20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Tuatha De Danann - The Tribes

Of Witching Souls

2020 Trollzorn

Brazylijski Tuatha De Danann

działa od 1995 roku i od początku

opiera się o melodyjną mieszankę

power metalu i folku. Oczywiście

nie są to czyste inspiracje bowiem

w muzyce Brazylijczyków jest pełno

odniesień do rocka, hard rocka

heavy metalu, a także różnych odcieni

folku, szant czy innej muzyki

biesiadnej. Pedanci z pewnością

znajdą jeszcze inne odniesienia.

Poza tym muzycy nie tylko korzystają

z rockowego instrumentarium

ale także z oryginalnych akustycznych

instrumentów ludowych

(klasycznych też), co w sumie daje

ich muzyce skrzącego się kolorytu.

Zresztą na początku lat dwutysięcznych

w naszym magazynie poświęciliśmy

tej formacji swoja uwagę.

Niestety od tamtej pory było

nam nie po drodze, aż do teraz,

gdy to wytwórnia Trollzorn wydała

w Europie EPkę, która miała swoją

premierę w 2019 roku. Muzyka na

"The Tribes Of Witching Souls"

to ciągle folk w powermetalowej

oprawie tym razem wyraźnie nawiązujący

do irlandzkiej czy też

celtyckiej kultury. Muzycy preferują

dynamiczne i pełne werwy granie,

czasami przeplatane bardziej

refleksyjnymi i akustycznymi momentami.

Dzięki folkowym wtrąceniom

utwory są bardzo skoczne

ale to świetne melodie nadają

wyraz muzyce Tuatha De Danann.

I niema to nic wspólnego ze

słodzeniem, a raczej chodzi o godną

rozrywkę, w dodatku wyśmienicie

wymyśloną, zagraną oraz

podszytą pewną artystyczna ambicją.

Każdy z kawałków jest inny,

ma swój specyficzny charakter i

niemniej każdy z nich porywa. Na

singiel Brazylijczycy wybrali kompozycję

"Turn" ale praktycznie

wszystkie kawałki mogą "robić" za

przebój. Nawet ostatni, najwolniejszy

oraz refleksyjny "Tan Pinga Ra

Tan" i zaśpiewany przez panie Fernandę

Lirę oraz Nite Rodrigues

(a to nie jedyne wokalistki, które

udzielały się w czasie tej sesji). Ciekawostką

tej płytki jest udział samego

Martina Walkyiera w utworze

"Your WallShall Fall". Do muzyki

z EPki bardzo pasują teksty,

które ocierają się o klimaty fantasy

i towarzyszą kapeli od samego początku.

Bardzo dobra jest produkcja

tego wydawnictwa oraz brzmienia

instrumentów, czasami bardziej

przypomina mi to produkcję

formacji progresywnej, niż melodyjnego

power metalu. Generalnie

"The Tribes Of Witching Souls"

godna jest polecenia fanom dobrego

melodyjnego power metalu i

ciężkich odmian folkloru. A, i jeszcze

jedno. W Europie ukazała się

EPka a w Brazylii kolejny pełny

album "In Nomine Éireann".

Miejmy nadzieję, że Trollzorn

pójdzie za ciosem i wyda także ten

krążek. (4,5)

Ultimatium - Virtuality

2020 Rockshots

\m/\m/

Ultimatium to zespół z Finlandii,

który działa od roku 2001. Na

swoim koncie mają cztery albumy

z tego ostatnim jest omawiany

"Virtuality". Finowie swój repertuar

opierają o melodyjny power metal,

który jest osadzony gdzieś między

Stratovarius, Helloween, Sonata

Arctica a Freedom Call.

Najbardziej podoba mi się gdy muzycy

bardziej skręcają w mocniejsze

rejony tak, jak w utworach "Remorse"

czy "Ghost Of Yesterday" ale

generalnie przeważa bardziej melodyjna

odmiana tego stylu. I nie jest

to czysta stylistyka, bowiem, co jakiś

czas możemy natknąć się na

odniesienia do ambitnego melodyjnego

power metalu, progresywnego

metalu, neoklasyki, symfoniki, melodyjnego

blackmetalu itd. Najbardziej

słyszalne są zapożyczenia z

symfonicznego metalu, wręcz są

pojedyncze utwory tego typu, jak

"Run Like The Wind" czy "(Don't)

Fear The Silence". Wtedy też formacja

zanurza się w estetykę takich

kapel jak Nightwish. Także,

mimo, że muzycznie jest bardziej

bezpośrednio to jednak dzieje się

tam, co niemiara i to wielowymiarowo,

jakby to jednak była kapela

bardziej progresywna. W symfonicznych

momentach do głosu dochodzi

śpiewająca a la operowym

głosem pani, jest nią Emily Leone

z Lost In Grey. Na polu głosów

jest też spore zamieszanie, jest coś

a la growl, wielogłosowe chórki,

itd. Jednak najlepsze dzieje się jeśli

chodzi o normalne męskie głosy.

Wszystkie znakomite i w swoim

rodzaju, a należą do Petera Jamesa

Goodmana (Conquest, ex-Virtuocity),

Jukka Nummi (ex-

Myon), Matti Auerkallio (Katra,

Manzana, SoulFallen) i oczywiście

Tomi Viiltola (ex-Dreamtale, Perpetual

Rage, Viilto) głównego głosu

Ultimatium. Kompozycje starają

się utrzymać fason przejrzystych

ale z powodu różnych odskoczni

wypadają znacznie ciekawiej.

