11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

286<br />

-Tak. Poza tym dziwne jest, że wszystkie nasze magazyny broni są puste. Ponieważ sądziłem, że<br />

przypadkowo odkryli je <strong>In</strong>dianie, nie łączyłem tej okoliczności z bratem Jaguarem. Dziś, kiedy<br />

się nad tym zastanawiam, nie wierzę, że obaj nasi więźniowie zostali rozszarpani przez<br />

krokodyle. To, co tylko podejrzewałem, teraz uważam za nie-zbitą pewnoś~. Brat Jaguar jest<br />

tutaj!<br />

- Ale jak on ich uwolnił? Rzemienie zwisały jeszcze z drzewa.<br />

-Tego ja także nie rozumiem, ale ten człowiek potrafi dokonywać rzeczy, które dla innych są po<br />

prostu niemożliwe.<br />

- Jeśli twoje przypuszczenia są słuszne, musimy liczyć się z tym, że już żwołał Camba i teraz<br />

gdzieś się z nimi ukrywa, by na nas napaść.<br />

- ‘I~go nie twierdzę, bo nie miał tyle czasu. Ale tak czy owak musimy się pospieszyć. Jeśli<br />

wyruszymy skoro świt, to wieczorem będziemy nad Czystym Strumieniem i jeszcze w nocy<br />

napadniemy na wioskę.<br />

-Ajeśli Camba są uzbrojeni?<br />

- Wówczas nasza wyprawa wojenna weźmie w łeb.<br />

- Demonio! Tyle kosztowała nas wysiłku i pieniędzy! Wróciliby-śmy jako nędzarze.<br />

- Gramy va banque. Jeśli przegramy, nie pozostanie nam nic innego jak zaczynać od początku. Ja<br />

znów pójdę w góry, by szukać złota czy srebra, a ty powrócisz do swego zawodu toreadora.<br />

- I ty pewnego pięknego dnia zginiesz w górach, a mnie czeka taki sam los na arenie. Stwierdziłem<br />

teraz w Buenos Aires, że już nie jestem tym samym toreadorem co kiedyś. Moje mięśnie<br />

zwiotczały, a członki zesztywniały. Nie, ani myślę wracać do dawnego zawodu.<br />

- Więc co poćzniesz? Może udasz się ze mną w góry?<br />

- Aby kiedyś znaleziono mój szkielet w Kordylierach? Nie, maW lepszy pomysł.<br />

- Jaki?<br />

Toreador przez chwilę się wahał. Potem odparł tajemniczo:<br />

- Nikomu dotąd tego nie mówiłem i nikt miał o tym nie wiedzieć,<br />

287<br />

, ale może dojść do walki z Camba i mogę zostać ranny, a nawet zabity. . Więc szkoda by było,<br />

żeby ta tajemnica umarła wraz ze mną. Jesteś moim najlepszym kompanem, więc ci powiem.<br />

- Aleś mnie zaciekawił! Uroczysty ton, jakim przemawiasz, każe przypuszczać, że chodzi o coś<br />

zupełnie niezwykłego.<br />

- Bo jest niezwykłe! Mam bowiem na myśli skarb, który wydaje się po prostu niewyobrażalny.<br />

- <strong>Skarb</strong>? Posłuchaj, czy ty przypadkiem nie bredzisz?<br />

- Nie bredzę, to, co usłyszysz, jest szczerą prawdą. Dowiodę ci za pomocą jednej rzeczy, którą<br />

dokładnie znasz. , - Jaka to rzecz?<br />

- Długie siwe włosy, które u mnie widziałeś.<br />

- Ach, ten skalp <strong>In</strong>dianina, który chciał cię napaść, ale ty go zabiłeś?<br />

- Ten sam. Ale sprawa przedstawiała się inaczej, niż dotąd mówi-łem. Tobie mogę wyznać prawdę,<br />

ponieważ sam często robiłeś podo-bne rzeczy. Nie <strong>In</strong>dianin na mnie napadł, lecz ja na niego.<br />

? ,<br />

-Demonżo Więc tak sprawa wygląda Otóż powiem ci szczerze że nie wierzyłem w twoją bajeczk .<br />

Nie miałeś wtedy ze sobą nic, co ę b wzbudziło chciwość <strong>In</strong>dianina. Awi c o na adłeś a e o włos<br />

y ę n’ g P , 1 g mają jakiś związek ze skarbem, o którym mówisz? Czy mam przypu-szczać, że<br />

tamten <strong>In</strong>dianin był posiadaczem skarbu ř -‘l~k.<br />

?<br />

e diablos! Mów wyraźniej! Czemu go nie zabrałeś

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!