31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Rozważacie czasem hipotetyczne sytuacje "co

by było, gdyby", bo przecież mieliście szanse

na sporą karierę, choćby taką, jaką zrobił Bank

czy nieco później Oddział Zamknięty, zaprzepaszczoną

jednak z winy menadżera, który źle

wami pokierował, nastawiając się tylko na

koncerty?

Nasz były manager, Zbyszek Radaj (niestety

już nie żyje) postawił na koncertowy Korpus.

Zagraliśmy ponad 200 koncertów w czasach pojarocińskich

w kraju i za granicą. Były tego dobre

i złe skutki, o których wspominaliśmy wcześniej.

Było, minęło i czasu nie wrócisz, ale można

coś naprawić i właśnie to próbujemy zrobić!

Myślę, że nam się udało i tego potencjału nie

zmarnujemy!

Pierwsza płyta wydana 36 lat po założeniu zespołu

i po 23-letniej przerwie - emocji związanych

z tym wydarzeniem pewnie nie da się opisać?

Emocje ogromne i wielka satysfakcja! Przez te

ostatnie lata otoczyło nas grono fajnych ludzi.

Znakomity realizator i producent Arek Nawrocki,

prywatni sponsorzy, którzy nie żałowali

środków na realizację naszych nagrań i klipów,

świetny PR Grześka Szklarka z firmy Cantara

Music i wydawca albumu Jola Krawczyk, która

wykonała ogromną pracę, żeby album wydany

został w sposób jak najbardziej profesjonalny z

zawodową dystrybucją na rynku. I to się teraz

dzieje! Jeszcze przepiękny projekt

okładki albumu - dostałem go w

prezencie od mojego przyjaciela z

Nowego Jorku, jednego z najlepszych

tamtejszych grafików, Adama

Liptona!

Foto: Korpus

Kolejne utwory promujące "Respekt"

to "As" i "Żądło", tak więc

nie zaniedbujecie tego aspektu działalności.

A jak będzie z koncertami -

ruszycie poza Warszawę w jakąś regularną

trasę, spróbujecie pokazać

się na kilku festiwalach, etc.?

Za moment start albumu w mediach

(15.09) i premiera singla "Żądło" i wideoklipu

do niego! Cała jesień koncertowa

w Polsce… oczywiście z koncertem

promocyjnym w Warszawie! Terminy

i cała robota w z tym związana w

tej chwili wre… Mamy agencję koncertową,

która o to dba. Festiwale i większe znaczące

koncerty w Polsce od wiosny przyszłego

roku. Muszą dowiedzieć się wszyscy, poprzez

nasz album, że Korpus powrócił i jest do dyspozycji.

To oni, organizatorzy mają dzwonić do

nas i my chętnie wtedy dla nich zagramy… Zawsze

się szanowaliśmy i nie rozmienialiśmy na

drobne i chcemy to podtrzymać. Tak jest na całym

świecie, że to organizatorom zależy na występie

wybranych kapel. Jakoś u nas jest to

wszystko postawione do góry nogami… jak zresztą

wszystko. Ale kochamy ten kraj i nauczyliśmy

się w nim godnie żyć… podkreślam… godnie!

Czyli wydanie tej płyty nie jest tylko jednorazowym

spełnieniem marzeń starszych panów?

Korpus wrócił na dobre i to dopiero początek

tego, czego możemy się po was spodziewać?

Człowiek jest stary wtedy, gdy odpuści i tak się

wtedy zaczyna czuć! Wszyscy jesteśmy młodzi

na tyle, na ile się czujemy… Czasami na próbach

mam wrażenie, jakbyśmy się spotkali dopiero

co w jednej piaskownicy… I tak będziemy

trzymać do końca świata i o jeden dzień dłużej…

Wojciech Chamryk

HMP: Możesz przypomnieć Czytelnikom

HMP jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką

rockową w połowie lat 80-tych (a może

wcześniej!?), której pierwszym etapem stało

się założenie Collage?

Mirek Gil: Moja przygoda z muzyką jako gitarzysta,

zaczęła się w szkole podstawowej, tak w

roku 1976, założyliśmy pierwszy zespół, który

właściwie nie miał nazwy, graliśmy przede

wszystkim bluesa. Potem był zespół Complex i

Tris Plus, graliśmy już bardziej rozbudowane

utwory w klimatach Genesis i Pink Floyd, bardzo

fajny czas.

Czy Collage odniósł Twoim zdaniem sukces?

To zależy, kto co nazywa sukcesem, myślę, że

płyta "Moonshine" wejdzie na trwałe do kanonu

rocka progresywnego.

Kolejnymi projektami z Twoją pieczęcią zostały

Mr.Gil oraz Believe. Ten drugi powstał

w zasadzie w momencie zawieszenia działalności

dwóch innych, wymienionych przedsięwzięć.

Czy proces tworzenia projektu Believe,

którego jesteś przecież głównym architektem,

wynikał z czegoś rodzaju "pustki artystycznej",

w której się znalazłeś? Wprawdzie to

już historia, ale mógłbyś powiedzieć kilka słów

na temat pomysłu narodzin Believe?

Zawsze chciałem pisać piosenki od momentu

kiedy zacząłem grać na gitarze i zawsze chciałem

mieć zespół rockowy. Kiedy Collage przestało

działać, chciałem mieć nowy zespół i tak

powstał Mr Gil, a potem Believe. Muzyka dla

mnie jest jak tlen do życia, inaczej nie mogę.

Czy wszystkie założenia - jeżeli takie istniały

- w zakresie stylu, brzmienia, tożsamości artystycznej

Believe, udało się zrealizować? Co

wyróżnia muzykę prezentowaną przez Was na

scenie rockowej?

My muzykę traktujemy bardzo intuicyjnie, nie

mamy żadnych założeń w zakresie stylu, brzmienia.

Rock progresywny daje ogromną możliwość

wędrówki z muzyką w różne strony, style

i brzmienia więc nasza wypowiedź nie ma ograniczeń.

Ale każdy zespół chce osiągnąć swoje

brzmienie, brzmienie które dla słuchaczy jest od

razu rozpoznawalne. W Believe jest to połączenie

brzmienia mojej gitary ze skrzypcami Satomi,

co niewątpliwie nas bardzo wyróżnia.

Believe od narodzin istnieje jako twór demokratyczny,

czy Ty jako założyciel grupy miałeś

od zawsze, bądź masz także dzisiaj, w kwestiach

spornych głos decydujący?

Tak, staramy się w zespole stworzyć takie relacje

ażeby każdy mógł się swobodnie muzycznie

wypowiedzieć, czasami nie jest to proste, ale po

to jest zespół, żeby sobie razem pomagać, ponieważ

za efekt końcowy wszyscy odpowiadamy.

Z szacunkiem należy pochylić się nad dorobkiem

fonograficznym Believe. Regularnie wydawane

albumy studyjne, łącznie z premierowym

sześć, zapis koncertu, dwa dyski wideo.

Trudno narzekać. Believe stał się z biegiem

czasu Twoim artystycznym priorytetem, czy

raczej unikasz takiej oceny, realizując się na

wielu polach?

Jestem z tych czasów, kiedy jeden zespół jest dla

mnie najważniejszy, nie lubię dziś słowa projekt,

projekty. Believe to mój zespół.

Znam zawartość "Seven Widows", miałem

także przyjemność poznać inne Wasze płyty,

mam na półce wszystkie publikacje Mr. Gila i

Collage i po pierwszym wysłuchaniu premierowego

programu, powiem trochę kolo-

146

KORPUS

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!