HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Dźwięki rockowej poezji
Istniejący od ponad dekady na mapie rockowej progresji Believe, zespół
kierowany od początku przez gitarzystę Mirosława Gila, zaprosił słuchaczy na duchową
ucztę, publikując premierowy materiał zatytułowany "Seven Widows". Nie
tylko ja jestem zdania, że historia "Siedmiu Wdów" ujęta w ramy klasycznego albumu
koncepcyjnego, ma szansę zdobyć umysły licznych odbiorców inteligentnego
rocka swoją spontanicznością, wciągającą nastrojowością i pięknymi, zróżnicowanymi
krajobrazami instrumentalno-wokalnymi. Każdy, kto zdążył już poznać
tajemnice tych opowieści, przyzna, że Mirek Gil i spółka stworzyli wyjątkowe
kompozycje ze ślicznymi melodiami, przestrzennym brzmieniem, prawdziwym tyglem
emocji wyrażanych dojrzałymi partiami instrumentalnymi i kreatywnym wokalem.
kwialnie "uwaliło mnie na amen". Moim skromnym
zdaniem to najlepszy album Believe w
kilkunastoletnim życiu formacji. Dlatego może
tak być, że pytanie, jak przyjąłeś rezultat
końcowy Waszej pracy, okaże się retoryczne.
Zadowolony?
Wiesz, zawsze twórca musi być zadowolony
inaczej nie wydałby płyty. Tak jest, choć wiem,
że to bardzo egoistyczne. Ja jestem bardzo zadowolony,
ponieważ zmiany perkusisty i wokalisty
dały Believe nową jakość, album koncepcyjny
i nowy rozmach. Robert "Qba" Kubajek
i Łukasz Ociepa wnieśli nowe rzeczy, które
brakowały wcześniej Believe.
Największe wrażenie na najnowszym albumie
"Seven Widows" zrobiły na mnie wspaniałe
duety skrzypce - gitara, słyszalne w dosyć licznych
fragmentach. Ciary gwarantowane!
Jak układała się Twoja współpraca z Satomi?
Możesz potwierdzić, że "nadajecie na tych samych
falach" (jestem ciut- to "ciut" to dokładnie
sześć lat - starszy od Ciebie, więc wybacz,
że używam wyrażeń potocznych pachnących
(???) naftaliną)?
"Qby" Kubajka, bo to przecież nowi członkowie
grupy?
Była krótka i panowie od razu z nami się zrozumieli
i podobnie jak my kochają taką muzykę.
Plusem nowych kompozycji i ich wykonania
jest także, według mojej opinii, znalezienie
wręcz idealnej równowagi pomiędzy spokojem,
melancholią i zaraźliwą nastrojowością (wiem,
co mówię, bo należę do grona tych, uzależnionych),
pewnym majestatem, takim symfonicznym
monumentalizmem oraz, myślę, że
nie przesadzam, metalowym powerem w niektórych
partiach. Czy taka interpretacja wydaje
się zgodna z Waszymi zamierzeniami?
Tak, świetnie to odczytałeś, lubimy ażeby słuchacz
był troszeczkę przez nas sterowany, w
tym sensie, że np. z melancholii przechodzimy
w zupełnie inny np. dziki nastrój. To też nas
"kręci". Jeżeli chodzi o metalowy power to zasługa
realizatora Janosika, który bardzo mi pomógł
w nagrywaniu riffów gitarowych, ażeby
były one mocniejsze niż na poprzednich płytach
i udało się, nigdy tak jeszcze nie grałem i nie
uzyskałem takiego brzmienia.
Z lekkim przymrużeniem oka i trochę prowokacyjnie
zapytam, jaki wkład w treść siedmiu
Mam wrażenie, że ta muzyka to prawdziwy
wulkan emocji, bardzo sugestywnie przekazanych
w taki sposób, że chwilami powstaje
intymne złudzenie, że można ich …dotknąć.
Czy emocjonalność to niezbywalny element
kreatywnej działalności każdego artysty, muzyka?
Bez emocjonalności nie można zajmować się żadną
dziedziną sztuki. Myślę, że dla wszystkich
jest to jasne. Tak, ta płyta jest bardzo emocjonalna,
wiele rzeczy powstało i zostało zagranych
za pierwszym podejściem.
