11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

drogę, jaką prżebył on, i przynieśli mu marynarkę. Hammerwłożył ją<br />

,<br />

44 szybko i razem opuścili arenę przez drzwi przeznaczone dla publicz-ności.<br />

‘I~raz zbliżyli się liczni campeadores. Widzieli, że bizon leży powa-lony, podeszli więc ostrożnie,<br />

by go obejrzeć. Tbreadorzy, którzy czekali w bezpiecznym miejscu za barierą, poszli za ich<br />

przykładem. Widzowie trwali jeszcze w bezruchu, nie mogli się otrząsnąć z zasko-czenia, tylko<br />

prezydent zapytał ze swojej loży:<br />

-Esta el bufalo muerto -czy bizon jest martwy?<br />

-Si, T ciestra mercec~ esta muerto -tak, Wasza Miłość, jest martwy<br />

- odpowiedziano mu.<br />

-Esta en verdal muerto, todo muerto - czy naprawdę nie żyje, jest całkiem martwy? - zapytał<br />

prezydent zaskoczony.<br />

-Com<strong>pl</strong>etamente difunto, indudablemente finado - całkiem mar-twy, bez wątpienia nie żyje. Por<br />

medio de un golpe de cuchillo en la nuca - zginął od ciosu nożem w grzbiet.<br />

‘1~ pytania i odpowiedzi przeruvały zaklęty bezruch, w którym po-grążeni byli widzowie. Po<br />

długotrwałym milczeniu nastąpiły teraz ryki, brawa i tupot, sprawiało to wrażenie, że cyrk się wali.<br />

- Gdzie jest brat Jaguar? Niech’ tu przyjdzie! Niech przyjdzie brat<br />

Jaguar! - rozlegały się tysiące głosów.<br />

Ale brat Jaguar znikł.<br />

Brat Jaguar<br />

Brat Jaguar stał się bohaterem dnia. Imię jego było dziś na ustach ~ wszystkich, a później, gdy cyrk<br />

opustoszał, w iniejscach, gdzie znajdo-wało się dwóch lub więcej mężczyzn, stanowił on przedmiot<br />

rozmów i podziwu. Na próżno wielu pragnąło zobaczyć go jeszcze raz. Nikt nie wiedział, gdzie<br />

mieszka.<br />

Także w domu bankiera Salida mówiono o nim, przecież ocalił rodzinę przed śmiercią lub<br />

przynajmniej przed ciężkimi obrażeniami.<br />

- Popełniłem ciężki, niewybaczalny grzech - rzekł doktor Mor-genstern. - Podziękował mi za<br />

poncho i nóż, a ja mu nawet nie powiedziałem dziękuję, po łacinie gratia, chociaż to właśnie na<br />

mnie ten kzwiożerczy jaguar skierował swój wzrok. Co on o mnie pomyśli! Wszedł służący i<br />

przyniósł wizytówkę, na której widniało nazwisko a “ Karl Hammer. Bankier natychmiast udał<br />

się do poczekalni i był mile zaskoczony, kiedy rozpoznał w przybyszu brata Jaguara. Wyciągnął<br />

~ do niego obie rące i rzekł:<br />

-To pans tak daremnie poszukuję! Proszę mi pozwoli~ uściskać dłofi i serdecznie powitać! Jak to<br />

miło, że daje nam pan sposobność wyrazić przynajmniej nasze głębokie wyrazy wdzięczności.<br />

Przez poważne oblicze Hammera przeleciał uśmiech.<br />

46<br />

- Ale proszę ~ie sądzić, - rzekł wesoło - że po to do pana przyszedłem. Chodzi tu o interes, który<br />

mnie zmusza, aby na chwilę panu przeszkodzić.<br />

Mówiąc te słowa wyjął portfel, a z niego papier, który podał ban-kierowi. ‘I~n rzucił nań okiem i<br />

rzekł;<br />

-Przekaz od mojego partnera z Cordoby. Suma ta będzie natych-miast do pafiskiej dyspozycji,<br />

chociaż mój bank jest dziś zamknięty z powodu walki byków.<br />

-To nie takie pilne. Uważałem za stosowne przedstawić się panu i prosić o umożliwienie mi<br />

podjęcia tej kwoty w najbliższych dniach:<br />

Ukłonił się i chciał odejść, lecz bankier ujął go za ramię i poprosił:

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!