HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Metalowa choroba
Każdy młody zespół grający tradycyjny metal
z pasją, zaangażowaniem i na poziomie, jest
przeze mnie mile widziany. Nie ma co bowiem
owijać w przysłowiową bawełnę:
wszyscy nieubłaganie starzejemy się i dotyczy
to również legendarnych muzyków z lat
70. i 80. ubiegłego wieku. Może więc za kilka czy
kilkanaście lata Amerykanie z Excruciator staną się następcami Attacker, Omen i
innych legendarnych zespołów z tego kraju? Potencjał mają, co potwierdzają na
drugim, nagranym po kilku latach przerwy, albumie "Fighting For Evil", a lider,
wokalista i do niedawna również gitarzysta Chris Birkle już zapowiada, że nie odpuszczą,
już pracując nad kolejną płytą:
HMP: To chyba dość deprymujące uczucie,
kiedy w wieku 23 lat wydaje się debiutancki, w
dodatku ciepło przyjęty przez fanów i media
album, po czym zespół właściwie rozpada się
dwa lata po jego premierze?
Chris Birkle: Oj tak, wtedy było to zdecydowanie
zniechęcające. Zwłaszcza po tak ciężkiej
pracy, aby dojść do tego punktu. Ale patrząc na
to teraz, cieszę się, mimo wszystko, że to się tak
potoczyło. Dało mi to mnóstwo czasu na zaplanowanie
kolejnych pomysłów dla Excruciatora,
a także pisanie i eksperymentowanie z materiałem,
jak również uruchomienie własnej wytwórni
Chaos Force Records.
Obecny line-up zespołu to, poza tobą, wyłącznie
nowi muzycy. Pewnie dobierając ich patrzyłeś
nie tylko na umiejętności czysto muzyczne,
ale też na inne kwestie, tak abyście równie
dobrze dogadywali się pod każdym innym
względem, żeby nie powtórzyć błędów z
przeszłości?
W przeszłości nie popełniono żadnych poważnych
błędów. Wszyscy mieli do czynienia z
różnymi sytuacjami życiowymi. Znam Milesa
Starra od bardzo dawna. Tego starego, tłustego
maniaka. Zagraliśmy kilka pierwszych koncertów
Excruciator jeszcze pod szyldem jego starego
zespołu Extractor. Zbyt wiele było tych zespołów
z Ex w nazwie, nawiasem mówiąc! W
każdym razie zawsze wiedziałem, że jest świetnym
perkusistą. Grał na demówkach "The Power
Lords" i "Altar Of Lust", oraz EP-ce "Toxic
Split" Excruciatora. Około rok później, gdy poprzedni
skład się rozpadł, poprosiłem go, aby
został stałym perkusistą. Na szczęście dla mnie
nie miał akurat nic do roboty. Sebastian i ja
tworzyliśmy z kolei przez krótki czas, powermetalowy
projekt o nazwie Alpha Viper. Niestety
rozpadł się, nim zagraliśmy jakikolwiek
koncert. Kiedy więc nadszedł czas, by porzucić
Alpha Viper dla Excruciatora, był podekscytowany
i gotowy do działania. Tony'ego też znam
od bardzo dawna. Był ze mną w kilku zespołach,
a do tego także fanem Excruciatora. Myślę,
że ma wszystkie dema i albumy, które do tej
pory wydaliśmy! Byłem bardzo zaszczycony, że
mógł zagrać na basie w nowym wcieleniu Excruciatora,
gdy go o to poprosiłem. Przeważnie
dogadujemy się bezproblemowo, wyłączając
chwile, gdy obaj pachniemy potem, krwią i gorzałą.
Co stanowi około 65% czasu.
Z tego co słyszę na "Fighting For Evil" dobra
atmosfera przełożyła się na tempo i jakość
prac nad nowym materiałem?
Bardzo chcę, żeby każdy album Excruciatora
brzmiał inaczej. Zawsze byłem pod silnym
wpływem power metalu i myślę, że niektóre z
tych elementów znalazły się w utworach z
"Fighting For Evil", takich jak np. "The Power
Lords". Słuchałem również dużo Accept czy
Pretty Maids podczas pisania niektórych kawałków,
co można z kolei odrobinę usłyszeć w
"She Commands". Nigdy nie umiem skupić się
zbyt długo na jednym temacie, co może wyjaśniać,
dlaczego utwory na tym albumie mają
bardzo różny temat: Mad Max, literatura Michaela
Moorcocka, Conan Barbarzyńca i
sporty ekstremalne są tym, co motywuje mnie,
kiedy piszę materiał do Excruciatora.
