31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Al: Każdy z nas preferuje odmienne style w

metalu. Jest to prawdziwy piekielny kocioł, w

którym buzują heavy, speed, power, thrash,

death, black, a nawet szczypta znienawidzonej

przeze mnie progresji. Do tej wybuchowej mieszanki

dochodzi jeszcze różnica wieku, a że panuje

u nas demokracja, to każdy po trochu przemyca

swoje fascynacje. Pozostaje tylko sprawnie

ogarnąć to w sensowną całość - co nie jest łatwe

i często prowadzi do żywiołowych bitew na argumenty.

Najważniejszy jednak jest ostateczny

efekt, co każdy z nas rozumie, szanuje i bierze

pod uwagę.

Ale to tradycyjny heavy gra wam w serduchach

najmocniej: Priest, Maiden, Accept,

Iced Earth i setki innych kapel, bez których trudno

sobie wyobrazić rozwój i dalsze istnienie

tej sceny, wypaliły na was to swoiste piętno?

Schenker: Lubię Maiden, Accept, Manowar,

Dream Evil itd. Zawsze będę przemycał taką

muzę do twórczości Hellhaim, nie rozumiem

tylko współczesnych zespołów które chcą

brzmieć dokładnie tak jak swoi idole. Te zespoły

nie wnoszą niczego nowego, kopiują cudzy

styl. Nie ma nic złego w inspirowaniu się, ale

czasem wydaje mi się, że wydawcy i słuchacze

są bardziej zainteresowani kolejną kopią Iron

Maiden, niż zespołami z własną tożsamością.

Jeżeli chcemy, by metal żył i rozwijał się, musimy

szukać nowych rozwiązań, nawet zerkając z

szacunkiem w przeszłość.

Nie słyszałem Hellhaim z poprzednim wokalistą,

ale wydaje mi się, że bez Mateusza ciężko

byłoby wam grać tak efektownie, bo to bardzo

uniwersalny śpiewak, równie dobry w wysokich

rejestrach, falsecie, jak i podszytym

skrzekiem growlingu?

Al: Mateusz idealnie pasuje do różnorodności

stylowej Hellhaim. Jest bardzo dobrym wokalistą,

ale przede wszystkim fajnym kolegą. Odkąd

go znamy ma w sobie tę potrzebną w muzyce

energię i zapał. Praca z nim inspiruje i daje dużo

satysfakcji.

Nie baliście się, że wraz z jego akcesem do

Divine Weep będziecie mogli go stracić, czy

też od razu było wiadomo, że będzie godzić

śpiewanie w dwóch zespołach?

Al: W Hellhaim nie ma zakazu udziału w innych

projektach. Basista Omel tworzy swój

black metalowy Vanderer od wielu lat i nie mamy

z tym problemu. Divine Weep to dobry zespół,

a jeżeli Matt znalazł tam możliwość rozwoju

i zdobycia nowych doświadczeń, to jego

decyzja i szanujemy to. Jako Hellhaim zawsze

będziemy go wspierać.

Na obecnym etapie będzie to pewnie możliwe,

ale w sytuacji nabrania rozpędu przez jedną z

kapel, gdy nakładające się na siebie terminy

trudno będzie pogodzić, że nie wspomnę już o

sytuacji, gdy oba zespoły rozwiną skrzydła -

wtedy będzie wchodzić w grę już tylko klonowanie,

albo inny hologram? (śmiech)

Schenker: Divine Weep jest naprawdę OK! W

razie ewentualnych problemów z nakładaniem

terminów, cóż... będziemy chyba musieli ich

otruć! (śmiech)

Al: Hellhaim nie jest zespołem, który dużo

koncertuje - a przynajmniej do tej pory tak było.

Myślę, że zgranie terminów koncertów dwóch

zespołów w tej sytuacji nie jest jakoś szczególnie

trudne. Nie myślimy o tym.

Tupac, Michael Jackson, Ronnie James Dio,

teraz słyszę, że nawet Frank Zappa będzie

znowu koncertować - trochę to dziwna sytuacja,

ale biznes jest biznes i kasa musi się

zgadzać?

Al: Lubię horrory i filmy o zombie, ale takie

koncerty to nie moja bajka.

