30.10.2014 Views

Języki Obce w Szkole - Biblioteka Cyfrowa Ośrodka Rozwoju Edukacji

Języki Obce w Szkole - Biblioteka Cyfrowa Ośrodka Rozwoju Edukacji

Języki Obce w Szkole - Biblioteka Cyfrowa Ośrodka Rozwoju Edukacji

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

n r 5/2008 l i s t o p a d/g r u d z i e ń Języki <strong>Obce</strong> W <strong>Szkole</strong><br />

Niebiosa obdarzyły ją także mądrością, uczciwością<br />

i skromnością.<br />

Jeśli Ich Eminencje uznają kandydaturę naszej<br />

Księżniczki za interesującą, zapraszamy do nas na bal<br />

urodzinowy, aby syn Wasz mógł osobiście poznać naszą<br />

córkę.<br />

Przesyłamy wyrazy szacunku<br />

Król Jerzy i Królowa Helena”<br />

(Kamila Ondicová, Słowacja)<br />

Historia pewnego aptekarza, czyli te same<br />

wydarzenia opowiedziane przez innego<br />

bohatera<br />

Zajęcia zostały zainspirowane przez poprzednie,<br />

w których wykorzystany był tekst piosenki<br />

J. Przybory i J. Wasowskiego. Studentów na tyle<br />

zainteresował Kabaret Starszych Panów, że tym<br />

razem monolog w wykonaniu Edwarda Dziewońskiego<br />

Baśń o srebrnym dzwoneczku stał się bodźcem<br />

rozwijającym sprawność pisania opowiadań<br />

z perspektywy jednej z postaci. Zanim jednak zaczęli<br />

tworzyć tekst o tekście, musieli go dobrze<br />

zrozumieć i uchwycić, na czym polega dowcip.<br />

W tym celu rozwiązywali ćwiczenia na rozumienie<br />

globalne (zadania typu prawda/fałsz), ćwiczenia<br />

leksykalne (dopasowywanie definicji, tworzenie<br />

parafraz). Gdy już wszyscy śmiali się z tego samego,<br />

otrzymali polecenie: Proszę opowiedzieć tę<br />

historię z perspektywy jednego z bohaterów – Jana<br />

Baptysty, Stanisława Chryzostoma lub Aptekarzowej.<br />

Forma jest dowolna, może to być relacja w pierwszej<br />

osobie, list do kogoś itp. Uczący się mogli pracować<br />

indywidualnie lub w parach. Efekty dla samej<br />

prowadzącej były i zabawne, i śmieszne, a przede<br />

wszystkim dały bodziec do kolejnych poszukiwań.<br />

Podaję kilka przykładów.<br />

List pisany w imieniu Aptekarzowej do przyjaciółki:<br />

„Droga Aniu,<br />

Piszę do Ciebie, aby szukać pomocy i wsparcia<br />

w podjęciu decyzji dotyczącej mojego małżeństwa.<br />

Od kilku miesięcy przychodzi do mnie przystojny,<br />

młody mężczyzna o boskim ciele, który zastępuje<br />

mojego męża, zajętego nocnymi spacerami po gzymsach.<br />

Ma on na imię Stanisław Chryzostom. Jego miłość<br />

nie zostawia żadnych plam na moim sumieniu.<br />

Janek Baptysta jest dobrym człowiekiem, ale Staszek<br />

spełnia wszystkie moje marzenia.<br />

Czy mogłabyś mi doradzić, w jaki sposób wyjaśnić<br />

Janowi, że znalazłam kogoś innego? Czekam na<br />

Twój list.<br />

Ściskam Cię mocno<br />

(Katarzyna Malmgren, Szwecja, Ewa Kuras, USA)<br />

Historia opowiedziana z punktu widzenia Stanisława<br />

Chryzostoma:<br />

„(...) 4 Do najszczęśliwszych lunatyków miasta należał<br />

aptekarz Jan Baptysta. Znalazł on bowiem nie tylko<br />

szczęście w popłatnym zawodzie, ale również piękną,<br />

bardzo piękną żonę. Do doskonałości brakowało jej<br />

niewiele, miała jednak pewną wadę, którą ja chętnie<br />

wykorzystywałem – nie była wierna swojemu mężowi.<br />

Kiedy mnie zobaczyła po raz pierwszy, od razu zapomniała<br />

o swoim aptekarzu, który co do urody i wieku<br />

nie miał szans, aby mi dorównać. Była to miłość od<br />

pierwszego wejrzenia! Moja kochana w żaden sposób<br />

nie próbowała zabronić mężowi nocnych, lunatycznych<br />

wędrówek. Wręcz przeciwnie, powiedziała mi,<br />

o jakiej porze aptekarz wychodzi na zdrowotny spacerek,<br />

a ja już czekałem pod drzwiami, żebyśmy nie<br />

tracili ani sekundy. Po usłyszeniu dobrze mi znanego<br />

dźwięku srebrnego dzwoneczka, który moja ukochana<br />

przyszyła do szlafmycy męża, spokojnie wchodziłem<br />

do mieszkania drzwiami i przeżywałem niepowtarzalne<br />

chwile w objęciach żony aptekarza. Nie mogłem<br />

przecież pozwolić, żeby taka młoda, troskliwa i piękna<br />

kobieta zostawała w nocy samotna. Przed powrotem<br />

aptekarza delikatnie ostrzegał mnie powracający,<br />

srebrny dzwoneczek.<br />

Mijały tygodnie, miesiące, wreszcie minął rok. Rozstawało<br />

nam się coraz trudniej, całymi dniami myśleliśmy<br />

o sobie. Problem rozwiązał się sam. Po roku dziecię<br />

zakwiliło. Ale na szczęście nie na łonie Aptekarzowej,<br />

a w przytulnej mansardce pewnej uroczej wdówki, która<br />

mieszkała kilka dachów dalej. A kiedy rozkoszne to dzieciątko<br />

po kilku tygodniach gaworzyć zaczęło, dźwiękiem,<br />

jaki najczęściej można było usłyszeć z jego usteczek był:<br />

dri, dri, dri – dźwięk srebrnego dzwoneczka.”<br />

Zakończenie<br />

(Kamila Ondicová, Słowacja)<br />

Doświadczenia spotkań z odbiorcami tekstu<br />

literackiego na zajęciach języka polskiego jako<br />

obcego potwierdzają wielokrotnie powtarzaną za-<br />

4<br />

Autorka początek historii wzięła z oryginału i dlatego tu został on opuszczony.<br />

63

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!