Tym bardziej, że kompozytorzy

starają się naznaczyć je ciekawą

melodią, intrygującą aranżacją czy

też wyróżniającym się i chwytliwym

muzycznym patentem. Instrumentaliści

też dają całkiem niezły

popis, gitary i sekcja są konkretne,

za to solówki wręcz wykwintne.

Oczywiście w zestawie

instrumentów Ultimatium są też

klawisze ale bardziej w formie, którą

znamy w progresywnym metalu.

Brzmienia typowe ale z tych bardziej

wytwornych. Także muzycy

na "Virtuality" bardzo, a to bardzo

starają się zaskoczyć, zabłysnąć

czymś oryginalnym ale też trafić

bezpośrednio do słuchacz, przez co

zbliżają się do wymiaru przeciętnych

propozycji z melodyjnego power

metalu. Panowie chcieliby

mieć ciastko ale i je zjeść, a tu trzeba

na coś się zdecydować. Mimo

wszystko fani melodyjnego power

metalu i progresywnego metalu

zerknijcie na ten tytuł. (3,5)

Validor - In Blood In Battle

2020 Symmetric

\m/\m/

Zamiast pomyśleć o następcy "Hail

To Fire" Odi Thunderer zajął się

nową wersją debiutu Validor. OK,

może i był to potrzebny zabieg, ale

czy konieczny, nawet jeśli brzmienie

półprofesjonalnego wydania z

roku 2011 pozostawiało coś do życzenia?

Nie było z nim chyba zresztą

aż tak źle, skoro pozostawiono

oryginalne partie wokalne lidera

oraz solówki Boba Katsionisa, rejestrując

za to na nowo pozostałe

partie, czyli klawiszy, gitar rytmicznych,

basu i perkusji. Osobiście

nie przepadam za takim poprawianiem,

ale skoro Odi ma czuć się

dzięki temu lepiej, uczczęśliwiając

przy tym garstkę fanów Validor,

to czemu nie. Mamy tu na tapecie

power/epic metal - ani jakiś szczególnie

zachwycający, ani też fatalny

- generalnie średni i poprawny.

Czasem robi się jednak ciekawiej,

tak jak w siarczystym "Sword Of

Vengeance" (świetne wokale!), równie

dynamicznym "The Dark Tower"

czy bardziej melodyjnym

"Stormbringer". Nie da się też jednak

nie zauważyć, że "Stealer Of

Souls" jest niedopracowany aranżacyjnie

i za bardzo oparty na dokonaniach

Dio, w "Through The

Storm" jakoś dziwnie nienaturalnie

pojawia się przejście z części dynamicznej

do akustycznej, a i bardziej

ekstremalne tempa perkusji

we "Wrath Of Steel" i kompozycji

tytułowej też niezbyt pasują, bo to

przecież żaden thrash czy black.

Można więc tej nowej wersji "In

Blood In Battle" posłuchać, ale

niekoniecznie. (3)

Wojciech Chamryk

Vanden Plas - The Ghost Xperiment

- Illumination

2020 Frontiers

Szybko muzycy Vanden Plas zdecydowali

się wypuścić kolejny odcinek

"The Ghost Xperiment"

tym razem dodając podtytuł "Illumination".

Być może za szybko,

bo dość długo nie mogłem przekonać

się do tej części. Niemniej z

czasem i kolejnymi nowymi odsłuchami

zawartość albumu podobała

mi się coraz bardziej. Nawet

wydaje mi się, że "Illumination"

podoba mi się bardziej od "Awakening",

a przecież wtedy uważałem

ją za porywającą. Więc cóż

zaważyło, że nowa odsłona "The

Ghost Xperiment" podoba mi się

jeszcze bardziej? Prawdopodobnie

mały szczególik. Na nowym albumie

wydaje się być więcej gitar

Stephana Lilla. Tak jakby jego

riffy były bardziej wyraźne a jego

solówki jeszcze bardziej płomienne

i interesujące. Ale może to tylko

moje odczucie. Poza tym ich muzyka

nie zmieniła się. Ciągle jest to

progresywny metal, na niezmiennie

wysokim poziomie, wypełniony

niezwykłą i przemyślaną muzyką,

mieniąca się wszelkimi barwami

emocji oraz kontrastami nastrojów.

Jeżeli mogę się zacytować z

poprzedniej recenzji. Niemniej w

muzykach Vanden Plas jest tyle

potencjału twórczego oraz talentu,

że nieustannie potrafią zaproponować

muzykę, która brzmi ciągle

świeżo, żywo i intrygująco. Niemniej

bez melodii nie byłoby Vanden

Plasa którego znamy, to one

są jasnym punktem tego zespołu. A

na "The Ghost Xperiment - Illumination"

dzięki wspomnianej

metalowej mocy są one wręcz namacalne,

dzięki czemu wszelkie

nastrojowe i melancholijne momenty

wybrzmiewają równie wyraziście.

Muzycy nie rezygnują również

z symfonicznych aranżacji,

choć podobnie jak na poprzedniczce,

jest ich zdecydowanie mniej.

Posłuchajcie "Black Waltz Death"

znajdziecie w nim wszystko o czym

właśnie wspomniałem, przepiękne

melodie, niesamowity klimat i

uwodzące orkiestracje. Równie zapadający

w pamięć jest otwierający

"When World Is Falling Down",

choć ta kompozycja w swojej formie

jest zdecydowanie bardziej

progmetalowa. Za to "Under The

Horizon" może już pretendować do

prog metalowego hymnu. Zresztą

pozostałym kompozycjom też nic

nie brakuje, bowiem każda z nich

to niesamowity zestaw "vandenplasowego"

progresywnego metalu,

którego kulminacja następuje w

RECENZJE 247

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!