31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Jakoś ostatnimi czasy często mam okazję poznawać

nowe zespoły grające w starym stylu i

zdarza się, że w rozmowie z nimi poruszam

nurtujący mnie problem: dlaczego ten modny

obecnie nurt określa się mianem retro rocka,

skoro takie granie nigdy nie straciło na aktualności,

jest wciąż żywe, wręcz ponadczasowe?

Ludzie chyba po prostu lubią kategoryzować

rzeczy. Osobiście przestało mnie to obchodzić.

Słuchacze mogą więc określać naszą muzykę jak

zechcą, jak również sami zachodzić w głowę, by

wymyślić jakiś sprytny pomysł na opisanie

czegoś lub znalezienie podobieństwa do czegoś.

Nigdy nie pojmowałem, dlaczego ludzie tak się

tym przejmują. Dobry kawałek to dobry kawałek,

jeśli cię zaintrygował, posłuchaj go i zrelaksuj

się. Jeśli ci to coś da, to właśnie o to chodzi.

Całe to analizowanie i dzielenie jest po prostu

niepotrzebne i głupie. Nie o to w tym wszystkim

chodzi.

Inspiracja czai się wszędzie

Ten szwedzki zespół przebojem wdarł się do czołówki

ciężkiego rocka, z każdą kolejną płytą zyskując

coraz więcej fanów. Najnowsza "In Ignorance

We Trust" pewnie też zachwyci zwolenników

konkretnego grania spod znaku

Thin Lizzy czy UFO, a śpiewający gitarzysta

grupy opowiada nam o wszystkim, łącznie z

tym, dlaczego woli traktor od Mercedesa i

jak postrzega cały trend retro rocka:

się na "uczuciu" niż podejmowaniu prób bezbłędnego

przywalenia. Dziwne, że aż tylu ludzi

wydaje się tego nie rozumieć. Co więcej, obecnie

wiele zespołów wydaje się być tworzonych

przez muzyków nie aż tak dobrych jak dawniej,

w sensie umiejętności nadania numerowi wiarygodności

i odpowiedniej dynamiki.

To może kiedyś pokusicie się o nagranie płyty

w studio na tzw. setkę, co jak przypuszczam

oddałby na niej w niemal 100% koncertowy

sound Dead Lord?

Wszystkie nasze albumy nagraliśmy tak, jakbyśmy

grali te numery na żywo. Oprócz niektórych

Owszem, lubimy to. W ten sposób utwory brzmią

bardziej jak "ten sam zespół". Jeśli ludzie po

prostu piszą na własną rękę, będzie się to zawsze

wydawać mniej ujednoliconym brzmieniem.

Nie unikacie winylowych splitów, wasze albumy

też ukazują się na tym nośniku, najnowszy

nawet w kilku wersjach kolorystycznych -

wbrew temu co wieszczą pesymiści wygląda

na to, że zwyczaj wydawania płyt na fizycznych

nośnikach przetrwa, przynajmniej

wśród fanów rocka?

Tak, winyle wydają się być nie do powstrzymania.

Dobrze jest, gdy muzyka jest fizycznie zapisana

na nośniku analogowym.

Dostrzegacie też jednak zasięg oddziaływania

nowoczesnych technologii, bo "In Ignorance

We Trust" jest też dostępny jako digital download

i w streamingu?

Pewnie, czemu nie? Nie sądzę, że to ja mam

decydować, jak ludzie powinni słuchać muzyki.

Przesyłanie strumieniowo danych przez telefon

wydaje się łatwiejsze niż przez ogromny gramofon,

nieprawdaż?

Dokładnie. Wydaje mi się też, że do pewnego

znużenia współczesnym rockiem czy ekstremalnym

metalem wśród słuchaczy mogło

przyczynić się też zbyt syntetyczne brzmienie

wielu płyt, stąd ten, niemal masowy, powrót

do organicznego, naturalnego brzmienia?

Zgadzam się. W świecie w którym każdy ma

sztuczne cycki i Mercedesa, fajnie jest żyć bez

makijażu i prowadzić traktor.

Wy też spełniliście swoje marzenie, bo "In

Ignorance We Trust" udało wam się nagrać w

analogowym Cuervo Recording Service w

Madrycie?

