HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
nie brakuje, mam rację? Jakie były wasze
główne inspiracje?
Wszelkie porównania Cerebusa do speed metalu
czy thrash metalu, kiedy wyszedł nasz LP,
wzięły się po prostu z prędkości i tempa kawałków.
Proces twórczy na "Too Late To Pray" jest
z pewnością zainspirowany przez Iron Maiden,
wczesny Riot, Saxon, Rainbow i Deep Purple.
Okładka "Too Late to Pray" przedstawia ruiny
miasta po wybuchu jądrowym, ale mimo to zawiera
kilka akcentów humorystycznych. Możecie
coś na ten temat powiedzieć? Kto wpadł
na taki pomysł?
To zespół wpadł na pomysł ruin Nowego Jorku
po ataku nuklearnym, taką apokaliptyczną scenerię.
To także my pomyśleliśmy, że fajnie
byłoby umieścić małe humorystyczne akcenty
typu Myszka Miki chodząca po zrujnowanym
krajobrazie i King Kong na Empire State
Building. Po prostu próbowaliśmy być nieco
jak te wspaniałe okładki z lat 70-tych grup pokroju
Rush, Yes, etc.
"Too late..." wydany został przez New Renaissence
Records. Czemu wasza współpraca
zakończyła się na zaledwie jednej płycie?
Nasza współpraca z New Renaissance Records
była niezła. Zakończyliśmy to i rozstaliśmy
się w przyjaznej atmosferze. Mimo, że
dzięki wsparciu wytwórni często nas puszczano
w radiu i dobrze o nas pisano, nie mieliśmy od
nich pieniędzy, nas samych nie było stać na
wsparcie trasy koncertowej, głównie europejskiej,
gdzie wtedy dobrze sobie radziliśmy na
metalowych listach przebojów. Więc uwolniliśmy
się od naszej umowy na dwa albumy i zaczęliśmy
starać się o większy kontrakt, najlepiej
ze wsparciem trasy. Oto i powód stworzenia w
następnej kolejności EPki ("Banshee"), zamiast
całego albumu. To kosztowałoby znacznie więcej.
Rok później wydaliście udaną EPkę "Like a
Banshhe on a Loose", która zawierała choćby
taki cios jak numer tytułowy. Nie chcieliście
pójść za ciosem i wydać pełnego krążka? Nie
mieliście wystarczająco dużo materiału czy
też były jakieś inne przyczyny?
Decyzja zrobienia EPki zamiast pełnego LP była
czysto finansowa. Już poniekąd zadłużyliśmy
się, aby nagrać "Too Late To Pray", ale wtedy
mieliśmy dość muzyki na dwa LP.
W 1988 roku nagraliście czteroutworowe demo.
Co się stało z tymi numerami? Nie chcieliście
ich wykorzystać przy okazji tych reedycji.
Demo z 1988 roku, wyszło na powierzchnię jako
bootleg wydany przez fanów, była to część
dema złożona z kilku kawałków, które nagraliśmy
około roku 87-88, które miały być wydane
przez inny label, ale tamta umowa się nie udała...
Może niedługo wydamy je wraz z mnóstwem
innych niewydanych kawałków? Rozmawaliśmy
o tym.
Na EPce "Regression Progression" zaprezentowaliście
już inną muzykę, oddalona dość
mocno od klasycznego heavy metalu. Czemu
zdecydowaliście się na taki krok? Znudzenie
gatunkiem, z którego się wywodziliście, potrzeba
eksperymentów, czy może jakieś nowe
inspiracje?
Nieuchronnie to, czego wtedy słuchaliśmy i inspirowaliśmy
się, miało ogromny wpływ na proces
pisania. Po około 1988 naprawdę zaczęliśmy
słuchać i inspirować się bardziej Deep
Purple, UFO, Rainbow, etc., niż klasycznym
metalem. To miało swoje odzwierciedlenie w
naszej muzyce na EPce "Regression Progression"
z 1991 roku. Taka raczej bluesowo hard
rockowa sesja. Cerebus był i nadal jest zespołem,
którego nie powinno się szufladkować
jako jeden konkretny styl. Po prostu mamy tyle
różnych inspiracji.
Jak dzisiaj z perspektywy czasu oceniacie ten
materiał? Uważacie, że to był dobry krok?
Zdecydowanie dobrym krokiem było słuchanie
głosu serca podczas pisania. Jesteśmy naprawdę
dumni z całego materiału, jaki Cerebus nagrał
przez lata, a zwłaszcza z części bardziej bluesowego
materiału, który napisaliśmy po 1991
roku.