Nie uwierzę, jak powiesz, że nie dotarły do
Ciebie pochlebne reakcje słuchaczy, wręcz zachwyty,
nad jakością, klasą muzycznej materii,
którą stworzyliście. Więc zapytam, nie
masz już dosyć wysłuchiwania tych "ochów i
achów" z prawa i lewa?
Tak, recenzje są euforystyczne, ale my tego bardzo
potrzebowaliśmy, byliśmy po bardzo trudnym
i ciężkim okresie w zespole, zmiany członków.
Dlatego chwalcie nas, a my będziemy dalej
pisać muzykę i wydawać płyty.
Skrzypce i Satomi w składzie zespołu to był
Twój pomysł?
Tak, ale nie wiem skąd mi się to wzięło, ale jednocześnie
marzyłem o takim graniu jak w
Wishbone Ash, takie wymiany melodii między
gitarą a skrzypcami. Udało się i jestem z tego
tytułu szczęśliwy.
Niełatwe pytanie, ale porzućmy fałszywą
skromność, jak zdefiniowałbyś swój styl jako
gitarzysty? Możesz podać kilka cech wyróżniających?
Który z gitarzystów inspiruje/
inspirował (niepotrzebne skreślić!) Ciebie jako
artystę rockowego?
Sam nie wiem jaki mam styl, ale jak wcześniej
wspominałem, zawsze chciałem osiągnąć swoje
rozpoznawalne brzmienie jak i zespołu. Spokojnie
można u mnie usłyszeć wpływy Davida Gilmoura,
Roberta Frippa czy Steve Hacketta.
To mistrzowie.
Foto: Believe
Współpraca z Satomi to sama przyjemność, Satomi
jest muzykiem klasycznym, bardzo mało
zna muzyki rockowej, ale jej to nie przeszkadza
w graniu z nami, muzyka dla niej jest całością,
bez podziałów na gatunki i style i dlatego tak
nam się dobrze współpracuje.
Nie chciałbym wyjść na "wazeliniarza", ale
swoje partie solowe, a jest ich multum,
grasz… genialnie. To słychać od pierwszych
dźwięków "Widow I". Łatwo przyszło stworzenie
wciągających, wręcz nostalgicznych,
emocjonalnych i pięknie nastrojowych partii
gitarowych i zespolenie ich w jednolity, spójny
konglomerat z pozostałymi komponentami
instrumentarium?
Dużo na tej płycie solówek powstało spontanicznie,
przypływ chwili i zagrane, dużo improwizacji.
Były też niektóre pieszczone, ale to
mniejszość. Bardzo Ci dziękuję za taki komplement,
jak pisałem wcześniej, potrzebujemy ich.
Jak przebiegła, Twoim zdaniem adaptacja w
nowym środowisku Łukasza Ociepy i Roberta
kompozycji wniósł Mirek Gil? Jak przebiegał
proces twórczy w przypadku "Seven Widows"?
Myślę, że duży, ale byłoby to bardzo krzywdzące
dla reszty zespołu jakbym nie powiedział, że
oni też.
Kolejną zaletą albumu, dotyczącą wszystkich
utworów, jest niezwykle przestrzenne brzmienie.
Wrażenie, że słuchacz został szczelnie
otoczony gęstymi, intensywnymi dźwiękami
jest zasługą…?
Całego zespołu, wszyscy członkowie mieli ogromna
swobodę wypowiedzi muzycznej i to zaowocowało.
Satomi grała jak zwykle, to co
chciała, Qba grał rytmy które wymyślił, podobnie
Przemas basy. Ja gitary. Ale co jest nowe to
Satomi oprócz skrzypiec zagrała "klawisze" i tu
bardzo intensywnie nad tym pracowaliśmy, ale
wyszło tak jak chcieliśmy. Przybycie do zespołu
Łukasza wokalisty było jak cud, przyszedł
chłopak, który nie tylko miał ciekawy głos, ale
był bardzo kreatywny i On ułożył wszystkie linii
melodyczne. W ten oto sposób powstało to
BELIEVE 147