11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Po2em wraz ze starym Ancianem popędził jak strzała pomiędzy ř skałami i szarpnął konia na lewo,<br />

gdzie dojrzałw trawie ślady ucieka-jących.<br />

Od chwili gdygambusino po swym ostrzegawczym okrzyku opuścił dolinę, do chwili obecnej<br />

minęły najwyżej dwie mińuty, a jedńak postacie obu jeźdźców stały się na wschodnim horyzoncie<br />

prawie niewidoczne.<br />

- Nie dogonimy ich, bo mamy obce, niewiele warte konie -<br />

zgrzytał zębami stary Anciano.<br />

310<br />

ii .,<br />

. ^;I.<br />

- Dogonimy, bo musimy dogonić - krzyknął brat Jaguąr.<br />

Aby zmniejszyć ciężar, obaj stanęli pochyleni do przodu w strze-mionach i poganiali konie<br />

ostrogami, Dzieląca ich przestrzefi zmniej-szała się powoli. Nie tylko Anciano, ale także brat<br />

Jaguar, który nigdy nie zrobił krzywdy żadnemu zwierzęciu, wciskał teraz ostrogi w boki konia, aż<br />

ten z bólu stawał dęba. Jechali tak po gładkiej, porośniętej trawą płaszczyźnie, równolegle do<br />

skraju lasu, który od Doliriy Wy-schniętego Jeźiora ciągnął się na wschód. Odległość stawała się<br />

coraz mniejsza, uciekający wyraźnie tracili przewagę.<br />

- Może by tak zastrzelić pod nimi konie? - zawołał Anciano, ciężko dysząc.<br />

- To by im tylko ułatwiło ucieczkę. Pieszo ukryliby się w lesie, który jest tak gęsty, że<br />

musielibyśmy zaprzestać pościgu. W ogóle nie rozumiem, dlaczego oni już od dawna nie<br />

zeskoczyli z koni i nie szukają ratunku w lesie. Póki są w siodle, mamy szansę ich dogonić.<br />

Musimy więc postarać się odciągnąć ich od lasu i doprowadzie do otwartej walki.<br />

Niestety, nie udało im się wykónać tego <strong>pl</strong>anu.<br />

Gambusino miał lepszego konia, ale ponieważ był o wiele cięższy od Perilla, nie miał nad nim<br />

przewagi i oba konie biegły łeb w łeb. Uciekający spostrzegli z niepokojem, że przestrzefi<br />

pomiędzy nimi a prześladowcami coraz bardziej się kurczy. Daremnie wciskali ostrogi w boki<br />

biednych zwierząt, by zmusić je do wytężenia wszystkich sił. ‘I~raz gambusino znów się obejrzał i<br />

przeraził.<br />

- Cascaras! - zaklął z wściekłością. - Te łajdaki depczą nam po piętach, chćą~ nas odciąć od lasu.<br />

Weź wszystko, co masz w torbie u siodła, zeskakuj z koriia i pędź w zarośla!<br />

Opróżnili torby przytroczone do siodeł, skierowali konie na ukos do lasu. Kiedy byli blisko,<br />

zeskoczyli z koni i popędzili w gąszcz. Perillo chciał wedrzeć się głębiej, lecz gambusino chwycił<br />

go za ramię i nakazał:<br />

- Zostafi! ‘Iii jesteśmy bezpieczni jak na łonie Abrahama. Czy<br />

311 wyobrażasz sobie, że brat Jaguar zechce się wystawiać na nasze kule? Stali więc za krzakami,<br />

które ich zasłaniały, trzymali strzelby goto-we do strzału i czekali, czy usłyszą lub zobaczą swych<br />

prześladowców. Ale nic nie zobaczyli, na zewnątrz panowała cisza i spokój.<br />

- Widzisz, że mam rację - rzekł. - Oni nie wejdą w ten gąszcz.<br />

- Więc chybajesteśmyocaleni. Możemy spokojnie tutaj odczekać, aż tamte draby się oddalą i<br />

pojechać dalej.<br />

- Pojechać? Nic z tego.<br />

- Dlaczego?<br />

- Bo nie będziemy mieli koni.<br />

-Przecież tam stoją! Widaćje stąd. Kiedyzeskoczyliśmy, pobiegł~ tyłko mały kawałek dalej.<br />

- Nie myśl, że brat Jaguar jest taki głupi i zostawi nam konie!

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!