12.07.2015 Views

Aldona JAWŁOWSKA więcej niż teatr

Aldona JAWŁOWSKA więcej niż teatr

Aldona JAWŁOWSKA więcej niż teatr

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wśród dzieci". Mikołaj przynosi prezenty. Sypią się z workapejcze, baty, pałki, jakieś narzędzia tortur, młotki. Dzieciz minami wyrażającymi tępotę i zadowolenie zaczynają manipulowaćprzedmiotami, ucząc się jakby ich przeznaczenia, o którymwspomina zresztą Mikołaj: „aby moje grzeczne dzieci zaprowadziłyład w świątyni spokoju, gdzie czasem jedynie jakaśniesforna mysz chrobocze pod podłogą". Szkółka terrorystów?Czy może normalna szkoła, uczelnia z jej „rynsztunkiem ideologicznym",w jaki wyposażeni zostają (w sposób mniej lub bardziejzamierzony) wychowankowie? Poszczególne sceny wydobywającoraz to nowe obszary życia opanowane przez brutalnąprzemoc, siłę zewnętrzną i to, co najgorsze w nas samych:zakłamanie, egoizm, wulgarność. Oto polowanie na czarownice.To osoby żywe, kochające świat i ludzi, szukające dróg jegonaprawy. Ich przeciwstawieniem są inkwizytorzy — koguty,zawsze ci sami przez wieki. Martwi, sztywni, pełni pustychsłów, sieją postrach i zniszczenie. Zabijają w zarodku każdąmyśl niepokorną, każde marzenie przekraczające ramy zastanegoświata. Poszczególne sekwencje są nie tylko próbami nazwaniaspołecznego zła, ale i pokazania jego społecznegoi psychologicznego zaplecza. Ten świat koszmarny trwa takżedzięki nam. Przekazaniu tego stwierdzenia służą wplecionew spektakl cytaty z poprzedniej wypowiedzi pt. Diagnoza prezentowanejrok temu. Scena spowiedzi — aktorzy podchodząkolejno do pustego konfesjonału:— że tylko z boku,że w zdawkowym krzyku,że mój niepokój zabrzmiat dla mnie jak konformizm...— że nie współczułem, zbuntowany płytko i tylko niecierpliwie, wściekle.że nie smuciłem się po ludzku, żarliwie i tylko przed sobą...— że byłam odtąd-dotąd, w czasie, gdy uczciwość była bezradna...— że wykpiłam się łkaniem, gdy bito ludzi...— że. wyznaję, zamiast działać i zapobiegaćżyję bezbarwnie, powtarzając już nie błędy i wcale już nie klęski...A kiedy trzeba było naprzód iśćdroga ugięła się jak trampolinaGdy trzeba było podnieść głosS5

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!