HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Muszę przyznać, że nie kojarzę żadnej
tego typu grupy z Austrii. Czujecie się
wyjątkowi w swoim kraju?
Roadwolf: Jest w Austrii mała scena tradycyjnego
heavy metalu, ale wciąż wydaje nam
się, że jesteśmy bardzo wyjątkowi jeśli chodzi
o styl naszej muzyki. Kiedy zaczynaliśmy,
też nie znaliśmy żadnego klasycznie heavymetalowego
zespołu z Austrii. Ale scena rośnie
i to super sprawa!
Wasze teksty są typowe dla tego rodzaju
"luźnego hard'n'heavy". Nie obawiacie się,
że ludzie nazwą Waszą muzykę oklepaną i
banalną?
Piszemy i nagrywamy to, co według nas brzmi
dobrze i nam się podoba. Koniec końców
mamy nadzieję, że ludzie słuchając naszej
muzyki, czują się dobrze i mają z niej frajdę.
Poza tym dobry kawałek, to dobry kawałek -
a nam się wydaje, że właśnie to robimy na
płycie i tak próbujemy pisać. Myślę, że nazywanie
tej muzyki "banalną" zawdzięcza całej
zabawie, która powstała wokół "hair metalowych"
zespołów oraz kapel w rodzaju Steel
Panther, który naprawdę jest zespołem grającym
kabaret. Niektórzy mają problem ze
znalezieniem różnicy, ale to ok! Ale my naprawdę
czujemy to, co robimy - piszemy
własne kawałki - słyszeliśmy też, że wnieśliśmy
coś świeżego do współczesnego heavy
metalu. Prawdziwy fan heavy metalu doskonałe
wyczuje to, czy zespół jest prawdziwy,
czy jest kopią. Jednak co nas zaskoczyło,
widzieliśmy też, że nasza muzyka radzi sobie
nieźle poza sceną metalową.
Co jakiś czas trafiają mi się takie płyty z
luzackim hard'n'heavy. Wiele z nich jest
nieciekawych, wyprutych z energii. Wasz
"Unchain the Wolf" jest wprawdzie typowy,
ale dobrze zrobiony i pełen chwytliwych
numerów.
Jak mówiłem, dobry kawałek, to dobry kawałek.
Rozwinęliśmy nasz styl pisania w
przeciągu ostatnich dwóch, trzech lat i sporo
się nauczyliśmy. Nie chcieliśmy skopiować
fajnego riffu jakiegoś znanego zespołu, zrobić
tak całej płyty i być zadowolonym. Ten album
to efekt dziesięcioletniej historii zespołu.
Niektóre kawałki są nowe, inne raczej
stare. To czyni tę miksturę perfekcyjną. Każdy
numer ma inne brzmienie. Chcieliśmy
napisać płytę "all killer no filler" z dziesięcioma
kawałkami, z których każdy ma swoją
tożsamość.
Wilk z Austrii
Klasyczny, przebojowy i nieprzekombinowany. Tak najkrócej można
określić muzykę Roadwolf. O tym, że debiut w samym środku pandemii to dobry
plan oraz o tym, jak "banalność" przekuć w zaletę, opowiadali nam muzycy tego
austryjackiego zespołu.
niemałą sztuką.
Już teraz piszemy drugi album i mamy w zanadrzu
kilka fajnych rzeczy. Ale masz rację,
wiele naszej muzyki pisały różne składy.
Materiał, który obecnie piszemy, jest zorientowany
na jedną gitarę, bas, perkusję i wokalistę.
Tak nam teraz pasuje. Ważne jest,
żeby muzykę można było grać na żywo, nie
tylko w studiu, gdzie gitar można mieć i ze
sto.
Wasza płyta mogłaby powstać w latach 80.
Jak sądzicie, najlepszy czas dla Waszej
kariery jest właśnie teraz, czy byłby raczej
40 lat temu?
