31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

rzystując moc YouTube'a i Twittera, i zobaczymy,

co z tego wyniknie. Wszystko z tego jest

obecnie aktywne, a ludzie ciągle korzystają z

wielką przyjemnością. Zamieszczanie w klipach

z naszymi utworami tekstów stosujemy po to,

aby lepiej przekazać jej dramaturgię, emocje i

tematykę. Zawsze uważałem, że muzyka jest

bardzo dramatyczna i filmowa. Często słyszymy

od wielu osób, że kiedy słyszą nasze numery,

myślą o dramatycznych scenach filmowych.

Używając konkretnych zdjęć z tekstem, pomaga

to lepiej wyróżnić kawałek w tego typu dramatycznym

świetle. Osobiście uwielbiam dopasowywanie

muzyki do scen filmowych i zdjęć

oraz to jak muzyka i efekty wizualne mogą ze

sobą współpracować, aby wzmocnić u słuchacza

emocjonalny odbiór i pomagać ujrzeć oraz usłyszeć

pewne rzeczy w zupełnie innym świetle.

Myślę, że to działa. Będziemy nad tym pracować,

aby jeszcze bardziej rozwinąć i poeks-perymentować

z tą koncepcją i mam nadzieję, że

ludzie to docenią.

Wasza płyta wydaje się koncept-albumem.

Jeśli tak, jest to Wasza autorska opowieść?

Jimmy Blanchfield: A tak, album okazał się

płytą konceptową, ale nie planowaliśmy tego.

Wiedzieliśmy, że John powiązał tekstowo kilka

piosenek, ale kiedy spojrzeliśmy na to wszystko,

pod koniec okazało się, że wszystkie utwory są

ze sobą spokrewnione, nawet teksty, nad którymi

pracowali Smyth, Jimmy K. i Anto. Wszyscy

ostatecznie przekazali to samo - ludzkie

stany, w szczególności psychologiczne aspekty

wewnętrznego zamętu, depresji, lęku i innych

stresów psychicznych. W końcu wyszła z tego

podróż jednego człowieka przez doświadczenia

życiowe oraz to jak sobie z nimi radził, jak walczył,

żeby sobie poradzić. Chociaż teksty są

owiane metaforami i symbolicznymi krajobrazami,

to jest to codzienne doświadczenie dla wielu

ludzi we współczesnym życiu. Dzisiejsze społeczeństwo

wciąż konkuruje, nastawione jest na

cel i istnieje wiele oczekiwań, aby ludzie dostosowali

się do pewnych standardów w społeczeństwie.

To, w połączeniu z superszybkim

tempem nowoczesnego życia, sprawiło, że ludzie

często zmagają się mentalnie. Kiedy umysł

jest zestresowany i przytłoczony, ma zdolność

zniewolenia Cię, ciągnięcia w nieskończoną

mroczną podróż i negatywny cykl. Tekst często

koncentruje się na tych zjawiskach, poczuciu

"tkwienia w więzieniu umysłu". Nie jest to jakaś

konkretna nasza historia jako zespołu ani

żadnego z muzyków, ta cała nasza opowieść jest

istotą ludzką we współczesnym społeczeństwie.

Bardzo ważną rolę w Waszej muzyce odgrywają

klawisze, często aranżowane w postaci

klasycznego pianina. Przywodzi mi to na myśl

Virgin Steele i Savatage. W obu zespołach

muzycy często komponowali/ komponują

utwory właśnie na pianinie. Jest to także u

Was metoda pisania utworów?

Jimmy Blanchfield: Nie, nie jest to dla nas typowa

metoda powstawania materiału. Impuls

przy powstawaniu utworów może pochodzić

ode mnie lub któregokolwiek z pozostałych w

danym momencie. Smyth, klawiszowiec często

przychodzi na próby z riffem na fortepian i gitarę,

a potem wszystko inne powstaje wokół tych

pomysłów. Następnie umieszczamy podstawową

strukturę utworu i w miarę upływu czasu

edytujemy ją, bawimy się różnymi pomysłami, a

następnie przyozdabiamy końcową strukturę

wokalami. Jednak proces ten często zaczyna się

od gitar, wokalu lub perkusji. Wspaniałą rzeczą

w graniu w tym zespole jest to, że riffy i po-mysły

gromadzą nam się zewsząd. Chociaż ja mam

największą inicjatywę, wszyscy inni wnoszą

wkład, piszą i współtworzymy razem solidną

drużynę. Jimmy K. czasami rozpoczyna ten

proces, gdy wchodzi z riffem, John czasami

podnosi gitarę i po prostu gra riff, o którym

myśli, że powinien zagrać, albo może mieć cały

pomysł na kawałek, nad którym chce, żebyśmy

pojamowali. Anto, mógłby mieć w głowie riff i

po prostu go zaśpiewać, a gitary by mu powtórowały.

