HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Mocą słowa i muzyki
Jakże trudno obecnie przyznać się do swej wiary - szczególnie jeśli jest się
chrześcijaninem. Zdarzają się jednak osoby, których prowadzi odwaga, Bóg, którzy
nie wstydzą się tego, w co wierzą. Bez wątpienia przekazanie treści na temat
danej religii, przekonywanie o jej prawdach nie należy do zadań łatwych, stanowi
wręcz wyzwanie. Co więcej jeszcze trudniejsze jest ukazywanie to poprzez melodie
i tekst, które będą miały szansę spodobać się szerszej publiczności. Theocracy to
zespół pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, któremu ta sztuka udała się wprost
wyśmienicie! Mieliśmy przyjemność przeprowadzić z autorem tekstów utworów
rozmowę, serdecznie zapraszamy do lektury.
HMP: Nazwa waszego zespołu brzmi identycznie
jak tytuł pewnej gry z 2000 roku. Nie zyskała
ona co prawda większej popularności, ale
czy nie przysparza wam to czasami jakichś
problemów?
Matt Smith: Pamiętam, że słyszałem o tym dawno
temu, ale nie, nigdy nie mieliśmy z tym żadnych
problemów.
Czy każdy wasz album powstaje pod natchnieniem
Ducha Świętego? To on przecież dał
siłę wielkim prorokom czy też apostołom. Z
wami jest podobnie?
Tak, ale zawsze waham się przypisywać określone
pieśni wpływom Ducha i tak dalej. Zawsze
myślę, że to trochę dziwne, kiedy ktoś mówi:
"Bóg dał mi tę piosenkę", a potem słyszysz tę
piosenkę i jest... niezbyt dobra, (śmiech). Powiedziałbym
więc, że z pewnością wpływa On
na mnie przynosząc pomysły lub kładąc coś na
moim sercu, czego inaczej bym nie wymyślił.
Foto: Theocracy
tytuł?
Był to tytuł, który od jakiegoś czasu znajdował
się na mojej liście i naprawdę myślałem, że pasuje
do tej idei, którą chciałem przekazać tym
utworem. Podobał mi się pomysł zniszczonego i
zdewastowanego statku, który wydaje się martwy
dla świata, ale naprawdę jest bezpieczną
przystanią dla duchów społeczeństwa: niewidzialnych
ludzi i nieudaczników.
Od wydania waszego najnowszego albumu
minęło kilka miesięcy. Możecie zatem już chyba
go ocenić. Jesteście z niego zadowoleni?
Tak, jak dotąd jestem bardzo zadowolony!
Mówicie o swojej wierze i Bogu w sposób niezwykle
przystępny. Głosicie Jego wielkość z
pokorą, jednocześnie czyniąc to nadzwyczaj
skutecznie. Muszę zatem zapytać was, który z
krążków waszym zdanie najrzetelniej przedstawia
to, kim jest dla was Bóg, jaką pełni w
waszym życiu rolę?
Hmm, to trudne pytanie. Naprawdę nie mogę
dokonać wyboru, ponieważ żaden z nich nie jest
albumem koncepcyjnym, więc wszystkie mają
różne kompozycje na różne tematy. Niektóre
utwory są bardzo osobiste, inne dotyczą rzeczy,
które spotkały ludzi, których znam, a inne są historyczne
i bardziej ogólne. Łatwiej jest wskazać
konkretne kawałki niż albumy. Na przykład
utwór "Mountain" jest historią podróży mojej
żony do wiary, więc jest to dla mnie bardzo
szczególne i osobiste.
Sami doskonale wiecie, jak trudno w dzisiejszych
czasach przyznać się chrześcijanom do
swej wiary. Wy jednak otwarcie mówicie o waszej
przynależności do Chrystusa. Nie sądzicie,
że przy obecnej jakości, ale po odcięciu od
waszych utworów religii bylibyście znacznie
bardziej popularni? Koniec końców ludzie dziś
niechętnie patrzą na wiarę.
Cóż jestem pewien, że pomogłoby to nam zyskać
popularność w głównym nurcie przemysłu
rozrywkowego, niestety treści chrześcijańskie
prawdopodobnie przerażają niektórych ludzi,
którzy w przeciwnym razie daliby nam szansę.