Nie posunąłbym się aż tak daleko, by nazywać

to spełnieniem marzenia. Miło jest móc odwiedzać

różne miejsca i tam nagrywać, ale cena

biletu na samolot do Madrytu jest prawie taka

sama jak bilet na pociąg do Goeteborga. Mimo

wszystko, jest to fajne.

Nie mieliście problemów z przestawieniem się

na taki tryb pracy? Cyfrowe edytowanie ścieżek

jest może i bezduszne, ale z drugiej strony

jednak praktyczne, bo przy nagrywaniu na taśmę

w razie błędu wszystko trzeba powtarzać

od początku?

Błędy są dobre. Bez nich, rock nigdy nie byłby

idealny. To rodzaj idei rocka ze świata Hollywood

i Jacka Danielsa. Ten rodzaj rocka znaczy

tyle dla prawdziwej muzyki, ile Disney w kategorii

filmowej. Wypolerowany i pozbawiony

swej prawdziwej brzydoty. Piękno tkwi właśnie

w wadach. Gdy Chuck Berry podkręcił swoje

wzmacniacze aż do granicy zniekształcenia

dźwięku, stało się tak dlatego, że brzmiał niedoskonale.

I prawdopodobnie wkurzył też tym

niektórych ludzi. The Rolling Stones prawdopodobnie

nigdy nie nagrali piosenki bez popełnienia

przynajmniej jednego błędu. I zapewne

wszystkie stare, klasyczne nagrania zostały

zrobione szybko i z brudem. Bardziej skupiano

Foto: Sergio Albert

solówek i wokali. Gdy rozpoczynamy nagrywanie,

wokale nigdy nie są zrobione na czas, ale ja

wolę najpierw skupić się na jednej rzeczy i dopiero

potem wziąć się za kolejną. Jeśli chodzi o

ścieżki rytmiczne, wszystkie nagrywamy w tym

samym pomieszczeniu. Mamy też trochę nagrań

na żywo z koncertów, więc może kiedyś

gdzieś je umieścimy.

Uwinęliście się z nagraniami w 10 dni - byliście

pewnie świetnie przygotowani do tej sesji,

zważywszy, że zarejestrowaliście w tym czasie

aż 12 utworów?

Nie. Nigdy nie jesteśmy wystarczająco przygotowani.

Podstawowe struktury utworów zwykle

mamy gotowe. W ciągu pierwszych dwóch dni

nagraliśmy więc podstawy (perkusja, gitary i

bas). Resztę czasu spędziliśmy na pisaniu i nagrywaniu

wokali i solówek. I nieco przeszkadzajek,

oraz kilka innych dziwnych instrumentów.

Wasze oldschoolowe podejście do procesu

twórczego podkreśla też fakt, że pracujecie nad

wszystkimi utworami zespołowo, na próbach,

podczas których każdy z was ma wpływ na

ostateczny kształt każdej kompozycji?

Niby tak, jest jednak pewne ale... Nie ma jednak

lepszej promocji od koncertów, a wy gracie

naprawdę dużo, w tym często na najrozmaitszych

festiwalach - to chyba najlepsze potwierdzenie

tego, że muzyka Dead Lord dociera

do coraz większego grona słuchaczy. Liczycie,

że z pomocą Century Media uda wam

się wejść na jeszcze wyższy poziom, kiedy nawet

ludzie nie będący fanami rocka będą kojarzyli

waszą nazwę, tak jak obecnie Maiden,

Black Sabbath czy Led Zeppelin?

Dopóki ludzie pojawiają się na koncertach, jestem

zadowolony. To, czy ludzie którzy nie lubią

naszej muzyki, wiedzą kim jesteśmy, nie jest

ważne. Dni gwiazd rocka minęły, a ja osobiście

dbam tylko o dobrą muzykę i solidne koncerty.

Century Media jest świetne i zawsze na koncercie

pojawia się ktoś od nich by powiedzieć

"cześć!", co naprawdę doceniamy.

Wojciech Chamryk, Damian Czarnecki,

Karol Gospodarek

DEAD LORD 55

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!