HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
158
wielokrotnie spotykaliśmy się przy różnych okazjach,
i po prostu się zaprzyjaźniliśmy. W pewnym
momencie członkowie zespołu stwierdzili,
że pierwszy raz spotykają się z takim podejściem,
i szkoda, że nie spotkali mnie na początku
lat 80-tych, bo wtedy ich kariera potoczyłaby
się inaczej. Wtedy z kolei ja stwierdziłem,
że nie mamy właściwie nic do stracenia
i w sumie dlaczego nie, i w ten sposób zostałem
z nimi jako menadżer i producent ich nowej
płyty, którą wydali w innej już wytwórni
(śmiech).
Jesteś producentem "Still Burning", nagrywaliście
ten album w częstochowskim MP
Studio. Nie jest to jedyna twoja współpraca z
tym studiem. Świadczy to o tym, że w Polsce
od dawna można przygotować dobry i dobrze
brzmiący album. Po prostu, polskie studia, inżynierowie
dźwięku, producenci nie odbiegają
wyposażeniem, umiejętnościami i wiedzą od
ogólnych standardów...
Bądźmy szczerzy: 90% brzmienia to zespół.
Muzycy, ich umiejętności, ich styl, ich kompozycje,
ich przygotowanie się do sesji, a przede
wszystkim mentalność i świadomość tego co się
chce osiągnąć. Bardzo często w takiej sytuacji
kluczowa jest właśnie postać producenta - i nie
ma znaczenia czy to osoba z zewnątrz czy też
członek zespołu, ważne żeby wiedział co robi.
Studio to narzędzie które pozwala osiągnąć zamierzony
cel i uchwycić to co robi zespół, ale
ktoś po drodze musi podejmować odpowiednie
decyzje. Zgodzisz się przecież ze mną, że można
zrobić rewelacyjną płytę w pół-amatorskim studio,
jak i fatalny album w najlepszym studio na
świecie. Masz rację, mamy w Polsce świetne studia
i ludzi którzy wiedzą o co w tym wszystkim
chodzi. Weźmy na przykład studio Hertz - to
klasa sama w sobie, ich produkcje znają chyba
wszyscy fani black i death metalu. Niedawno
produkowałem nagrania w nowym studio które
mam praktycznie pod nosem, i okazało się, że
jest rewelacyjne - świetny realizator który zna
się na swojej robocie, świetny sprzęt, czego
chcieć więcej?
Przygotowując się do wydania wznowień lub
innych materiałów archiwalnych, odnośnie
okładek zachowujesz dwie zasady. Zachowana
jest oryginalna okładka albo powstaje
zupełnie nowa. W wypadku nowej grafiki jakie
zachowujecie standardy, z jakimi artystami
najchętniej współpracujesz?
Jedyny standard to taki, że okładka musi się
podobać i mnie i członkom zespołu. Nie jestem
zbyt wielkim fanem nowoczesnych komputerowych
grafik, wolę klasyczne, malowane obrazy,
ale to generalnie jedyne co narzucam. Nie ma
chyba jakiegoś jednego artysty z którym bym
współpracował chętniej niż z innymi, tutaj elementem
decydującym jest raczej wizja zespołu,
i styl w jakim grają. No chyba, że wyraźnie dają
mi do zrozumienia, że wolą żebym sam coś wymyślił.
SKOL RECORDS
Odkąd Cię pamiętam, zawsze starałeś się
propagować zespoły z lat 80. i ogólnie tradycyjny
heavy metal. Dragonight Agency to chyba
był zalążek tego co robisz obecnie?
