31.03.2023 Views

HMP 67

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Czysta magia

Meksykański Voltax nie jest jeszcze szczególnie znanym zespołem, ale

jego muzycy robią wszystko, by ten stan rzeczy jak najszybciej uległ zmianie. Zwycięstwo

w lokalnych eliminacjach festiwalu Wacken przed kilku laty na pewno im

w tym pomogło, a jeśli nadal będą nagrywać tak udane płyty jak "No Retreat…

You Surrender" i podchodzić do wszystkiego z takim entuzjazmem jak gitarzysta

Diego, to kto wiem, może w końcu zespół z Meksyku podbije metalowy świat?

są lojalne wobec tego, co głoszą. Wspominam

tu o wielkich przykładach uczciwości, takich

jak Hacavitz, Strike Master, Mordskog, Envenomed,

Shubb Nigurath. Tak, cover Megatón

z albumu "Fugitive State Of Mind"

lub gościnny udział założyciela Luzbel na naszym

nowym albumie to nasze małe hołdy na

cześć meksykańskiego metalu.

Zaproszenie do udziału w nagraniu najnowszego

albumu "No Retreat… You Surrender"

gitarzysty Luzbel, Raúla Fernándeza

Grenasa, było więc dla was nie lada przeżyciem,

mimo tego, że pewnie mieliście już

okazję poznać się wcześniej, skoro Voltax

istnieje już od ponad 10 lat, a wcześniej też

już byliście aktywni jako muzycy? Zagrał

solo w ostatnim utworze, coverze zespołu

Chicago "25 Or 6 To 4". To utwór bonusowy

i zarazem dość zaskakujący jak na metalowy

zespół - uznaliście, że Saxon, Priest czy

Maiden przerabiają wszyscy, stąd ten mniej

oczywisty wybór, do zagrania którego potrzebowaliście

kogoś, kto wychowywał się

na takiej muzyce, pamięta tamte czasy?

Spotkaliśmy Raúla Grenasa kilka lat temu,

trafiając na bardzo miłą i kompetentną osobę

oraz wspaniałego gitarzystę! Chcieliśmy złożyć

hołd ogólnie muzyce rockowej, wpadliśmy

więc na pomysł zrobienia coveru klasycznego

utworu Chicago i jednocześnie zaprosiliśmy

Raula do zagrania solówek na tym utworze.

Tak, uważamy, że klasyki, o których wspomniałeś,

były coverowane przez wiele zespołów

w wersjach deathmetalowych czy innych.

Chicago jest zespołem, który lubi cała nasz

piątka i był również doskonałym przykładem

tego, jak różnorodny był i wciąż jest rockowy

wszechświat. Nie jesteśmy rodzajem zespołu,

który by tylko słuchał jednego gatunku w muzyce

rockowej i metalowej, wręcz przeciwnie,

lubimy słuchać nowych (starych) rzeczy przez

cały czas. To nigdy się nie kończy, jest jak

wszechświat, ciągle się rozszerza, a błyszczące

gwiazdy są wciąż tam ukryte, czekając na odkrycie.

W ten oto sposób stworzyliśmy nasz

styl i brzmienie oraz nową wersję tego klasyka,

zagraną z tak wyjątkowym uczuciem, że

kilku recenzentów nie zdaje sobie sprawy, że

to piosenka Chicago, i twtedy wiesz, że stworzyłeś

dobrą wersję.

Jednak z faktu, że nie nagrywacie swoich

wersji numerów legend NWOBHM nie

znaczy, że nie jesteście pod och wpływem, bo

w kompozycjach Voltax bez trudu można je

wychwycić?

Brytyjski rock jest ogólnie jedną z głównych

inspiracji jakie mieliśmy po drugim albumie,

wtedy naprawdę zanurzyliśmy się w bardziej

nieznane kapele z końca lat 70. i wczesnych

lat 80., które miały na nas spory wpływ. Było

to odkrywanie tego fascynującego, a jednocześnie

prostego użycia melodii, szczególnie w

partiach gitarowych i wokalnych, gdzie pojawiała

się prawdziwa magia. Uważamy, że jest

to jeden z najlepszych okresów w historii muzyki

rockowej.

