11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ma <strong>In</strong>ki i Antona. Wołano ich, ale nie przyszli i nie odpowiadali. Antona powierzono opiece brata<br />

Jaguara, nic więc dziwnego, że ogromnie zaniepokoił się jego niezrozumiałym zniknięciem. Snuto<br />

różne przypuszczenia, wre-szcie brat Jaguar wpadł na śłuszny pomysł, by za pomocą ognia szukać<br />

śladu chłopców. Wiedziano przecież, gdzie leżeli. Smolista gałąź poshzżyła za pochodnię. Przy jej<br />

świetle ujrzano, że obaj chłopcy w tajemnicy wymknęli się do lasu. Pochodnia zgasła, a brata<br />

Jaguara, Geronima i Anciańa, którzy wszczęli poszukiwania, ogarnęła cie-mność. Kilkakrotnie<br />

wołali w głąb lasu, ale bezskutecznie.<br />

- Co za nieostrożność - rzekł brat Jaguar niemal gniewnie. - Kiedy tu przybyliśmy, ostrzegałem, że<br />

mogą tu byćjaguary. Co będzie, jeśli wpadną w jego szpony? Pozostawili tutaj strzelby, więc nie<br />

mogą strzelać.<br />

- 212<br />

- Nieostrożność? - rzekł Anciano. - Hauka jest ostrożny. On zawsze wie, co robi. A że nie zabrał ze<br />

sobą broni, dowodzi tylko, że uznał ją za zbyteczną.<br />

- Podczas takiej nocy broń nigdy nie jest zbyteczna - rzekł Geronimo.<br />

- A1e niewygodna - przerwał mu Anciano. - Przeszkadza pod-czas chodzenia w lesie, podczas<br />

czołgania się w pobliżu wroga, pod-czas...<br />

- Podczas czołgania się w pobliżu wroga? - przerwał mu brat Jaguar. - No, tak! Ci zuchwali<br />

chłopcy chcą przeżyć przygodę, którą mogą przypłacić życiem. Musimy natychmiast wyruszyć,<br />

by temu zapobiec.<br />

- Przypłacić życiem? Dlaczego? Jak pan sądzi, gdzie oni są?<br />

- Nie sądzę, ale wiem! Spój rzcie na prawo poprzez jezioro. Widać tam blask ogniska. Chłopcy je<br />

zobaczyli i w swej młodzieńczej poryw-czości poczołgali się, by postąpić tak, jak powinni<br />

postąpić mężczyźni.<br />

- Tak, rzeczywiście tam pali się ogień - przyznał Anciano. - Całkiem możliwe, że oni tam poszli.<br />

Ale jeśli tak jest, to nie powin-niśmy się niepokoić. Mój Hauka jest niezwykle ostrożny. Mogę<br />

cał-kowicie na nim polegać.<br />

- Ja co prawda też o tym wiem. Jest doSwiadczony i ostrożniejszy niż niejeden dorosły mężczyzna,<br />

ale dziś zabrał ze sobą Antona, za którego życie odpowiadam i...<br />

Urwał. Podczas tej rozmowy wrócili znów do obozowiska i właśnie niedaleko rozległ się tupot<br />

końskich kopyt. Potem ujrzeli dwie posta-cie, które wyłoniły się z ciemności i szybkimi krokami<br />

zbliżały do ogniska. Byli to obaj poszukiwani.<br />

- Szukał nas pan? Oto jesteśmy! - zawołał Anton z roześmianą twarzą do brata Jaguara, podczas<br />

gdy <strong>In</strong>ka w milczeniu podszedł do swego Anciana, jak gdyby wcale nie zamierzał uznać się za<br />

głównego sprawcę ostatnich wydarzeń.<br />

- Dzięki Bogu, że jesteście! Ale gdzie byliście?<br />

213<br />

- U Abiponów.<br />

- U Abi... Więc tam są Abiponi?<br />

-Tak.<br />

- I odważyliście się bez mojego pozwolenia...<br />

- Uwolnić sześciu więźniów i przyprowadzić całe stado koni - wtrącił jakiś głos.<br />

Brat Jaguar odwrócił się i ujrzał mówiącego, który także teraz podszedł. Cofnął się o krok i<br />

zawołał lekko marszcząc czoło:<br />

- Tb pan, poruczniku Verano? Jak pan się dostał nad Gródło<br />

Bliźniąt?<br />

- Tak jak wszędzie dotąd się dostawałern, pieszo albo w siodle, senior.<br />

- Wie pan; że oczekiwałem innej odpowiedzi, a dokąd się pan stąd udaje?

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!