HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ale kombinacja różnych ludzi, różnych wpływów
i połączeń wszystkich rzeczy, które inspirują,
co zostało zrobione wcześniej lub
nie, będzie brzmiało świeżo, jeśli połączy się
je w nowy sposób lub w innej kombinacji.
Myślę o nowej muzyce, którą tworzę, jako o
zwieńczeniu określonego nastroju, i być
może tworzeniu historii, która budzi w słuchaczu
jakieś uczucia, próbując wyrazić lub
przekazać je za pomocą muzyki. Staram się
wymyślić coś, co podąża tą samą ścieżką,
którą zaczęliśmy wędrować w 2003 roku, a
do tegoi trzymamy się wciąż tej samej formuły,
długich utworów, sążnistych tekstów i
mnóstwa różnych dynamicznych i pełnych
emocji dźwięków - myślę, że to co robimy
jest dość unikalne w masie istniejących zespołów,
nie sądzę, żebyś znalazł wiele grup,
które brzmią jak Communic.
Jak postrzegasz więc w tym kontekście
choćby ostatnie produkcje Dream Theater?
Powiedzieć, że Amerykanie, tak kiedyś oryginalni,
zjadają na nich własny ogon to nic
nie powiedzieć, tymczasem wam wciąż udaje
się zaskakiwać fanów, nagrywacie kolejne
albumy bez powielania tych samych pomysłów.
Od czego to zależy: od braku kreatywności,
wieku czy może nawet stanu
konta? (śmiech)
Z pewnością od bilansu konta (śmiech), to
byłoby zajebiste - nigdy nie robiliśmy niczego
w oparciu o pieniądze i nie widzimy tego
też w przyszłości - więc wciąż musimy mieć
ten twórczy napęd, by znaleźć przyjemność
w robieniu tego i spotykaniu się razem. Jeśli
chodzi o Dream Theater, to przestałem śledzić
ich poczynania chyba po albumie "Awake",
bo przestało mnie to interesować, ale
może to być spowodowane tym, że przestałem
słuchać wielu zespołów po prostu dlatego,
że nie miałem już tyle czasu na słuchanie
muzyki, co wcześniej, więc nie wiem i nie
interesuje mnie zbytnio, co robią inne zespoły.
Czyli nie pomylę się zbytnio twierdząc, że
wasze kolejne płyty mają przede wszystkim
usatysfakcjonować was samych, spełnić
wasze, do tego wyśrubowane, oczekiwania,
a fakt, że od tylu lat jesteście do tego w
Foto: Communic
Foto: Morten Fasseland
stanie zainteresować nimi również słuchaczy
jest już tylko skutkiem takiego podejścia,
a do tego wartością dodaną?
Zgadza się i to był nasz punkt orientacyjny
od samego początku. Wiedzieliśmy, że ten
rodzaj muzyki nie uczyni z nas wielkich
gwiazd rocka, ale ci nieliczni, których dotkniemy
i ci, którzy zanurzą się w naszej muzyce
i poczują ją, będą czerpać z niej przyjemność
oraz od pierwszego dnia zostaną po
naszej stronie, a także każdy nowy słuchacz,
który się w nią zagłębi, wróci i pozna nasz
cały katalog. W tej chwili nie wiem, jak wygląda
przyszłość, ale mamy w sobie więcej
muzyki i chcemy wydawać kolejne albumy.
Mam tylko nadzieję, że streaming i serwisy
zajmujące się tym znajdą nową formułę i
sposób, aby rozliczyć się z artystami którzy
dostarczają im treści, a nie tylko ze stojącymi
za nimi biznesmenami, ale w tej chwili tak to
wygląda, że my, zespoły, musimy dostosować
się do tego.
Gdzie szukasz więc inspiracji, żeby stworzyć
taki materiał jak "Hiding From The
World"? To długi, czasochłonny proces czy
przeciwnie, wszystko zależy od natchnienia
i jakości nowych pomysłów?
Mam sporą ilość kompozycji i pomysłów do
wyboru w moim archiwum niewykorzystanych
rzeczy, ale zazwyczaj pracuję nad mnóstwem
nowych rzeczy, które po prostu kończą,
znajdując się w tymże archiwum przez 5-
6 lat, a potem nagle pasują do czegoś, nad
czym pracuję, i wybieram rzeczy, które będą
ze sobą współgrać. Muszę też przekonać
chłopaków z zespołu, żeby to polubili i też
się do tego przyłożyli, więc czasami nowe
rzeczy mają zaledwie kilka miesięcy, podczas
gdy kolejna część tej samej kompozycji czeka
już od dziesięciu lat, ale czuję, jakby musiały
być razem, dziwne, ale tak właśnie powstają
moje materiały. Ciągle piszę nowe rzeczy, a
mój dyktafon jest pełen nucącego mnie riffy,
śpiewającego zwrotki lub melodie, które muszę
sobie zapamiętać na później.
Zwykle wydajecie kolejne płyty w regularnych
odstępach czasu, ale pomiędzy "The
Bottom Deep" a "Where Echoes Gather"
upłynęło ponad sześć lat. To był ten moment,
kiedy potrzebowaliście przerwy po
wydaniu w ciągu sześciu lat czterech albumów,
a do tego z Nuclear Blast przenieśliście
się do AFM Records?
Szczerze mówiąc, najtrudniejszy okres mieliśmy
przed wydaniem "The Bottom Deep",
który był tylko fragmentem, zanim wszystko
się skończyło i ten album był bliski skazania
na to, że nigdy nie ukaże się, ale udało się.
Luka po tym albumie wzięła się z tego, że
zbyt długo czekaliśmy, nie ruszyliśmy w trasę,
a życie rodzinne, dzieci i zobowiązania
były na pierwszym miejscu, kiedy zaczęliśmy
pracować nad nowym materiałem, Nuclear
Blast chciało nas zwolnić z powodu naszej
bezczynności, więc wróciliśmy do biurka, pozmienialiśmy
niektóre plany, napisaliśmy
jeszcze więcej nowej muzyki, a potem zmiana
wytwórni zajęła nam w sumie około
dwóch lat, więc zebrało to swoje żniwo. Jednak
przetrwaliśmy, a pojawienie się innej
wytwórni dało nam kopa w siedzenie, by
znaleźć nową energię, by ruszyć dalej i dalej
kopać tyłki.
COMMUNIC 113