11.04.2013 Views

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

Karol May - Skarb In.. - zayo.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- No pewnie, że wiem. Jeśli się nie mylę to jest kość.<br />

245<br />

- Głupiec z ciebie! ‘Tak, to jest kość, ale jaka kość? Pomyśl tylko, Fritz, mamy tutaj os femori<br />

glyptodonta! Co za odkrycie! 1~ kość jest o wiele cenniejsza niż wszystkie zgromadzone tutaj.<br />

‘-Tak? No to winszuję panu, bo tam jest dużo więcej takich kości.<br />

- Doprawdy? Gdzie?<br />

-Tdm, gdzie przed chwilą byłem.<br />

Fr~tz wskazał ręką kierunek, a jego pan od razu tam popędził.<br />

- Niech pan poczeka! - zawołał za nim Fritz. - Nie prosto przed siebie. Musi pan skręcić w lewo!<br />

Ale mały rozentuzjazmowany człowiek chciałjak najprędzej dostać się na tamto miejsce,<br />

wszedłwięc prosto w gęste sitowie. W kilka chwil pógniej dał się słyszeć szmer nie budzący<br />

żadnych wąt<strong>pl</strong>iwości, a potem rozległo się wołanie doktora o pomoc. Fritz zawrócił, i ujrzał<br />

uczonego gorączkowo wymachującego rękami i wzywającego pomo-cy. Wierny sługa, nie bacząc<br />

na niebezpieczefistwo, skoczył szybko w sitowie. Kiedy zrobił pięć czy sześć kroków, ujrzał<br />

prżerażający widok. Woda wdarła się tu w ląd, tworząc wąską zatoczkę, której Morgen-stern nie<br />

zauważył, bo była porośnięta sitowiem. Wpadł tam i pogrążył się po szyję w szlamie. Ale nie to<br />

było najgorsze, o wiele niebezpiecz-niejsze było coś innego. Przywołany odgłosem upadku<br />

przedzierał się do zatoli krokodyl. Na szczęście zatoka była wąska jak rów, tak że zwierzę mogło<br />

tylko bardzo powoli podchodzić do swej ofiary, ale z C chciwą gorliwością przysuwał się coraz<br />

bliżej i kiedy Fritz nadbiegł jli;.’Cu..”’4. , był koficem sweT paszczy oddalony od Morgensterna<br />

zaledwie o trzy , stopy. ‘Iirn co prawda również poruszał rękami i nogami, aby uj~ć<br />

niebezpieczeństwu, ale pogrążał się przy tym coraz bardziej w bagnie, które go więziło. Fritz ani na<br />

chwilę nie stracił przytomności umysłu. Na szczęście miał na ramieniu strzelbę. Zerwał ją i<br />

utorował sobie drogę do fatalnego miejsca, skierował lufę prosto w ślepia zwierzęcia i strzelił.<br />

Rozległ się huk, krokodyl skoczył do góry. potem znierucho-miał. Fritz wpakował w niego jeszcze<br />

cały ładunek drugiej lufy, po czym zawołał:<br />

246<br />

- Udało się! 1ó był ostatni moment! Wieloryb padł, a teraz wydobędziemy Jonasza. Niech się pan<br />

chwyci mojej strzelby. Wyciąg-nę pana z tej miłej kąpieli.<br />

Morgenstern chwycił podaną mu strzelbę i Fritz ciągnął z całych sił, ale podstępne bagno nie<br />

zamierzało tak szybko wypuściE swojej ofiary. Pomógł im <strong>In</strong>dianin. Wspólnymi siłami uwolnili<br />

uczonego. Ale jak on wyglądał, kiedy ociekając błotem i niezbyt pięknie pachnąc stanął przed<br />

Fritzem! ‘I~n szybkim ruchem ściągnął z niego tak piękne przedtem poncho, by je wyżąć, zrzędząc<br />

przy tym z troską w głosie.<br />

- Co też panu przyszło do głowy, żeby tam skakać! Przecież czasu było dość. Nie należy od razu<br />

korzystać z każdej okazji. Przecież wołałem za panem, aby nie szedł pan prosto, tylko skręcił w<br />

lewo.<br />

- Ale <strong>In</strong>dianin do mnie machał - usprawiedliwiał się uczony, rozkładając ręce.<br />

- On machał na „nie”, a nie na „tak”. Pan inyślał, że na migi można przejechać cały świat, i dokąd<br />

to pana zaprowadziło? ‘I~raz muszę pana wyprać, opłukać, wyżąć, powiesić na słoficu i<br />

popryskać koloń-ską wodą, by przywrócić panu dawny wygląd i ludzki zapach! Wie pan, co<br />

panu zaproponuję?<br />

- Co, mój drogi? - zapytał doktor zgnębiony.<br />

- Mamy jednakową odzież i jesteśmy tego samego wzrostu. Pan mnie zaszczyci swoją szatą, a ja<br />

dam panu moją.<br />

- Nie, Fritz, nie zgadzam się. Moja jest mokra i brudna, po łacińie udus i limosus.<br />

- No tak! A skoro pan jest mokry, to czy sługa może być suchy?

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!