie.<br />

Muszę posłać za nim gofica. Ale przedtem muszę się dowiedzieć, kto miał być na posterunku przy<br />

wejściu do doliny.<br />

Wsiadł na konia i pojechał szybko ze swymi ludźmi. Gdy minęli las, popędzili jak strzały. Jeśli<br />

zamierzał wysłać za bratem Jaguarem gofica, nie miał czasu do stracenia.<br />

Wódz pędził że swymi <strong>In</strong>dianami przodem, obaj Niemcy jechali za nim. To, co usłyszeli, nie<br />

dawało im spokoju.<br />

- Fritz, jak sądzisz, ile czasu megatheńum może stać bez szkody pod daszkiem? - spytał uczony.<br />

- Chyba całe miesiące, a nawet lata.<br />

- Naprawdę?<br />

- Z całą pewnością. A dlaczego pan pyta?<br />

- Bo mam pomysł, który nie chce mnie opuścić.<br />

- Jaki?<br />

-Jest okazja dokonania odważnego czynu: Pamiętasz, mówiliśmy o tym.<br />

- Przypominam sobie. Jak tylko nadarzy się okazja, skorzystamy z niej, by zmazać naszą <strong>pl</strong>amę na<br />

honorze.<br />

- No więc nadarza się taka okazja. Brat Jaguar jest w niebezpie-czeństwie, po łacinie peńcutum.<br />

-To słyszałem, ale co my mamy z tym wspólnego?<br />

Sprytny Fritz udawał Greka; bo nie chciał, by powiedziano, że znów on namówił swego pana do<br />

złego.<br />

- Jeszcze się pytasz? - zdziwił się Morgenstern. - Mamy mu do zawdzięczenia tak wiele, nawet<br />

nasze życie, a ty pytasz, co mamy wspólnego z niebezpieczefistwem; na jakie być moie jest<br />

narażony.<br />

- Więc mamy jechać za nim?<br />

- Oczywiście.<br />

. - Ale wódz chce posłać za nim gofica. Więc jesteśmy zbędni.<br />

337<br />

- Wcale nie. A jeśli goniec nie zastanie go w Salta? Wróci, bo pomyśli, że spełnił swój obowiązek.<br />

- My natomiast podążylibyśmy dalej za bratem Jaguarem?<br />

-‘Iak. Nie spoczniemy, póki go nie odnajdziemy i nie uwolnimy z rąk gamótcsina. Co ty na tó? ~ -<br />

Hm. Chciałbym, gdyby nie...<br />

- Gdyby nie co?<br />

-Megatherium.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!