HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Klasyczne podejście
Młodzi Szwedzi z The Riven troszeczkę zwolnili
tempo, ale pracują już nad następcą
pierwszego, bardzo udanego album, a na razie
wydali singla z premierowymi utworami.
"Windbreaker" i "Moving On" potwierdzają,
że heavy rock z odniesieniami do bluesa wciąż
może być czymś świeżym i ekscytującym, szczególnie w czasach
dominacji plastikowej, nijakiej muzyki.
czymś bardziej pociągającym dla słuchaczy
niż zwykle pliki, stąd rosnąca popularność
fizycznych nośników dźwięku, dających namacalny
kontakt z muzyką?
Cóż, myślę, że ludzie są przyzwyczajeni do
tego, że w Internecie wszystko jest za darmo,
więc tak naprawdę nie przywiązują wagi do
plików cyfrowych zawierających muzykę. Dla
naszego mózgu bardziej racjonalne jest
wydawanie pieniędzy na płytę, którą możemy
dotykać, powąchać i podziwiać artyzm oprawy
graficznej, niż na plik, który możemy stracić,
jeśli coś stanie się z naszym komputerem.
Aspekt kolekcjonerski też ma znaczenie,
dlatego tak dbacie o szatę graficznych
swych wydawnictw, nawet jeśli chodzi o
małą płytę?
Niezupełnie. Uważamy, że poziom naszej
muzyki powinien iść w parze z artyzmem
obrazu obwoluty, która może pomóc nam zobrazować
historię, którą mamy do opowiedzenia.
Do tej pory przy wszystkich naszych
wydawnictwach współpracowaliśmy z Maartenem
Dondersem, który wykonał świetną
robotę!
Wyobrażałeś sobie jeszcze kilka lat temu, że
płyty winylowe będzie można kupić wszędzie?
W Polsce są na przykład regularnie
dostępne w popularnych sieciach handlowych
- u was jest podobnie?
Tak, tutaj jest tak samo. Nie spodziewaliśmy
się czegoś takiego! Jest całkiem fajnie.
HMP: Wasz debiutancki album "The Riven"
został świetnie przyjęty, również na naszych
łamach doczekał się bardzo ciepłej recenzji.
Mogło więc wydawać się, że pójdziecie
za ciosem, szybko przygotujecie kolejny
materiał długogrający, a tu zaskoczenie,
bo wydajecie tylko singla?
Arnau Diaz: Tak, początkowym pomysłem
było szybkie wydanie kolejnego albumu, ale
niestety nasz poprzedni perkusista Olof zdecydował
się opuścić zespół. Było to już gdy
pracowaliśmy nad nowym materiałem, więc
musieliśmy poświęcić trochę czasu na znalezienie
nowego perkusisty. Kiedy znaleźliśmy
Jussiego Kalla, który przejął perkusję, zdecydowaliśmy
się wydać z nim coś tak na szybko,
najszybciej jak to tylko możliwe, abyśmy mogli
z nim wyruszyć w trasę. Niestety wtedy
wybuchła pandemia, więc nie mogliśmy tego
zrobić! Ale nie martw się, pracujemy teraz
nad drugim albumem i jestem pewien, że ci
się spodoba!
To już reguła w waszym wydawniczym cyklu,
że będziecie przedzielać albumy krótszymi
materiałami EP i SP, czy też pandemia
i wam dała się we znaki, stąd na razie
premiera tylko dwóch piosenek, "Windbreaker"
i "Moving On"?
Już przed pandemią planowaliśmy wydać tylko
dwa utwory na 7-calówce, więc nie miało
to żadnego wpływu na naszą decyzję. Powodem,
dla którego wydaliśmy tylko te dwie
kompozycje, jest to, że czuliśmy, że same w
sobie są wystarczająco mocne, a ponieważ
były już gotowe, nie było sensu wstrzymywać
się z ich wydaniem.
To w sumie też ciekawy prognostyk do tego,
jakim przeobrażeniom uległ muzyczny biznes,
bo jeszcze do początku lat 90. winylowe
single były czymś tak powszechnym, że
mało kto zwracał na nie uwagę, a poważni
kolekcjonerzy rzadko włączali je do swoich
zbiorów, jeśli nie były to jakieś rzadkie wydawnictwa
np. z nurtu NWOBHM, koncentrując
się na LP, MLP i 12"EP. A teraz
proszę, w cyfrowych czasach premiera winylowego
singla to wydarzenie - kto by się tego
spodziewał?
To prawda! Myślę, że to magia odrodzenia
winylu, a także kwestia tego, że wiele singli,
które są wydawane jako 7-calówki, nie jest
zwykle umieszczanych na kolejnych albumach,
więc jeśli chcesz mieć je fizycznie, musisz
kupić ten 7-calowy krążek!
Foto: The Riven
Ciekawe jest również to, że minęło już ponad
10 lat od tego obecnego rozkwitu popularności
retro/vintage rocka i nic nie wygląda
na to, że traci on popularność - czyżby prawdziwa
muzyka znowu stała się ludziom
potrzebna, mimo tego, że czasy mamy cyfrowe
i nikt już nie wyobraża sobie życia bez
smartfonów, komputerów czy streamingu?
Myślę, że wynika to z potrzeby posiadania
czegoś, co wydaje się prawdziwe i organiczne,
w świecie, w którym wszystko jest zdigitalizowane
i nierzeczywiste. Potrzebujemy czegoś,
co przypomni nam, że prawdziwą muzykę
tworzy grupa spoconych kumpli w ciemnej
sali prób.
Myślisz, że towar luksusowy jak płyta, za
który trzeba w dodatku zapłacić znacznie
więcej niż za wersję cyfrową, może być
Nie da się jednak nie zauważyć, że jednocześnie
padają tradycyjne sklepy płytowe,
szczególnie te mniejsze, prowadzone przez
maniaków muzyki - kupowanie płyty w sieci
to jednak nie to samo, prawda, chociaż jest
wygodne i praktyczne?
Oczywiście, ale myślę, że to problem we
wszystkich firmach zajmujących się handlem
detalicznym. Jest coś wyjątkowego we wchodzeniu
do sklepu z płytami, gdzie możesz
porozmawiać z osobą tam pracującą, a ona
poleci coś specjalnego, co pasuje do twojego
gustu, a o czym być może nigdy wcześniej nie
słyszałeś.
"Windbreaker" i "Moving On" to wasze
najnowsze utwory - można traktować je jako
zapowiedź waszego kolejnego albumu?
Zdecydowanie wskazują kierunek, w jakim
pójdą nowe utwory, nad którymi pracujemy,
ale album pójdzie jeszcze o krok dalej.
To kolejna, bardzo naturalnie i organicznie
brzmiąca produkcja The Riven - wciąż staracie
się dążyć do ideału muzyki z dawnych
lat, nie tylko pod względem stylistycznym?
Cóż, po prostu lubimy razem grać, więc to
właśnie robimy, kiedy nagrywamy. Przed wejściem
do studia zwykle mamy dość wyraźną
podstawę utworu, co ułatwia nam granie go
razem i nagrywanie.
Wiele zespołów grających prawdziwego
rocka marzy o nagraniu płyty na setkę - też
macie takie plany, albo bierzecie chociaż pod
uwagę rejestrację materiału live z prawdziwego
zdarzenia?
Niestety nie planujemy w najbliższym czasie
wydać albumu koncertowego jako takiego.
Mamy kilka filmów z sesji na żywo, którą nagrywaliśmy
w Studio Lux w Sztokholmie.
74
THE RIVEN