HMP 67
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 67) of Heavy Metal Pages online magazine. 73 interviews and more than 200 reviews. 208 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Heavy Load, Hexx, Jag Panzer, Manilla Road, Jack Starr’s Burning Starr, Holy Terror, Raven, Rock Goddess, Sparta, Vardis, Dirkschneider, Cerebus, Stallion, Portrait, Lonewolf, RAM, Sorcerer, Heretic, Savage Master, Resistance, Evil Invaders, Dead Lord, Impalers, Venom Inc., Voltax, Eruption, Testament, Attic, Argus, Nervosa, Pagan Altar, Blackfinger, Destructor, Cripper, Walpyrgus, Hellhaim, Chainsaw, Elvenking, Forsaken, Primal Fear, Scanner, Threshold, Pyramaze, Myopiaand many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
statyczne osoby, które po prostu grają swój set,
to szkoda czasu. Mogę sobie posłuchać ich płyt
w domu... Oczywiście muzyka jest najważniejszą
rzeczą, ale moim zdaniem, na koncercie
nadajesz muzyce nową jakość, jeśli dołożysz coś
wizualnego, spontanicznego. To nie znaczy, że
musisz mieć scenę jak Iron Maiden... Wystarczy,
że ruszasz się na scenie, aby ludzie mogli
zobaczyć zaangażowanie i dobry show. To jest
to.
Pamiętam, gdy Kreator lub Metallica grali bez
dużej sceny i fajerwerków. Stare, dobre czasy.
Mile Petrozza (Kreator) zapytany wiele lat
temu o swoją edukację muzyczną, powiedział,
że pobrał zaledwie kilka lekcji gry na gitarze.
Czy w Evil Invaders są jacyś absolwenci szkoły
muzycznej? Czy jesteście po prostu samoukami?
Nikt z nas nie umie czytać nut... Większość
naszych umiejętności jest efektem nauki
własnej. Oczywiście, korzystaliśmy z porad jednego,
czy drugiego nauczyciela w drodze do
stawania się muzykami, ale nasze doświadczenia,
to w zasadzie efekt prób i błędów. Nie mam
pojęcia, co to jest np. dziewicze, płaskie B z
osłabionym 98 (nazwa pewnego dźwięku na
gryfie), ale mogę zagrać "Victim of Changes"
(Judas Priest) więc jestem w porządku,
(śmiech).
(Śmiech), no tak. A czy jakiekolwiek wykształcenie
pomaga, czy nie, w graniu metalu?
Edukacja zawsze pomaga. Nasza droga, aby stać
się muzykami, trwała znacznie dłużej niż z profesjonalnym
nauczycielem. Chociaż myślę, że
jeśli grasz tylko zgodnie z określonymi, sztywnymi
"regułami", trudniej jest ci wypracować
własny, niepowtarzalny styl.
Wkrótce przyjedziecie do Polski. Mamy tu
wielu thrash maniaków, którzy kochają muzykę.
Czego oczekujesz po koncercie w naszym
Foto: Evil Invaders
kraju?
Mam nadzieję, że ludzie będą zadowoleni i
wypiją z nami drinka! Nie oczekujemy niczego,
ponad to, żeby ludzie byli szczęśliwi.
A czego mogą się spodziewać polscy fani Evil
Invaders?
Szybkiego, ciężkiego, kruszącego czachy, high
speed metalu i chęci napicia się z Wami,
(śmiech).
Czy znasz jakieś polskie zespoły metalowe?
Jasne! KAT, Vader, Roadhog, Decapitated.
Kurcze, całkiem nieźle... Serdeczne dzięki za
rozmowę i do zobaczenia na koncercie!
Cała przyjemność po mojej stronie! Twoje
zdrowie!
Jakub Czarnecki
HMP: Wydawało mi się, że mam jeśli nie
wszystkie, to przynajmniej zdecydowaną większość
płyt Thin Lizzy. Tymczasem okazało
się, że jedną, zatytułowaną "In Ignorance We
Trust", musiałem przegapić i jej ukazanie się
było dla mnie sporym zaskoczeniem?
