You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Wstał i zapytał, czy ma przydzielie im miejsca do spania. W tej okolicy na ogółwszyscywcześnie<br />
kładą się spać i wcześnie wstają. Obu - gościom dano miękkie posłania z futer i,zasnęli przy<br />
dźwiękach pieśni rozbrzmiewających z zewnątrz.<br />
Kiedy się obudzili, właśnie wzeszło słofice. Gauczowie już wstali, choć poszli spać o wiele<br />
później. Ćhirurg nocował w jednym z ich małych ranczo. ‘Iakże estancjero już wstał. W kotle na<br />
kuchni goto-wała się mieszanka mięsa, kaczanów kukurydzy, mandioki, słoniny, kapusty i rzepy.<br />
Do tego była mate, której doktor nie tknął, aby się znów nie poparzyć.<br />
Po posiłku udali się na pastwisko do koni. Estancjero mimo repry-mendy otrzymanej od Fritza<br />
wcale nie okazał się chciwy, sam wyszukał cztery najlepsze konie i spnedał je Morgensternowi za<br />
dwieście peso. Wobec chirurga nie był tak uprzejmy, widocznie nie darzył go sympa-tią. ‘I~n<br />
musiał sam wybrać konia oraz więcej zapłacić, chociąż jego wybór nie był najlepszy.<br />
Proponowanie zapłaty za to, co spożyli, byłoby obrazą. Don Parmesan kupił od jednego z gauczów<br />
stare ~ siodło. Obu Niemcom gospodarz sprzedał dwa siodła na bagaż i dwa zwykłe. ‘I~ dwa<br />
recado, składały się z kilku części, które nocą można było rozkładać i służyły wówczas jako<br />
posłanie. W końcu trzej podróżni wyruszyli w drogę.<br />
- La enhora buena de la vuelta - szczęśliwej podróży! - wołał za nimi ęstanc ero. -‘Strzeżcie si<br />
<strong>In</strong>dianw Gran Chaco, oni strzelają j ę zatrutymi strzałami. Tb o wiele groźniejsze niż kule.<br />
Słowa te byływ pełni uzasadnione. <strong>In</strong>dianie ołudniowoamerykafi-<br />
P<br />
scy jeszcze dziś używają małych ostrych strzał, które wydmuchują z<br />
,<br />
rurek. ‘lłuciznę do strzał sporządzają z soku kulczyby i gatunku liany zwanej maracuri. Do tego<br />
soku dodają pieprzu, cebuli i innych nie 92 znanych nam ziół: Gotują to na gęstą miazgę, a trucizna<br />
zachowuje swe śmiertelne działanie przez całe lata, choE w stanie świeżym działa najskuteczniej.<br />
Niewielka ranka od takiej strzały powoduje niechyb-ną śmierć człowieka i zwierzęcia, lecz tylko<br />
wtedy, gdy trucizna dosta-nie się do krwi. Głównym składnikiem tej trucizny jest kurara, alka-loid<br />
zawarty w korze rośliny o tej samej nazwie. Działa w ten sposób, że paraliżuje mięś:nie piersi i<br />
hamuje krwiobieg. O jej silnym działaniu świadczy fakt, że jaguar trafiony taką strzałą, której<br />
nawet nie poczuje; już po dwóch minutach pada martwy.<br />
Konno przez pampasy -<br />
- Droga, jaką przemierzali doktor Morgenstern i jego towarzysze, prowadziła na północ pomiędzy<br />
Rio Salado i Rio Saladillo, a za nimi ciągnęly się gęste lasy. Po niespełna godzinie jeźdźcy<br />
dotarli do drew-nianego mostu przerzuconego przez pierwszą rzekę, a potem do kolonii<br />
Esperanza, zamieszkanej przeważnie przez Niemców. Ponie-waż chcieli dogonić brata Jaguara,<br />
nie mieli czasu do stracenia, nie zatrzymali się więc tam, tylko pędzili dalej do Kordoby.<br />
Fędzili! ‘Iak, można to nazwać pędem, gdyż chirurg jechał przodem ze zwykłą w tym kraju<br />
szybkością, a tamci musieli jechać za nim. W Argentyniejeździ się dyliżansem z szybkością<br />
przeciętnie dwudziestu kilometrów na godzinę, ale jeździec jest w stanie zrobić co najmniej pięć<br />
kilometrów więcej. Jak długo wytrzyma kott, o to nikt nie dba. Chirurg również ani myślał się<br />
tym przejmować. Nie zastanawiał się, że w okolicy, do której jechał, nie było możliwości<br />
wymiany umęczo-nego konia. Jego ostrogi wbijały się w ciało biednego zwierzęcia, a kiedy<br />
Niemcy prosili go, by nie był tak okrutny, śmiał się tylko i traktował konia jeszcze gorzej. Był<br />
dobrym i wytrzymałym jeźdźcem.<br />
Fritz Kiesewetter także nieźle jeździł konno. Miał w tym kraju<br />
okazję przyzwyczaić się do siodła. <strong>In</strong>aczej jednak wyglądała<br />
94 sprawa z małym zoologiem. Co prawda nie okazywał txwogi przed siodłem, ale miał minę, jak<br />
gdyby jego koń unosił się wysoko w przestworzach. Starał się jak mógł utrzymać równowagę i<br />
nieźle mu się to udawało, ale zaciśnięte usta swiadczyły o tym, że niezbyt dobrze czuje się w tej