Rzecz jasna mocno inspirujemy się latami
80.i ówczesnymi zespołami, ale kto wie -
może wtedy bylibyśmy "jednymi z wielu"?
Obecnie rodzaj muzyki, jaki gramy, znowu
jest czymś nowym, zwłaszcza dla młodszych
odbiorców.
Do złotej ery lat 80. nawiązuje nie tylko
Wasza muzyka, ale też logo i okładka, która
wygląda jak plakat jakiegoś filmu akcji z
tamtych czasów.
Logo narysował nasz pałker, Mano, któremu
zawsze podobały się loga z prostymi liniami,
takie jak Judas Priest, Ratt, Fastway i inne
tego typu. Wiele osób mówiło nam, że od
razu wiedzieli, kiedy zobaczyli nasze logo, że
to będzie jakiś klasyczny metal czy heavy
rock. Ale to dobrze, gdy jest się na plakacie
wraz z masą innych kapel, wiesz? Wilk na
okładce narysował ręcznie znany wiedeński
tatuator, Bernie Luther, prawdziwy czarodziej!
A, no i kochamy filmy akcji z lat 80.,
dorastaliśmy z kasetami VHS.
W Waszej muzyce słychać bardzo wiele
inspiracji - Accept, Judas Priest, Mötley
Crüe czy Iron Maiden...
Tak, kapele, które wymieniłaś miały na nas
silny wpływ! Zwłaszcza brytyjskie granie późnych
lat 70. i wczesnych lat 80., choć także
zespoły amerykańskie. Wiele nowych kapel
też robi dobrą muzykę, a to też podrzuca
nam nowe pomysły.
Dla wielu zespołów rok 2020 to najgorszy
rok w ich karierze. Dla Wa to jednak rok
debiutu. To przypadek czy wydaliście płytę
w tym czasie celowo?
Oczywiście trudno było nam wydać płytę w
czasie, w którym nie da się jej promować i
grać tras. Wciąż mamy jednak dobry feedback
z magazynów, mediów społecznościowych,
a to naprawdę pomaga i podtrzymuje
motywację. Widzieliśmy masę kapel,
które przesunęły swoje wydawnictwa na
2021, ale my już nie chcieliśmy żadnych
przesunięć, więc po prostu wydaliśmy płytę.
Może to właśnie dobrze, bo kiedy wszyscy
byli w domach, mieli czas na sprawdzenie
nowych kapel. Nie było też zbyt wielkiej
konkurencji, jaka się pojawi, gdy skończy się
pandemia i wszyscy się rzucą na wydawanie
nowych płyt. Wciąż wyczekujemy grania na
żywo! Naprawdę za tym tęsknimy.
Mówisz o feedbacku z mediów społecznościowych.
Macie sporo kont. Domyślam się,
że ich prowadzenie zajmuje masę czasu, ale
skoro poświęcacie ten czas, to są dla Was
istotne?
Tak, sądzimy, że współcześnie posiadanie
kont w mediach społecznościowych jest bardzo
ważne, żeby podtrzymywać kontakt z
odbiorcami, promować siebie i swoją muzykę.
Tak samo ważne jest posiadanie klipów
wideo, bez nich nie istniejesz. Ale to dobrze,
nigdy w historii małe zespoły nie mogły mieć
tyle własnej promocji, ile sobie zażyczą. Ilość
nowych kapel do odkrycia jest przeogromna i
wydaje nam się, że jest to świetne dla dla
sceny!
Katarzyna "Strati" Mikosz
Mówisz, że kawałki z "Unchain the Wolf"
są owocem lat pracy. To normalne, to Wasza
pierwsza płyta, a pierwsze płyty z reguły
są zbieraniną pomysłów pojawiających
się przez lata. Macie już jakiś pomysł na
przyszłość kapeli? Pytam, bo niepowtarzanie
się i zachowanie własnego stylu jest
Foto: Thomas Gobauer
ROADWOLF 139