Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
się prymitywnie sklecone składy, brzydkie chaty i wysypiska. Kilka podmiejskich ulic wygląda<br />
elegancko, ponieważ stoją tam wille boga-tych mieszkaficów. ‘Taka willa nosi nazwę quinta.<br />
‘ W ludnym śródmieściu można spotkać dwu-, trzy-, a nawet<br />
cztero-<br />
piętrowe domy, ale poza tym są tam parterowe budynki, które nie<br />
wznoszą się w górę, lecz rozćiągają wszerz i w głąb. ‘I~ budynki mają<br />
płaskie dachy, pokryte dachówką, a nad dachami unoszą się małe<br />
wieżyczki wartownicze zwane miradores. Dachy są trochę ukośne, by<br />
woda deszczowa spływała na dziedziniec do znajdującego się tam<br />
zbiornika.<br />
i<br />
Ubodzy ludzię mają tylko jeden dziedziniec, lepsze domy mają ich<br />
trzy, cztery, a nawet więcej. Gdy się stoi przed ażurową, wykonaną artystycznie z żelaza bramą<br />
takiego domu, widaó przez kraty szereg ezystych, marmurowych dziedzificów, ozdobionych<br />
fontannami i Ii~’.! .<br />
kwiatami. Bo domy ludzi zamożnych zbudowane są z marmuru. i,..;.:...,.<br />
Kiedy pytamy, dlaczego w Buenos Aires są jedynie <strong>pl</strong>askie dachy,<br />
to odpowiedź jest bardzo prosta. Przede wszystkim wysokie, strome<br />
dachy wymagają więcej materiału budowlanego i są konieczne tylko<br />
w tych okolicach, gdzie pada dużo deszczu, a w Buenos Aires jest<br />
niewiele opadów. Tak więc wysokie dachy i wykusze stanowiłyby zbyt<br />
; ‘,, ‘ .” duże powierzchnie dla pamperos, potężnych, niszczycielskich<br />
,. .<br />
, ...<br />
18 huraganów, które wieją od strony Kordylierów. Wreszcie płaskie dachy mają tę dobrą stronę, że<br />
wieczorami można się po nich prze-chadzać, by zaczerpnąć świeżego powietrza.<br />
Jeśli ktoś myśli, że na ulicach Buenos Aires ujrzy dużo galopują-cych gauczo, to bardzo się myli.<br />
Odnosi się raczej wrażenie, że to miasto europejskie. Wszyscy ubierają się tutaj według francuskiej<br />
mody. Żyje tu także dość dużo Europejczyków. Połowę mieszkaficów stanowią Argentyficzycy.<br />
Było tam wówczas (rok 1866) cztery tysiące Niemców, piętnaście tysięcy Francuzów, dwadzieścia<br />
tysięcy Hiszpa-nów, pięćdziesiąt tysięey Włochów, poza tym wielu Anglików i jeszcze więcej<br />
Szwajcarów. ‘Td mieszanina narodowości spowodowała konie-czność znajomości języków. Ludzi,<br />
którzy Swietnie opanowali trzy, cztery, a nawet więcej języków, jest tu więcej niż w Paryżu,<br />
Londynie czy Nowym Jorku.<br />
Co do nazwy miasta, to chyba jest ona całkiem słuszna. Buenos aires oznacza „dobre powietrze”,<br />
ale kiedy słofice rozgrzewa płaskie dachy nisko położonego miasta, trudno wytrzymać w dusznych,<br />
przytłacza-jących pomieszczeniach. Nie ma tu drzew, które by oczyszczały po-wietrze, w każdym<br />
razie nie ma takich, jakie my uważamy za prawdzi-we. Nie rosną tu cytryny, pomaraficze, a tym<br />
bardziej drzewa pod-zwrotnikowe. Dla jabłoni, śliw, wiśni i innych gatunków klimat jest tu zbyl<br />
upalny, a więc mamy tu winorośl, gruszki, brzoskwinie i morele i to w doskonałym gatunku. We<br />
wschodniej części kraju lasów nie ma w ogóle. Jedynie tu i ówdzie jakiś bogaty właściciel quinty<br />
tak gęsto obsadził ogród, w którym pobudował swój dom, że w pobliżu odczuwa się zbawienny<br />
chłód.<br />
Jedną z najpiękniejszych była quinta b~nkiera Salida, bardzo go-<br />
ścinnego człowieka, który kochał sztukę i naukę. Korespondował z<br />
europejskimi przedstawicielami tych dziedzin. Ta okoliczność spra-<br />
wiła, że polecono mu doktora Morgensterna, który znalazł u niego