Hakim Krim: Myślę, że to komplement.
Owszem (śmiech). Żarty żartami, ale od 2013
roku regularnie co dwa lata wydajecie kolejne
płyty, utrzymane w stylistyce klasycznego
hard'n'heavy lat 70. i wczesnych 80. To pewnie
nie przypadek, że czerpiecie akurat z tego okresu
i dokonań prawdziwych gigantów ówczesnego
rocka?
No pewnie, lubimy dobrą muzykę. Późne lata
70. to dobra era dla mądrze wyprodukowanej
muzyki. Gitary brzmiały jak gitary, perkusja
brzmiała jak perkusja, bas jak bas, zresztą każdy
inny instrument brzmiał wtedy tak, jak brzmi w
rzeczywistości. To, co się później stało, było
prawdopodobnie spowodowane zbyt dużą ilością
kokainy, cyfrowymi procesorami efektów i
"kulturą MTV". Naprawdę nie robimy nic specjalnego.
Po prostu ustawiliśmy kilka mikrofonów
przed naszym sprzętem i graliśmy. Jeśli coś
przeciekło ze wzmacniaczy gitarowych do mikrofonów
perkusyjnych, zazwyczaj było to w
porządku. Z jakiegoś powodu unikanie stosowania
drogich ekspanderów, mega kompresorów i
surowego pogłosu wydaje się obecnie czymś niezwykłym.
Nie żałujecie czasem, że nie było wam dane
urodzić się nieco wcześniej? Bo zaległości muzyczne
można oczywiście nadrabiać w każdej
epoce, a świetna płyta z 1972 roku w żadnym
razie nie traci na wartości w roku 2017, ale jednak
możliwość poznania jej w momencie premiery,
emocje z tym związane, etc., etc. nie są
już jednak takie same jak w tamtej epoce?
Nie jestem tego rodzaju romantykiem. Podobają
mi się obecne czasy z tanimi lotami, internetem,
nauką i wszelkimi udogodnieniami jakie
mamy. Pewnie, że niektóre rzeczy z przeszłości
wydają się jakby fajniejsze, ale tak naprawdę nic
na tym nie zyskało, że wszystko staje się nostalgiczno-szalone.
Uważam jednak, że nowoczesną
architekturę i projekty samochodów mamy teraz
najbrzydsze w całej historii ludzkości.
Z drugiej strony jednak zyskaliście też szansę
poznania wielu współczesnych zespołów, dlatego
też w waszej muzyce słyszę echa nie tylko
Lizzy czy Wishbone Ash, ale też grup NWO
BHM pokroju Iron Maiden, czy Metalliki -
starsze grupy nie miały jednak w latach 60. i
70. tylu źródeł inspiracji?
Zespoły z lat 60. i 70. miały mnóstwo wzorców,
którymi mogły się inspirować. Oczywiście, nie
brzmią one teraz tak ciężko jak kapele z obecnych
czasów, ale wciąż słychać, że miały w rękawach
mnóstwo fajnych trików. Muzyka ewoluuje
i jestem wdzięczny za życie w czasach, w
których jest jej tyle do odkrycia i naprawdę łatwo
się ją tworzy.
Momentami słyszę również na tej płycie, że
darzycie estymą nie tylko klasycznego bluesa,
ale również bardziej progresywne granie, co
słychać choćby w "Part Of Me"?
Tak, ten utwór kończy się nieco dziwacznymi
akordami. Czasem tak się dzieje. Ale wydaje mi
się, że jest to słuszne. Aktualnie słuchamy bardzo
różnej muzyki. Podchodzi mi stary soul i
cokolwiek co uznam za fajne. Zazwyczaj mówię,
że słuchamy wszystkiego od Abby po Darkthrone.
Inspiracja czai się wszędzie. To nie musi
być wcale to o czym myślą zapatrzone w
heavy metal dzieciaki (Black Sabbath, pedały
fuzz, koty, mocna kawa)…
54
EVIL INVADERS