HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Pierwszą płytę "Ipse Venena Bibas"
stworzyliście bardzo szybko, bo ukazała się
raptem rok po założeniu zespołu. Nad "Sator
Omnia Noctem" pracowaliście już znacznie
dłużej, pewnie choćby dlatego, że nie
chcieliście obniżyć lotów po udanym debiucie?
Legionem: Komponowanie utworów, ich
aranżacja i nagrywanie zajęło trochę czasu.
Kiedy nagraliśmy "Sator Omnia Noctem",
postanowiliśmy odłożyć te kompozycje na
kilka miesięcy, by potem znów je przesłuchać
tak obiektywnie, jak tylko mogliśmy.
Na tym etapie pojawia się już presja czy
niekoniecznie, nawet jeśli na horyzoncie pojawia
się już opcja współpracy z wytwórnią
i chciałoby się zaoferować jej jeszcze lepszy
materiał?
Nie, nie mieliśmy żadnej umowy przed skończeniem
tego albumu. Komponujemy i gramy
dla siebie i dla tych, którzy są odpowiednio
wrażliwi, by zrozumieć naszą sztukę.
Znalezienie wytwórni jest priorytetem drugorzędnym.
Dlaczego Metal On Metal Records? Czujecie,
że pasujecie do profilu tej wytwórni, a
pasja właścicieli przekłada się na jej funkcjonowanie?
Metal On Metal jest dobrą wytwórnią i do
niej pasujemy, a relacje międzyludzkie też są
dla nas bardzo ważne.
To był kluczowy moment w krótkiej historii
waszego zespołu?
Krótka czy długa, czas jest relatywną jednostką
miary. Mamy wiele wspomnień, ukrytych
w mroku nocy.
Nowych utworów musieliście mieć więcej
niż potrzeba na płytę, skoro wcześniej wyszedł
split "One In Desolation Four In Malediction"
z trzema waszymi, premierowymi
kompozycjami?
Skomponowaliśmy te utwory specjalnie na
ten split. Skład też jest nieco inny, bo mamy
nowego basistę, Cerberusa. Szukaliśmy odpowiedniego
brzmienia dla tego materiału,
stworzonego w innym czasie z innymi ludźmi,
więc jeśli odsłuchasz i album, i split, zauważysz
to.
Bez idoli i wylewności
"Czas jest relatywną jednostką miary"; "Krótko czy długo, czas to relatywna
jednostka miary" to, zdaje się, ulubione slogany muzyków włoskiego Legionem.
Szkoda, że nie rozwinęli niektórych wątków, bo nieźle grają occult hard
rocka i doom metal, ale w sumie nieco bardziej zainteresowało ich tylko pytanie
o włoski, kultowy zespół PFM...
Hard rock, proto metal, occult/doom - jak
zwał tak zwał, etykietki nie są najważniejsze,
ale jedno jest pewne: nowoczesne
dźwięki was nie interesują, Legionem zdecydowanie
tkwi pod względem muzycznym
w przeszłości, cofając się w poszukiwaniu
źródeł inspiracji nawet do przełomu lat 60. i
70.?
"zdecydowanie tkwi pod względem muzycznym
w przeszłości", niekoniecznie... (akurat
tak się składa, że znam wasze płyty -
przyp. red.) Gramy włoski dark sound, a w
naszej wizji tego brzmienia (pomyśl o pracach
Violet Theater i Antonius Rex) jest mało,
ale za to cennego eksperymentalnego
komponentu, coś pomiędzy awangardą, a ariergardą
oraz naszym mrokiem. Lubimy też
black.
Warto tu zauważyć, że włoska scena progresywna
i hard'n'heavy wydała od końca
lat 60. mnóstwo świetnych zespołów - ich
jedynym problemem było to, że w większości
nie zdołały się przebić; Premiata Forneria
Marconi byli tu jednym z nielicznych wyjątków,
a to i tak dzięki temu, że zdołali
zainteresować swą muzyką członków Emerson,
Lake & Palmer?