HMP: Większość ludzi zapytanych z czym

kojarzą meksykańską muzykę wymienia

zwykle niezwykle u was popularne orkiestry

mariachi, a nawet wytrawni znawcy metalu i

kolekcjonerzy często nie potrafią wymienić

więcej niż kilka meksykańskich zespołów

metalowych. Tymczasem wasza scena rozwija

się dość dynamicznie już od lat 80., a

Voltax jest już kolejnym jej pokoleniem?

Dlatego też podkreślacie ciągłość tych tradycji,

czego najlepszym potwierdzeniem jest

nagranie przez was na drugim albumie "Fugitive

State Of Mind" utworu "Vida Después

de la Muerte" Megatón?

Diego Magdaleno: Rzeczywiście, meksykańska

scena metalowa ciągle rośnie, szczególnie

w ciągu ostatnich piętnastu lat, kiedy to zanotowaliśmy

wysyp ekstremalnych zespołów metalowych,

grających death/black lub grind, ale

także bardziej klasyczne style szczególnie,

thrash. Luzbel był pierwszym zespołem, który

poznałem przez mojego starszego brata, a po

chwili trafiłem na więcej meksykańskiego metalu.

I tak znaleźliśmy ukryte klejnoty, które

w dzisiejszych czasach zaczynają być rozpoznawane

przez młodsze pokolenia, takie zespoły

jak: Crazy Lazy, Apocalipsis, Puno de

Hierro, Fongus, Ramzes lub tak jak wspomniałeś

Megatón są zespołami, które podziwialiśmy.

W taki czy inny sposób wpłynęły

one na Voltax zwłaszcza na początek naszego

powstawania, jednak nie tylko zespoły o podobnym

stylu są brane pod uwagę ale także

takie, które walczą ze wszystkimi trendami i

Foto: Voltax

Czerpiecie też z europejskiego power metalu

lat 80., a także dokonań amerykańskich zespołów

power i thrash metalowych. Wygląda

więc na to, że nie lubicie się ograniczać i

sięgacie przy tym do najlepszych wzorców?

Jak już wcześniej wspomnieliśmy lubimy słuchać

wielu różnych gatunków, nasza miłość

do szybkości i thrashu od samego początku

jest bardzo duża. Można to zauważyć w naszych

szybszych utworach, ale nie tylko to:

jeśli baczniej zwrócisz uwagę, to na nowym albumie

jest dużo black i doom metalu. Ograniczanie

się oznaczałoby zabicie naszej zdolności

do tworzenia prawdziwego heavy metalu.

Wasze dotychczasowe losy są też dość dobrym

potwierdzeniem tego, że konsekwencja

i determinacja popłacają: dwie pierwsze

płyty wydaliście w rodzimej Blower Records,

kolejną również w meksykańskiej Sade Records,

a najnowsza "No Retreat… You Surrender"

wyszła już z logo niemieckiej Iron

Shield Records, tak więc z każdym kolejnym

wydawnictwem wchodzicie na wyższy poziom?

Ciągle uczysz się nowych rzeczy, szczególnie

gdy wspinasz się po szczeblach kariery, w tym

pozytywnych, jak i negatywnych doświadczeń

z wytwórniami. Zawsze będziemy wdzięczni

za to, że nasze dawne wytwórnie rozpowszechniały

w ten czy inny sposób naszą muzykę,

a właściwie każda z nich nas wspierała. Jednak

gdy czujesz, że inwencja kogoś się kończy,

oznacza to, że nadszedł czas, aby rozwinąć

naszą sztukę i posuwać się naprzód, i to oczywiście

obejmuje również wytwórnie płytowe i

studia nagraniowe.

Jak doszło do tego, że Thomas Kalläne zainteresował

się waszym zespołem? Ojczyste

wytwórnie były już dla was za małe, nie braliście

więc pod uwagę współpracy choćby z

60

VOLTAX

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!