Dave jest najbardziej stereotypowym basistą

- super wyluzowanym, płynie z prądem, ale

jest bardzo pewny co do własnych możliwości,

jeśli chodzi o przejęcie kontroli nad swoimi partiami.

To niesamowite. Każdy z nas ma umiejętność

pisania i aranżowania piosenek i każdy

szanuje opinie drugiego. Dla mnie daje to muzyce

dużo głębi i dynamiki, sześciu piszących

jest lepszych niż jeden.

Foto: Old Season

Mimo tych skojarzeń nie da się nie zauważyć,

że bardzo ważną rolę odgrywają u Was gitary.

Solówek nie ma wiele, ale te, które są, są bardzo

nastrojowe. Idealnie pasują do klimatu

tworów.

Jimmy Blanchfield: Kiedy mamy już w

głowach aranżację utworu, często zaznaczamy

punkt w utworze, w którym solo pasowałoby

najlepiej. Są pewne partie, o których wiem, że

nadają się do mojego indywidualnego stylu

solowego, gdzie często używam melodycznych

wzorów, które są łatwe do zharmonizowania,

ale są też części, które są znacznie lepiej dopasowane

do bezpośredniego i skalistego podejścia

Jimmy'ego K. Uwielbiam balans i kontrast

pomiędzy dwoma różnymi stylami, dodaje to

kolejną warstwę do tego, co możemy zrobić w

numerze. Chociaż solówki są ważne, nie są dla

nas absolutnie niezbędne. Możesz umieścić solo

w dowolnym miejscu utworu, nad jakimkolwiek

riffem, ale czy doda ono do utworu coś szczególnego?

To jest pytanie, które zadajemy sobie

przy każdym z utworów, a jeśli solo nie dodaje

nic interesującego, po prostu je pomijamy.

Uwielbiam wszystkie solówki na "Beyond The

Black" i uwielbiam play-offy pomiędzy

Jimmy'm K., a mną, ale jeśli piosenka nie potrzebuje

solówki, nie zamierzamy nic umieszczać

na siłę. "River's of Cepha" dla przykładu,

nie sądzę, by pasowało do tego fantazyjne,

zadziorne solo, więc nie dodaliśmy żadnego. Jak

to powiedziałaś, staramy się trzymać klimatu

utworu.

Wlasnie, tym najbardziej zaskakującym utworem

z "Beyond the Black" jest "Rivers of

Cepha". Ciekawi mnie, czy taki złożony,

pełen dramaturgii kawałek to cos z Waszej

przeszłości (odnalezione w szufladzie) czy

wręcz przeciwnie, coś nowego, zapowiadającego

nowy kierunek w Old Season?

John Bonham: Postaram się na to odpowiedzieć.

Muzycznie, ta kompozycja istniała już na

długo przed tym, kiedy dołączyłem do zespołu,

i wciąż rzuca się na nie cień elementów doomu,

których zespół miał nieco więcej w poprzednich

latach. Nie powiedziałbym, że to zapowiedź nowego

kierunku, ale raczej małe spojrzenie na

jedną z jego możliwości. Zawsze będziemy pisać

utwory w sposób, który będzie dla nas dobry,

nie zastanawiając się zbytnio nad tym, czy jest

zbyt ciężki, czy też nie "metalowy" lub zbyt odmienny.

A ponieważ kawałek w paru miejscach

staje się nieco dramatyczny, postanowiłem

wnieść nieco więcej "teatru" do wokalu. Chciałbym

zobaczyć, co będziemy mogli uczynić z

tym kawałkiem w ramach wielkiego show scenicznego.

Próbowałam znaleźć informacje o tym, czym

jest "cepha", ale pojawia mi się tylko w kontekście

Waszej płyty. Możesz zdradzić nam, o

co chodzi?

John Bonham: Czekałem na to pytanie!

Wymyśliłem tytuł "River's of Cepha" podczas

jednej z moich prawdopodobnie nieco bardziej

pretensjonalnych chwil (śmiech). Chciałem

stworzyć obraz wielkiego, przytłaczającego starożytnego

miasta. Nadałem miastu nazwę

Cepha, opartą na słowie "cephalic", odnoszącym

się do głowy (ang. "głowowy"). Chodzi o to,

że to ogromne miejsce jest jak piekło, ale istnieje

w tylko głowie bohatera. Musi więc poruszać

się po rzekach i morzach swojego umysłu (istnieją

luźne odniesienia do rzek Hadesu), z

których każda przedstawia różne ludzkie emocje.

Wszystkie słowa w utworze pochodzą z

punktu widzenia tych różnych emocji (strach,

smutek itd.), przedstawiających kolejne części

historii. W takim samym stopniu jak kawałki z

pierwszej części płyty ukazują mrok, ta piosenka

opowiada o nadziei, o tym, że nic nie jest

kontrolowane przez negatywne uczucia i zawsze

można znaleźć sposób na ponowne życie.

Katarzyna "Strati" Mikosz

Tłumaczenie: Damian Czarnecki, Filip Wołek

OLD SEASON 67

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!