Sukces "Devouring" nie zdołał więc was skonsolidować,
narastały napięcia, muzycy odchodzili
bądź byli wyrzucani i ciągnięcie tego dłużej
nie miało większego sensu?
Jestem pewien, że było jakieś napięcie. Chociaż
stało się to tak dawno temu, że zapomniałem,
co mogło je spowodować. Ciśnięcie do przodu
zawsze ma sens. Zamierzam walczyć do ostatniego
oddechu! - niczym Znöwhite. Słuchaliście
kiedyś tego albumu "Act Of God" Znöwhite?
(Jasne - przyp. red.). Niszczy konkretnie!
W każdym razie, bez względu na to, co stanie
się ze składem lub innymi kwestiami, nigdy nie
przestanę działać z Excruciatorem.
Nie oznaczało to więc, że zamierzałeś wtedy
zrezygnować z Excruciator, potrzebowałeś tylko
czasu na ochłonięcie i skompletowanie
Foto: Excruciator
nowego składu?
Odkąd Excruciator jest moim głównym projektem
muzycznym, postanowiłem, że nigdy go
nie porzucę. Tak bardzo, jak właśnie czasem tego
chcę. Traktuję metal jak chorobę i jestem nią
śmiertelnie zarażony na tysiąc procent. Było kilka
zmian w składzie po rozpadzie oryginalnego
wcielenia zespołu. Wszyscy zaangażowani w
Excruciatora są z lokalnej sceny muzycznej i
wciąż są wciąż moimi przyjaciółmi. Wszyscy
byli ze sobą w różnych zespołach i rozmaitych
przyjacielskich projektach. Weźmy na przykład
absolutnego mistrza pod tym względem, jakim
jest Sebastian Silva. W swoim czasie był jednocześnie
w składzie Raptor, Arachnid,
Spellcaster, Manak i Leathurbitch! Jest to ściśle
zgrana paka metalowych talentów z północnego
zachodu. Potrzebowałem również czasu,
aby pomyśleć o sytuacji i zaplanować kolejny
etap ataku Excruciator.
To wyłącznie najnowsze kompozycje, nie bawiliście
się w jakieś sentymentalne powroty,
odgrzebywanie starych pomysłów, etc.?
"The Power Lords" i "Altar Of Lust" powstały
dawno temu. Mniej więcej w tym czasie co pierwszy
album. Zmieniono je tylko tak, aby pasowały
do reszty nowego materiału na "Fighting
For Evil". Pozostałe utwory to już nowe kompozycje.
Raz na jakiś czas lubię jednak wracać
do przeglądania starych pomysłów na komputerze.
Chociaż zazwyczaj są to knoty, więc pamiętam,
dlaczego ich nie użyłem!
Pracowaliście w Falcon Recording Studios z
Joelem Grindy z Toxic Holocaust, czyli po
tym wyborze domyślam się, że zależało wam
na konkretnym, surowym brzmieniu?
Tak, trochę. Joel Grind jest cholernie porządnym
człowiekiem! Szczerze mówiąc, Joel mógł
nagrać płytę tak, jak chcieliśmy, żeby produkcja
miała ręce i nogi. Ale ja osobiście bardzo lubię
to surowe brzmienie. Podobne do Warfare lub
Venom. Bez nadmiernej ilości tej produkcji, takiej
jak ma większość obecnych albumów. Dzięki
nieco bardziej organicznemu brzmieniu, można
usłyszeć ewentualne niedoskonałości. A ja
naprawdę lubię zgłębiać takie rzeczy podczas
słuchania płyt. Poza tym, mniej zaawansowana
produkcja jest tańsza!
Nie jest czasem tak, że im większy postęp technologiczny,
to brzmienie jest gorsze, jeśli
ktoś zapatrzy się za bardzo na te cyfrowe bajery,
odchodząc od podstaw stworzonych jeszcze
na przełomie lat 70. i 80.?
126
EXCRUCIATOR