Przed Dragonight Agency, w latach 90-tych
było jeszcze Bard Music, i gdzieś tam po drodze
jeszcze Bart Gabriel Productions, a później,
kiedy byłem związany przez chwilę z magazynem
Hard Rocker, funkcjonowałem pod
szyldem Hard Rocker Management. Prawda
jest taka, że nigdy nie przywiązywałem wagi do
jakiegoś wizerunku swojej osoby, i nie zależało
mi na reklamie tego co robię, więc nie miało dla
mnie specjalnego znaczenia pod jakim szyldem
działam. To trochę jak z przysłowiem "szewc
bez butów chodzi" - zawsze bardziej koncentrowałem
się na tym co mam do zrobienia, niż na
sobie. Kilka lat temu wszystkie działalności
spiąłem po prostu swoim nazwiskiem, i tak zostało
Gabriel Management.
Zawsze starałeś sie wygrzebać jakiś stary zapomniany
materiał, który wart był przypomnienia.
Wydaje mi się, że dzięki tobie Karthago
Records wydał album "Goliath", Lorda
Vadera. Prawdopodobnie był to pierwszy album,
który dzięki tobie został przypomniany.
Od tamtej pory masz na koncie sporo odświeżonych
materiałów, wiele z nich sam remasterowałeś,
robiłeś to dla swojej satysfakcji, a
także na zamówienie konkretnych wytwórni.
Mógłbyś zrobić krótki bilans jakie płyty wyciągnąłeś
z lamusa i z jakimi zespołami i wytwórniami
w tej kwestii współpracowałeś?
Tak, od czasu wydania płyty Lord Vader "Goliath"
minęło trochę czasu, i obecnie moja dyskografia
liczy około 120 wydanych tytułów,
gdzie byłem producentem, współproducentem
lub które masterowałem. Ciężko o jako taki bilans,
aczkolwiek to dla mnie zawsze przeogromny
zaszczyt i przyjemność, kiedy mogę współpracować
z zespołami których jestem fanem. 20
lat temu nie śmiałbym przypuszczać, że kiedyś
będę współpracował z na przykład Cirith Ungol,
Pagan Altar, Titan Force, Mythra, Hexx,
Avenger, czy Jack Starr's Burning Starr.
Równolegle do Skol Records prowadzisz Gabriel
Management, której niewątpliwie największą
gwiazdą jest Crystal Viper. Pytanie
jednak nie będzie dotyczyło bezpośrednio tej
grupy. Kariera zespołu pokazuje jak ciężko
trzeba pracować aby powoli i z mozołem piąć
się po szczeblach kariery. Jak myślisz, jak długo
w Polsce będzie wśród kapel pokutowało
przekonanie, że to wytwórnia i menadżer muszą
wszystko muzykom podstawić pod nos?
Nie jestem pewien, czy takie przekonanie faktycznie
funkcjonuje, ale jeśli tak, to zespołom które
wychodzą z takiego założenia niestety nie
wróżę zawrotnej kariery.
Obiło mi się o uszy, że nawiązałeś współpracę
z Axe Crazy i Roadhog. Wnioskuję, że zauważyłeś
w nich potencjał. Ze względu, że
wspieramy te zespoły od początku ich kariery
ciekaw jestem, czy wierzysz, że osiągną przynajmniej
taki status jak ma Crystal Viper?
Współpraca to zdecydowanie zbyt mocne słowo,
ale faktycznie, od czasu do czasu rozmawiamy,
i staram się im podpowiedzieć pewne
rzeczy. Bardzo chciałbym, żeby w Polsce była
tak silna heavymetalowa scena jak powiedzmy
w Niemczech czy Szwecji, ale nie uda się to
nawet w minimalnym stopniu, dopóki nie
zmieni się mentalność ludzi, i nie dotrze do
nich fakt, że trzeba sobie wzajemnie pomagać i
grać do jednej bramki, a nie przeciwko sobie.
