31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

brzmienie było dla wielu osób czymś w rodzaju

nowego odkrycia, ale w pewnym momencie

wszystko zaczęło brzmieć tak samo, nie potrafiło

uchwycić tego wyobrażenia i ciężkiego

brzmienia, które my znamy i kochamy. Myślę,

że wielu ludzi czuje to samo. Wspaniale jest

widzieć inne zespoły, które działają tak jak

kiedyś. Myślę, że dużym czynnikiem jest to, że

ja i Brandon często odnosimy się do swojego

młodego wieku. Dzięki swym rodzicom oboje

dorastaliśmy słuchając hard rocka i heavy metalu

lat 70., jak Ozzy'ego, Sabbath, Nugenta i

Priestów. Te właśnie dźwięki z lat 70. wypełniały

nam przestrzeń i stworzyły cały magiczny

świat. Teraz wszyscy chcemy tworzyć wielką i

pełną radochy muzykę.

Triumfalny powrót płyty winylowej nie jest

już żadną sensacją, ale zaskoczył mnie powrót

kaset magnetofonowych - co ciekawe, na masową

skalę zainicjowany przez amerykańskie,

początkowo głównie niezależne, wytwórnie.

Planujecie w związku z tym wydanie waszych

materiałów również na tym nośniku?

Stacey Peak: Od pewnego czasu dyskutujemy

na temat wypuszczenia niektórych nagrań na

kasetach. W tej chwili nie mamy nic do roboty,

ale planujemy w przyszłości wydać coś w formacie

kasety. Będzie to coś naprawdę fajnego

dla fanów.

Kiedy zaczynaliście interesować się muzyką

kasety były jeszcze na początku dziennym, a w

waszej ojczyźnie sprzedawały się niemal tak

dobrze jak płyty CD. Za to USA ma niewątpliwy

udział w "zamordowaniu" płyty winylowej,

kiedy to pod koniec lat 80. wasze

wytwórnie postawiły na kompakty. Dlatego

wiele płyt z tamtego okresu, np. supergrupy

Shadow King muzyków Foreigner czy Dio, na

LP ukazało się tylko w Europie, gdzie nawet w

połowie lat 90. czarne krążki nie były niczym

wyjątkowym. Mieliście wtedy poczucie, że coś

wam umyka, że trzeba postarać się bardziej, by

jakiś interesujący was krążek ściągać np. z

Niemiec, etc.?

Stacey Peak: Kasety królowały na rynku kiedy

byłam dzieckiem. Kupiłam ich mnóstwo, wciąż

mam też płyty. Thrash metal był wtedy wielki i

uwielbialiśmy puszczać kasety w przenośnych

kaseciakach oraz samochodach. Jeśli chodzi o

rzadkie i trudno dostępne albumy, miałam

szczęście, że w mojej okolicy był dobry sklep z

płytami, który importował wszelkiego rodzaju

wydawnictwa. Większość rzeczy była w moim

zasięgu. W połowie lat 90. można było bezproblemowo

dostać każdą płytę, ale już pod koniec

dekady metal stał się w USA naprawdę mało

popularny. O wiele trudniej było znaleźć te płyty,

które chciałeś mieć. Ale dobrą stroną było to,

że można było znaleźć setki rzadkich metalowych

albumów w koszach z płytami za dolara

lub dwa. Właśnie wtedy odkryłam większość

najlepszych albumów metalowych.

"Creature Of The Flames" ukaże się też oczywiście

na winylu, innej możliwości nie widzicie?

Śledzicie ofertę High Roller Records, sięgacie

po wydawane przez nią inne, winylowe

krążki? Kto jest największym kolekcjonerem w

Savage Master, maniakiem skłonnym nie dojadać

lub sprzedać nerkę, aby tylko zdobyć

jakąś upragnioną płytę? (śmiech)

Adam Neal: To ja. Uwielbiam kolekcjonować,

zwłaszcza stare płyty. Wydałem więcej, niż faktycznie

mogłem, na metalowe LP's .