Po wydaniu "Regression Progression" Cerebus
zapadł w bardzo długi sen. Jakie były główne
tego powody?
Foto: Cerebus
Po erze "Regression/Progression" Eric, Chris i
ja pozostaliśmy dobrymi kumplami i wciąż tworzyliśmy
i nagrywaliśmy w kilku projektach. W
tym w bluseowo rockowym trio, bardzo w stylu
Rory'ego Gallaghera o nazwie Shinkicker.
Kilka bluesowo rockowych sesji, które odbyliśmy
w 2005 roku znalazły się na właśnie wydanym
wydawnictwie "Regression Progression".
Około 1992 roku połączyłem siły z oryginalną
regionalną grupą Dimage, z którą daliśmy
kilka wspaniałych koncertów otwierających
występy przed np. Lynyrd Skynyrd, ale z całym
tym grunge'owym ruchem zespoły typu
Dimgae były z góry skreślane w wytwórniach
nagraniowych. Nie połączyliśmy się (Eric & ja)
jako zespół aż do niedawna, w ramach powrotu
Cerebus. Bardzo nam dwóm to odpowiada.
Niedawno pojawiły się reedycje waszych
materiałów wzbogacone o dodatkowe utwory.
Na "Too Late To Pray" dostaliśmy EPkę z
1987 "Like a Banshee on a Loose", Natomiast
"Regression Progression... and Something
More" to jak sama nazwa wskazuje EPka z
1991 plus utwory nagrane na demo w 2004
roku. Kto wyszedł z pomysłem tych reedycji,
wy czy wytwórnia Heaven and Hell, która je
wypuściła?
Te nowe wznowienia całego starego materiału
na CD były głównie pomysłem Jeremiego Goldena
z Heaven And Hell Records. Chcieliśmy
z tego zrobić dwa oddzielne wydawnictwa, więc
moim pomysłem było, żeby do EPki "Regression
Progression" z 1991 roku dodać dema z
2004/05 roku jako wspaniałe bonusy. Dedykujemy
je pamięci Chrisa, a tytuł "Regression
Progression and Something More" był pomysłem
Jeremiego, a wziął się stąd, że jeden z
kawałków z tego dema nosi nazwę "Something
More".
Oba wydawnictwa zostały poddane masteringowi.
Czy coś jeszcze w nich ulepszaliście?
Jeśli chodzi o te nowe wznowienia, faktycznie
zrobiliśmy, że tak powiem remaster, ale zmieniliśmy
bardzo niewiele w kwestii miksu, podnieśliśmy
wiele poziomów wyżej, niż były
wcześniej. Dodaliśmy też nigdy wcześniej nieopublikowane
zdjęcia, a także kompletne biografie
z tworzenia i sesji nagraniowych napisane
przeze mnie i Erica. Wspaniale wyglądające nowe
wydania CD; byliśmy z nich bardzo dumni!
Wielkie dzięki dla Heaven and Hell Records!
Czemu te utwory zarejestrowane w 2004 roku
ujrzały światło dzienne dopiero teraz? Czemu
nie poszliście za ciosem wtedy i ten materiał
przepadł na tyle lat?
Demo z 2004 czy 2005 roku w naszym zamyśle
nigdy nie miało być wypuszczone, a właściwie
to powstało głównie dla zabawy, i może żeby
mieć więcej materiału referencyjnego na przyszłość.
Piszecie jakieś numery z myślą o nowym albumie?
Planujecie w ogóle taki wydać?
Tak! Eric i ja skończyliśmy kilka nowych pomysłów,
z których z jednym czujemy się naprawdę
pewnie i wydamy go jako "singiel" do pobrania,
całkiem niedługo. Mamy nadzieję, że przed
Świętami.
Jaką muzykę będzie zawierał? Pozostaniecie
wierni swoim korzeniom czy może zobaczymy
nowe oblicze Cerebus?
Mamy nadzieję, że nowy materiał będzie dokładnie
tym, co chcą usłyszeć fani Cerebus.
Definitywnie świadomie znowu piszemy w
duchu wczesnego ruchu NWOBHM, a nasze
wczesne inspiracje są ewidentne na nowych kawałkach.
Stylizowane jak wczesny Saxon, Riot,
Priest i Rainbow, oraz nasi lokalni faworyci z
Karoliny Północnej P.K.M.
Czy teoretyczny nowy krążek też wypuścicie
również w Heaven and Hell? Jak wam się z
nimi współpracuje?
CEREBUS 37