Trzeba trochę pokory, samodyscypliny i jasnego
określenia co się chce osiągnąć. Oczywiście
łatwiej jest powiedzieć, że "my jesteśmy zajebiści
a oni są chujowi, są pozerami, i sprzedali się
bo odnieśli sukces", niż cieszyć się czyimś sukcesem,
wyjść z założenia "skoro im się udało, to
nam też może", i pracować nad tym co nam nie
wychodzi. Tylko, że to do niczego nie prowadzi,
a negatywna energia zatoczy koło i kopnie Cię
w tyłek. Jeśli pojawi się zespół, który jak właśnie
wspomniane grupy będzie koncentrował się na
graniu zamiast angażować się w spory i konflikty,
i akurat będę miał taką możliwość, to chętnie
mu pomogę, i życzę mu, żeby odniósł sukces
jak Vader czy Behemoth, a nie jak Crystal Viper.
W ogóle ostatnio twoim zespołom powodzi
się. Crystal Viper, Mythra, Hexx, Savage
Master wszystkie wydały bardzo udane albumy,
co dodatkowo wzbudza zainteresowanie
zespołami i twoim managementem. Nie
obawiasz się, że zostaniesz zasypany ofertami
współpracy, ulegniesz i weźmiesz na siebie
zbyt wiele zobowiązań? Zresztą i tak masz ich
nie mało...
Bardzo miłe to co piszesz, jeśli tak rzeczywiście
odbierane są te zespoły i ich twórczość, to
chyba znaczy, że jesteśmy skuteczni w tym co
robimy. Nie obawiam się, że zostanę zasypany
ofertami współpracy, bo jestem nimi zasypywany
od lat - kiedyś próbowałem to liczyć, i
wychodziło, że każdego miesiąca zgłasza się do
nas z różnymi propozycjami między 10 a 20
zespołów lub wytwórni. Większość automatycznie
odpada, bo bardzo często są to albo ocierające
się o spam wiadomości typu "ctrl+c/
ctrl+v", - "cześć, jesteśmy zespołem takim i takim,
fajnie by było współpracować" - które ignoruję,
bo skoro zespół sam nie wie czego od nas
chce, to ja tym bardziej nie będę wiedział, albo
zespoły czy artyści którzy nie mają związku z
naszym profilem. Czasem jest też śmiesznie, bo
okazuje się, że chciałaby z nami współpracować
na przykład znana z MTV gwiazdka pop. Pomijam
sytuacje ekstremalne, kiedy ta sama osoba
regularnie do mnie pisze jak to by było fajnie
gdyby jej zespół pojechał z jednym z zespołów
z Gabriel Management w trasę, albo może nawet
jakby się udało nawiązać współpracę z Gabriel
Management, a jednocześnie wali wpis na
stronie wspomnianego zespołu jacy to są chujowi,
albo wstawia do sieci filmik video gdzie
wyzywa mnie od pozerów, bo i takie kwiatki
miały już miejsce (śmiech). Nie, nie obawiam
się że wezmę na siebie zbyt dużo, mam do tego
raczej trzeźwe podejście, i zawsze zanim zdecyduję
się na współpracę z kimś, rozważam wszystkie
za i przeciw, i bardzo dokładnie sprawdzam
dany zespół, żeby wiedzieć co faktycznie
możemy zaoferować i co robili i z jakim
skutkiem do tej pory. Niekiedy mówię wprost,
że jesteście fajnym zespołem, ale na tym etapie
nie potrzebujecie managementu. Innym razem
współpraca dotyczy jakiegoś jednego konkretnego
projektu lub zadania i trwa bardzo krótko.
Na przykład tak było niedawno w przypadku
amerykańskiego zespołu Heretic, gdzie moje
zadanie ograniczało się do znalezienia wytwórni
która by wydała ich nową płytę, czy kiedy podczas
kilku koncertów zastępowałem tour managera
Sabaton.
Mam wrażenie, że mimo wielu czysto zawodowych
zobowiązań, bezinteresownie wspomagasz
też muzyków, z którymi jesteś po
prostu zaprzyjaźniony...
No coś Ty, przecież ten gość Bart Gabriel tylko
kreuje się na wielkiego fana, jest pozerem i robi
to dla kasy (śmiech).