Wasze płyty warto mieć na półce nie tylko z

racji ich zawartości muzycznej, ale też i szaty

graficznej, szczególnie widocznej w dużym, 12"

Foto: Savage Master

formacie. Jak doszło do tego, że udało wam się

zwerbować do współpracy Chrisa Moyena i

wciąż jest z wami? Muzyka Savage Master

musiała mu się naprawdę spodobać, bo jest

przecież powszechnie kojarzony z ekstremalnym

metalem?

Stacey Peak: To kolejny przypadek, w którym

Bart Gabriel okazał się dla nas bardzo pomocny.

Skontaktował się z Chrisem Moyenem w

sprawie zrobienia okładki na nasz debiutancki

album. Od tego czasu wykonał on okładkę dla

każdego naszego wydawnictwa. Zawsze jesteśmy

niezmiernie zadowoleni z pracy, którą wykonuje

dla nas. Chris Moyen jest bardzo utalentowanym

artystą z obszernym katalogiem

prac dla wielu zespołów. Jesteśmy zaszczyceni,

że również możemy z nim pracować.

Inni też doceniają was coraz bardziej, choćby z

racji tego, że koncertujecie naprawdę często,

nie oszczędzając się - nie ma innej i zarazem

lepszej możliwości, żeby wypromować metalowy

zespół, szczególnie w USA?

Stacey Peak: Trasy koncertowe są dla nas bardzo

ważne. Dają nam one niesamowitą możliwość

poznania naszych fanów i dzielenia się

muzyką. Zgadzam się, to prawda, że fani naprawdę

doceniają, gdy zespoły wkładają cały swój

czas i wysiłek, aby podróżować, aby zagrać dla

nich. Występ na żywo może czasami w pewien

sposób ożywić muzykę, która tworzy trwałe

wspomnienia.

Ledwo co zakończyliście "Summer Tour 2017",

a już zapowiedzieliście kolejną, amerykańską

trasę we wrześniu i październiku, na wiosnę z

kolei udacie się ponownie do Europy - czas na

odpoczynek będzie na emeryturze, teraz trzeba

kuć żelazo, póki gorące? (śmiech)

Stacey Peak: Nie planujemy w najbliższym czasie

zatrzymywać się ani na trochę. Mam nadzieję,

że pewnego dnia będziemy mieć możliwość

zagrania i w Polsce!

Graliście też niedawno przed naszą eksportową

gwiazdą Behemoth - jak wrażenia? Słuchacie

też na co dzień bardziej ekstremalnego metalu,

odnaleźliście się tam bez trudu?

Stacey Peak: To była fantastyczna przygoda!

Doceniamy możliwość otwierania koncertów

przed tak znanym zespołem, tym fajniej, że pochodzą

z Polski. Wydaje mi się, że mieszanka

różnych rodzajów metalu na jednej scenie może

być interesująca. Odnajdujemy się praktycznie

we wszystkim czego słuchamy. Wy też słuchajcie

wszystkiego, co się wam podoba i wtedy kiedy

tylko chcecie. Bez szukania powodu i przyczyny

tego.

Liczycie więc, że za 5-10 lat będziecie na ich

miejscu, zgodnie z tak popularną w waszej

ojczyźnie maksymą: the sky is the limit?

Stacey Peak: (Śmiech) To jest zabawna wizja,

ale myślę, że Behemoth nadal będzie Behemotem,

a Savage Master będzie nadal Savage

Master. Zgadzam się, że nie trzeba jednak ograniczać

tego, co każdy może zrobić. Zamierzamy

iść dalej i ciągle się rozwijać. Chcemy podróżować

jak najwięcej i poznać wszystkich naszych

fanów, jednocześnie zdobywając nowych.

Wojciech Chamryk, Damian Czarnecki,

Filip Wołek

SAVAGE MASTER 49

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!