HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Zapijając sfermentowaną zupą ze słodu jęczmiennego
Satysfakcję może przynosić czytelnikom w średnim wieku wspomnienie
typu "obserwowałem Turbo od samego początku", "obserwowałem Angel Witch od
samego początku". Młodzież czasu nie cofnie, ale wszyscy dostajemy niniejszym
możliwość przyglądania się innemu, całkowicie nowemu, polskiemu zespołowi
heavy metalowemu, znajdującemu się obecnie w fazie embrionalnej. Muzycy Rascal
nie unikali trudnych i dziwacznych pytań, wykazali się zaangażowaniem społecznym,
chęcią stawiania czoła reality. Są młodzi, rześcy, pełni wigoru i świeżego
spojrzenia na muzykę. Kto wie, co z tego wyniknie, ale w lutym 2021 wychodzi
ich EP "Headed Towards Destruction", na której grają to co my lubimy słuchać,
inspirując się "właściwymi" dźwiękami; no więc sprawdźmy, z czym to się je/pije.
HMP: Cześć. Proszę o kilka słów wstępu
na temat Waszego zespołu, dlaczego warto
się w ogóle z nim zapoznać?
Rascal: Gramy oldschoolowy rodzaj metalu,
ale staramy się robić to tak, żeby nie było
nudno. Jest to mieszanka speed i heavy metalu
z wpływami innych pokrewnych gatunków,
a więc muzyka dosyć szybka, rześka i
łatwo przyswajalna. Ale łatwo też popaść w
niej w powtarzalne schematy, w większości
zakorzenione gdzieś w bluesie i rockandrollu.
stery, tworząc nazwę oraz wnosząc pierwsze
utwory, i tak powstał Rascal.
wcześniej głównie perkusistą, a Rascal jest
jego pierwszą przygodą z wokalem. Jako muzycy,
mamy różne doświadczenia. Maciek
ma za sobą parę ładnych lat edukacji muzycznej,
Kacper i Krzysiek też trochę uczyli
się muzyki, a Krystian z Adrianem są samoukami.
Cały czas się rozwijamy, a jednocześnie
chcemy się bawić muzyką, czerpać frajdę
z jej tworzenia i grania przed ludźmi. Stojąc
na scenie wiemy, że nie chcielibyśmy być nigdzie
indziej.
Czy zdarzyło Wam już się pograć trochę
koncertów?
Jako Rascal zagraliśmy parę udanych koncertów
w Warszawie, jak i poza jej granicami.
Graliśmy choćby w warszawskim Potoku, na
WOŚPie w Ostrowcu Świętokrzyskim, i zdarzyło
nam się nawet wygrać nieduży metalowy
konkurs w Częstochowie. Mieliśmy już w
planach sporo następnych przedsięwzięć, zaczynaliśmy
się rozkręcać z geografią i skalą,
ale wiadomo co było dalej. Liczymy, że część
tych planów będzie można niedługo reanimować.
Kogo coverujecie? A może nie coverujecie, z
czego wynikałoby, że macie znacznie więcej
własnych gotowych kawałków do grania na
żywo niż można usłyszeć na Waszych oficjalnych
wydawnictwach?
Trzymamy się zasady, że warto mieć jeden
cover na koncerty, żeby dać publice pośpiewać
coś, co zna. Obecnie jest to Angel Witch,
ale jesteśmy w trakcie zastanawiania się,
czym można by go zastąpić w najbliższej
przyszłości. Ogólnie natomiast nie gramy
wielu coverów. Materiału mamy już prawie
wystarczająco dużo, żeby zebrać z tego kolejne
wydawnictwo, tym razem długogrające.
Staramy się utrzymać klimat, ale w miarę
możliwości nie powtarzać w kółko tych samych
3-4 akordów i form. Do naszej muzyki
przemycamy smaki z różnych gatunków,
szczególnie w nowszym materiale.
Skąd wziął się pomysł na założenie Rascal?
Graliśmy wcześniej w heavymetalowym zespole
prowadzonym przez innego wokalistę.
Znaleźliśmy się w nim po prostu przez ogłoszenia
w internecie. Zagraliśmy nawet dwa
koncerty, ale nie zgadzaliśmy się z nim praktycznie
w niczym. Materiał się nie zgadzał,
klimatu nie było. Któregoś razu po prostu
wszyscy się z tego zespołu wyrzuciliśmy i założyliśmy
własny. Znaleźliśmy na Facebooku
nowego wokalistę - Kacpra. Maciek przejął
Foto: Rascal
Kto tworzy skład Rascal? Czy jesteście dobrymi
kumplami z tej samej dzielnicy, czy
raczej muzykami starannie dobranymi na
podstawie konkursu młodych talentów?
Jesteśmy przypadkową zbieraniną ludzi w różnym
wieku, z różnym backgroundem, i z różnych
miast. Część z nas studiuje, część jeszcze
nie, a część już nie. Krzysiek (perkusja),
Adrian (gitara) i Krystian (bas) są z
Warszawy, Maciek (gitara) z Częstochowy,
a Kacper (wokal) z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Nie znaliśmy się wcześniej, a naprawdę
dobrymi kumplami zostaliśmy już w zespole.
Jakieś przesłuchania owszem były,
jeszcze w poprzednim zespole, ale wszyscy
dostali się po pierwszym razie. Tak więc jesteśmy
muzykami dobranymi raczej niestarannie,
ale świetnie się dogadujemy.
Jak się czujecie jako muzycy?
Wszyscy grywaliśmy już wcześniej w zespołach.
Niektórzy dołączyli ze szczątkowym
doświadczeniem scenicznym, inni mieli już
na koncie po kilkanaście koncertów z innymi
składami. Ciekawostką jest, że Kacper był
"Kingdom of Misery" to nazwa Waszego
pierwszego opublikowanego utworu w 2019
roku. Co dokładnie chcieliście poprzez niego
przekazać?
"Kingdom of Misery" ma dwa źródła. Od strony
muzycznej, chcieliśmy stworzyć coś klasycznego
z chwytliwym refrenem do śpiewania
i oldschoolowym klimatem. U nas to zawsze
zaczyna się od riffu i instrumentów, dopiero
potem powstaje wokal. Lirycznie zaś, "Kingdom..."
jest uniwersalną krytyką żądzy władzy
dla samej władzy, populizmu i zapędów
autorytarnych; dialogiem pomiędzy rządzącym
a rządzonymi. Nie jest to wymierzone w
nikogo konkretnego, ale z pewnością jest pewnego
rodzaju reakcją na wydarzenia z otaczającej
nas rzeczywistości.
"Headed Towards Destruction" - co to takiego?
Jak do tego doszło? Z czym to się
je/pije?
"Headed Towards Destruction" to nasz pierwszy
utwór skomponowany z myślą o Rascalu;
zaczynamy nim większość koncertów i
prób. Naturalnym więc wydawało się nazwanie
tak też i debiutanckiej EPki. Sam numer
to przemyślenie o tym, jak świat rozpędzony
zasuwa niekontrolowanie w niewiadomym
kierunku, a nam ludziom wygodniej jest odwrócić
wzrok od ogólnoświatowych problemów,
które zdają się nas na co dzień bezpośrednio
nie dotyczyć. Potem Maciek zrobił
jeszcze okładkę, która bardzo luźno do tego
nawiązuje, choć jak to często w metalu bywa,
102
RASCAL