11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

-‘Tak.<br />

- A dokąd?<br />

- W góry do Barranca del Homicidio:<br />

- Jakże chętnie pojechałbym z panem! Ale sam pan widzi, że to niemożliwe. Moja obecnoś~ tutaj<br />

jest niezbędna, a i Fritz musi tu pozostać.<br />

- Rozumiem to i polecę pana opiece Camba, na których przyjaźni może pan polegać.<br />

Po tych słowach oddalił się i dał znak reszcie, by zostawili uczonego i jego sługę samych.<br />

W swej radości Morgenstern zapomniał podziękować bratu Jagu-arowi, nie zapytał też, skąd mu<br />

przyszło do głowy odkopywa~ to drogocenne znalezisko. Na razie nie mógł myśleć o niczym<br />

innym. Oglądał i dotykał poszczególnych kości, kazał Fritzowi bez przerwy podsycać ogień, aby<br />

szkielet lśnił w najjaśniejszyt~ blasku. Brat Jaguar rzekł do Geronima, kiedy wraz z innymi wrócili<br />

do obozowiska:<br />

332<br />

- Osiągnąłem to, czego chciałem. ‘I~n uczony ze swym sługą nie wyrządzą nam już żadnej szkody.<br />

Możemy spokojnie wyruszyć w góry bez obawy, że znów nam zrobią jakiś kawał.<br />

- Nie chcesz jechać bezpośrednio do Humahuaca, tylko przez Salta?<br />

- ‘Tak. Przez Humahuaca musielibyśmy jechać konno. Daleka droga zmęczyłaby konie, wskutek<br />

czego posuwalibyśmy się powoli. W Salta natomiast’sprzedamy konie i pojedziemy dalej<br />

dyliżansem. 1b pójdzie błaskawicznie, bo na trasie często zmienia się konie. W Humahuaca<br />

kupimy muły, które w górach są niezb~dne.<br />

- U kogo?<br />

- U Rodriga Sereny, który zawsze ma najlepiej utrzymane muły.<br />

W ten sposób będziemy w górach przed gambusino i wystarczy nam ezasu.na przygotowania, tak<br />

by ani Antonio Perillo, ani on sam nam się nie wywinęli.<br />

- Czy zabierzesz ze sobą kilku Camba?<br />

- Skądże! Pójdą z nami tylko stary Anciano i Hauka.<br />

- Właściwie połowa z nas powinna pozosta~ w Chaco, by zbierać herbatę.<br />

- Ludzie później to nadrobią. T~raz są mi potrzebni, by ują~ tych dwóch morderców.<br />

- A co z don Parmesanem?<br />

-‘I~go człowieka nam nie potrzeba.Tak to urządzę, żeby pozostał z Morgensternem i Fritzem.<br />

Role zostaływięc rozdzielone iwszyscy ułożyli się do snu, nazajutrz bardzo wcześnie mieli wrócić<br />

do wioski. Morgenstern na pewno nie zmrużyłby oka w swym podnieceniu, ale ponieważ<br />

poprzedniej nocy nie mógł zasnąć, więc dziś przez kilka godzin wypoczywał. Ale zanim wzeszło<br />

słofice, stał już przy swoim megatherium, by zmierzyć go dokładnie i wszystko zanotować.<br />

~rzeraził się, kiedy usłyszał; że wszyscy już wyruszają: N~jchętniej by tu został, ale że nie było to<br />

możliwe, musiał rozstać się ze swym 333 skarbem. Dopiął jednak tego, że nad szkieletem<br />

ustawiono daszek ochronny z bambusa i trzciny, aby nie ucierpiał wskutek wiatru i deszczu. Potem<br />

ruszono w powrotną drogę do wioski nad Czystym Strumieniem i wieczorem byli na miejscu.<br />

T~raz, kiedy Morgenstern nie miał przed sobą megatherium, mógł zająć się innymi sprawami.<br />

Przypomniał sobie, że Camba ofiarował mu cenny dar, i że bratu Jaguarowi zawdzięcza radosne<br />

zaskoczenie. ‘I~raz nadrobił to, o czym wczoraj zapomniał i podziękował obu serdecznie. Brat<br />

Jaguar zapewnił go, że Camba przeniosą olbrzyma na inne miejsce, skąd łatwo będzie go<br />

przetransportować do portu. Kiedy mówiono o tym, że brat Jaguar ze swymi ludżmi wyrusza<br />

nazajutrz rano w Kordyliery, nie musiał on dawać don Parmesanowi do zrozumienia, że nie chce<br />

go mieć przy sobie, chirurg bowiem podszedł do Morgensterna i zapytał:<br />

-A pan nie odjeżdża jutro z tamtymi?<br />

- Nie.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!