Schenker: Te hologramy to ogólnie żenada,

której nie ogarniam... Muszę pamiętać, żeby zapisać

w testamencie, by nikt przypadkiem takiego

gówna nie zrobił nigdy z moim udziałem. Jak

to śpiewał kiedyś pewien mądry człowiek:

"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym".

Czyli wasze koncerty to zupełnie inna bajka,

100 % metalu w metalu, a po premierze płyty

będzie ich pewnie jeszcze więcej?

Schenker: Popełnimy parę sztuk, ale ze względów

finansowo-logistycznych nie możemy być

wszędzie. Jednak oczywiście będziemy grali jeśli

będzie taka potrzeba - słuchaczy albo nasza!

Al: Zdecydowanie nasze koncerty rządzą się

swoimi prawami - stawiamy na energetyczne

numery i zajmujący show. Ilość sztuk wyniknie

jednak pewnie z naszych mocy przerobowych i

potrzeb słuchaczy. Staramy się twardo stąpać

Foto: Hellhaim

po ziemi i zdajemy sobie sprawę, że dla zespołu

o praktycznie szerzej nieznanym dorobku rozdmuchane

trasy po całym kraju mogą przynieść

więcej rozczarowań, niż korzyści. Kiedy więc

jeszcze jacyś geniusze wpadną na pomysł trasy

"100 koncertów w 100 dni", to raczej nie będziemy

to my.

Ale Over The Under dają radę, w chwili opracowywania

tego wywiadu mają już za sobą

połowę tej trasy, tak więc wszystko jest możliwe

(śmiech). Sami jesteście sobie sterem,

okrętem, impresariatem i wydawcą - z jednej

strony to bardzo wygodna sytuacja, z drugiej

jednak generująca różne utrudnienia, wobec

których musicie opierać się na przyjacielskich

relacjach - ot, chociażby wasza płyta dotarła

do mnie za pośrednictwem Pawła, menadżera

Divine Weep?

Al: Bardzo dziękujemy Atrejowi za wsparcie i

pomoc przy promocji "Slaves", doceniamy to.

Tak jak napisałeś, zajmujemy się wszystkim we

własnym zakresie. Na razie ogarniamy większość

tematów, ale być może trzeba będzie komuś

wreszcie powierzyć stanowisko managera,

który by pchnął sprawy na szersze wody. Zobaczymy

co czas przyniesie, na razie robimy swoje.

Wspólne koncerty Hellhaim i Divine Weep

byłyby pewnie sporą atrakcją dla fanów, ale

najpierw pewnie trzeba by było skonsultować

się ze strunami głosowymi Mateusza, bo te,

skromnie licząc, dwie godziny na scenie to jednak

nieliche obciążenie?

Schenker: Jak się nie upije, to z pewnością da

radę. (śmiech)

Al: Divine Weep to bardzo dobry zespół, a my

lubimy grać w dobrym towarzystwie. Jednak to

Matt zdecyduje, na razie temat jest otwarty.

Możliwe więc, że pokusicie się kiedyś o kilka

koncertów w takim zestawie, przedzielonym

jakąś inną kapelą, tak dla większego oddechu?

Al: Jest to możliwe.

Najbliższe miesiące będą dla was decydujące

o tyle, że jeśli teraz nie zdołacie wypromować

swej kapeli lepiej, to taka okazja może się już

nie powtórzyć - mobilizujecie się jakoś bardziej

w związku z tym, czy też wychodzicie z założenia,

że co ma być, to będzie?

Schenker: Nie mamy większych oczekiwań, ani

rozpisanego biznesplanu. Grunt to dobra zabawa,

a my zaakceptujemy wszystko co przywieje

nam wiatr przeznaczenia. Jednak szykujemy parę

niespodzianek, więc bądźcie czujni!

Al: Zagramy parę koncertów, umożliwiając fanom

bezpośredni kontakt z naszą muzyką i dostęp

do naszego merchu. Nie mamy jednak parcia

na sukces. Nie myślimy o straconych szansach.

Gramy swoje, więc do zobaczenia na koncertach!

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Radosław Kondeja

HELLHAIM 113

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!