Ale naprawdę nie przejmuję się tym, ponieważ
nie o to mi chodzi. Muszę być szczery w swoim
przekazie, zawsze chciałem napisać ciekawe i
przemyślane utwory z chrześcijańskiej perspektywy,
by wypełnić pustkę… myślałem, że inaczej
zaginę w świecie muzyki. Jeśli moim celem
byłby sukces lub popularność czy cokolwiek innego,
nie pisałbym melodyjnego metalu, a na
pewno nie o zabarwieniu chrześcijańskim.
Wtedy też może poleca mi to połączyć w sposób,
którego nawet nie znam. Są utwory, w których
nawet nie pamiętam skąd wziął się ten pomysł,
więc spoglądając wstecz po latach, brzmiało
to tak: "Wow, na pewno nie mogłem zrobić
tego sam". Ale to nie jest przypadek bezpośredniej
boskiej inspiracji, tak jak Pismo Święte
czy coś, gdzie słowa są święte, a Bóg bezpośrednio
pisze pieśni. Nigdy nie byłbym tak bezczelny,
by powiedzieć coś takiego. Wszystko
jest przekazywane przez moje ograniczone i niedoskonałe
umiejętności. Myślę, że On daje nam
nasze dary i naszym obowiązkiem jest używać
ich mądrze dla Jego chwały. Każdy talent jaki
mam, jako autor piosenek, mam tylko dlatego,
że jest darem, który dał mi Bóg.
W jakich okolicznościach powstała płyta
"Ghost Ship"? I dlaczego nosi ona właśnie taki
Cóż, może odejdźmy na moment od tematu
religii. Co takiego jest w power metalu, że zdecydowaliście
się prezentować ten a nie inny
podgatunek heavy metalu? Nie jest on przecież
przesadnie kultowy.
Kiedy zaczynałem pisać muzykę, pisałem po
prostu to, co kochałem i co chciałem usłyszeć.
Uwielbiam wiele power metalowych zespołów,
więc w naturalny sposób miały wpływ na to co
piszę, podobnie jak niektóre klasyczne heavy
metalowe, thrashowe i progresywne zespoły. Nigdy
tego nie analizowałem - po prostu uwielbiam
dużo melodii i riffy więc przychodzi to do
mnie, a w zasadzie do nas naturalnie.
Okładka najnowszego krążka jest jasna. Tytuł
brzmi "Ghost Ship" a więc i na okładce
widnieje okręt widmo. Podobnie jest z "As The
World Bleeds". Jednakże z innymi albumami
sprawa już nie jest taka prosta. Możecie mi
wyjaśnić, skąd wziął się pomysł na okładkę
"Theocracy" oraz "Mirror of Souls"? Zawierają
one kilka elementów, których obecność nie do
końca jest znana. Co one oznaczają?
Jasne, grafika tych albumów zawiera wiele odniesień
do tekstów piosenek. Na pierwszym albumie
dwa kluczowe elementy to wąż owinięty
wokół świata (z utworu "The Serpent's Kiss") i
obraz nieba (z "New Jerusalem"). W "Mirror of
Souls" tytułowy utwór opowiada symboliczną
historię człowieka, który podróżuje i wiele razy
widzi swoje odbicie w wielkiej sali luster i później
w wielkim lustrze w Sali Prawdy. Lustra w
pierwszej części reprezentują innych ludzi, co
oznacza, że gdy patrzymy na innych, oceniają
naszą własną wartość. Gigantyczne lustro na
końcu przedstawia Boga widzącego nas takimi,
jakimi jesteśmy. To właśnie reprezentuje grafika
na tym albumie.
W listopadzie ubiegłego roku koncertowaliście
w Europie. Praga, Brno, Wetzikon, Koszyce,
Apeldoorn, Niederaula, Neckarsulm - te miasta
odwiedziliście. Owe występy miały za zadanie
promować najnowszy album, czy tak?
Jak je wspominacie? Czy publiczność europejska
różni się czymś od tej pochodzącej z
134
THEOCRACY