Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
-U toreadora Antonia Perilla. Byłem kiedyś u niego z przyjacie-lem. Ozdobił swój pokój<br />
rozmaitymi trofeami, wśród których znajdo-wał się 6w skalp. .<br />
-Antonio Perillo, espada! Tb z nim prawdopodobnie się zetknę= liśmy! Powiadają, że kilkakrotnie<br />
był, na Zachodzie. Czy zdradził panu, skąd ma tę skórę?<br />
- Tak. Podobno walczył z jakimś <strong>In</strong>dianinem na śmierć i życie, pokonał go, a na pamiątkę tej<br />
niebezpiecznej walki zabrał skalp wroga. .<br />
- Gdzie odbyła się ta walka?<br />
- Na południowych pampasach. Zb wszystko, czego się dowiedzia-łem.<br />
-‘Tdm na dole? A więc nie tak, jak myślałem.<br />
Przy tych słowach Anciano odetchnął głośno, jakby z ulgą. ‘Iiearz jego źnów wyrażała obojętność,<br />
ale natychmiast się zmieniła, kiedy porucznik dodał:<br />
- Włosy były naprawdę wspaniałe, ładniejsze niż pańskie. Przy-trzymywała je spinka, a ten, kto je<br />
nosił, był chyba bardzo starym i<br />
225<br />
ubogim człowiekiem.<br />
- Spinka!. - zawołał Anciano zaskoczony. - Jak ta spinka wy-glądała? I dlaczego pan<br />
sądzi, że to był człowiek ubogi?<br />
- Bo spinka była z żelaza, podczas gdy człowiek zamożny nosi podobną ozdobę ze<br />
szlachetnego metalu. Spinka miała kształt słońca z dwunastoma promieniami.<br />
- Dwunastoma promieniami? - Anciano aż krzyknął, zrywając<br />
się z miejsca. - Senior, ta spinka nie była z żelaza, lecz z czystego<br />
złota! Właściciel pomalował ją na czarno, by nie budzić chciwości ludzkiej.<br />
- Skąd pan wie? Czy znał pan człowieka, do którego ta ozdoba ńależała?<br />
- Czy go znałem? To był mój pan, władca nad...<br />
Anciano był ogromnie podniecony. Oczy mu błyszczały, wyrwał nóż<br />
zza pasa i wymachiwał nim, jak gdyby chciał zabić stojącego przed<br />
, sobą wroga. Niewykluczone, że zdradziłby swoją tajemnicę, ale Hau-<br />
karopora także się zerwał, położył mu dłóń na ramieniu i przerwał<br />
ostrzegawczo:<br />
- Uspokój się, ojcze! Tb był po prostu <strong>In</strong>dianin, to wszystko.<br />
Więcej i tak musimy się dowiedzieć, chociażby to, czy został zabity w<br />
nie!<br />
. uczciwej walce. Jeśli nie, to biada jego mordercy! Mimo swego wieku<br />
był tak silny i sprawny, że nigdy nikt go nie pokonał. Czy mam<br />
uwierzyć, że dał mu radę ten Antonio Perillo? Nie, i jeszcze raz<br />
On został zamordowany.<br />
- Na pewno - potwierdził Anciano. - Nie musimy szukać<br />
mordercy, Perillo sam przyznał, że go zabił. Wiemy, że jedzie za nami.<br />
Wpadnie w moje ręce, a wtedy mi odpowie!<br />
- Ja mu pokażę tym oto!<br />
<strong>In</strong>ka wywinął maczugą dokoła głowy. Był chyba bardziej wzburzony<br />
niż Anciano, ale szybko się opanował, kiedy zobaczył, że obecni spoglądają na niego ze<br />
zdziwieniem. Przybrał obojętną minę; usiadł i położył maczugę obok siebie.<br />
i:‘;....’...