Istnieje autobiografia napisana przez Franza
di Cioccio, perkusistę Premiata Forneria
Marconi. W "Due volte nella vita" opisuje
on doświadczenia jego zespołu za granicą i
wyjaśnia sytuację włoskich zespołów. Polecam
tę książkę, jest naprawdę interesująca.
Premiata Forneria Marconi mieli spore
umiejętności, ale też siłę woli, by wyłamać się
ze swoich muzycznych i, co najważniejsze,
terytorialnych granic. Jak już wspomniałeś,
"zwykle nie udawało im się odnieść sukcesu
międzynarodowego", ale prawda jest taka, że
większość z ich w ogóle nie próbowała. Dla
niektórych niszowy rynek muzyczny może
być klaustrofobiczny, ale dla innych może
być wręcz komfortowy. A Włochy mają
wspaniałą architektoniczną niszę. Premiata
Forneria Marconi mieli okazję zagrać przed
zespołami, które odniosły światowy sukces.
Dwukrotnie otwierali koncerty Deep Purple
w 1971 roku w Rzymie i w Bolonii, a swój
melotron kupili od keyboardzisty
Genesis po koncercie
w Szwajcarii we wczesnych
latach 70. Tak jak można tu
zauważyć, kluczem są interakcje
z innymi zespołami i
chęć przekraczania granic.
Jest jakiś zespół, krajowy czy
zagraniczny, któremu chcielibyście
dorównać, którego płyty
są dla was niedoścignionym
wzorem?
Nie. "Występy piosenkarzy i aktorów
sprawiają, że rzygam. Szczam
na twoich bohaterów." (tłum. z włoskiego)
- Nerorgasmo
(Na Black Sabbath, Pagan Altar
czy Death SS też? - przyp.
red.). Druga płyta, drugi tytuł w
języku łacińskim - mają jakieś dodatkowe
znaczenie, czy po prostu chcieliście
być oryginalni, jakoś się wyróżnić?
Jest dokładnie tak, jak powiedziałeś. Nasz
pierwszy album ma tytuł po łacinie i tak jest
z drugim. Jesteśmy Włochami, umiemy używać
łaciny, więc to robimy.
Ale z tym "AEAJATMOAAMVMSG-
STGJEZ" to już zaszaleliście - jakoś trudno
sobie wyobrazić jak mógłby być zapowiadany
na koncertach - a teraz numer o
tytule, którego nawet my nie jesteśmy w
stanie wymówić? (śmiech)
Nie zapowiadamy utworów na naszych koncertach.
Jeśli występujesz na koncercie, jesteś
na scenie, to graj, a nie gadaj.
Jak widać ta zasada obowiązuje u was również
w wywiadach... Teksty są dla was
równie ważne jak muzyka, nie należycie do
zespołów śpiewających o niczym i każda
kompozycja to musi być zwarta całość,
lirycznie i muzycznie?
Każde słowo to pewna historia. Wspólną cechą
jest rozczarowanie teraźniejszością, która
nie należy do nas.
"Sator Omnia Noctem" to wasza kolejna,
krótka płyta, trwająca w granicach 35 minut.
Jak dotąd nie doczekaliście się winylowych
wydań waszych albumów, bo to
pierwsze, co przychodzi w takiej sytuacji na
myśl, ale chyba nie bez powodu przygotowujecie
tak zwarte albumy: mniej często
znaczy więcej, a wypełniaczy nikt nie lubi?
Krótko czy długo, czas to relatywna jednostka
miary.
Co planujecie obecnie? Z koncertów raczej
nic nie będzie, może więc w tak zwanym
międzyczasie sprokurujecie jakiś kolejny,
krótszy materiał albo zaczniecie tworzyć
utwory na trzeci album, żeby nie siedzieć
bezczynnie i stopniowo podsycać zainteresowanie
Legionem?
"Krótszy materiał"? Hmm, to jest bardzo interesujące.
Dzięki za tę nieświadomą sugestię!
Wojciech Chamryk, Szyman Paczkowski,
Sara Ławrynowicz
LEGIONEM 67