20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Foto: Wuthering Heighst

szansę zagrania i nagrania ich z umiejętnościami

i doświadczeniem, które mamy teraz.

Może niektórzy fani wolą starsze wersje, ale

przynajmniej te kompozycje są teraz jakby "z

głowy" i mogę iść dalej. Ale jeśli chodzi o poszczególne

albumy… Myślę, że pierwszy album

"Within" różni się trochę od pozostałych,

głównie ze względu na sposób, w jaki

został stworzony. Te utwory zostały zaaranżowane

i wykonane na żywo, zanim zdążyliśmy

je nagrać, więc instrumentacja była

znacznie prostsza, bez wielu nakładek i dużych

partii wokalnych. Rzeczywista konfiguracja

studia również była dość prosta. Te

utwory to nasz set na żywo, nagrany tak, jak

go wykonaliśmy. Muzycznie jest to nadal

ciekawe. Odsłuchując "Within" podczas pracy

nad remasteringiem, byłem zaskoczony,

jak bardzo ma klimat progresywnego rocka.

Myśleliśmy wtedy, że jesteśmy bardzo ciężcy,

ale tak naprawdę nie byliśmy. Jest wiele dziwnych

dźwięków klawiszy i małych gitarowych

linii melodycznych, które nie są szczególnie

"metalowe". Album był dość popularny,

kiedy się ukazał, więc jest ważną częścią

naszego katalogu, nawet jeśli wizja muzyczna

nie jest jeszcze taka jasna. Drugi album "To

Travel For Evermore" był, jak powiedziałem,

dość trudny do wykonania. Chyba dlatego,

że nasze umiejętności nie były jeszcze w

pełni zgodne z naszymi ambicjami. Dzieje się

tam wiele technicznych, krzykliwych rzeczy,

z których prawdopodobnie bym zrezygnował,

gdyby album powstał dzisiaj. Ale jest też

coś interesującego w słuchaniu muzyków

grających wtedy na swoich granicach możliwości.

W każdym razie było podczas tamtej

sesji wiele kłopotów z całą organizacją wokół

zespołu, więc było to dla mnie stresujące i nie

są to sesje nagraniowe, na które patrzę z radością.

Ale tak naprawdę bardzo lubię wiele

utworów z tej płyty. Myślę, że na tym albumie

jest kilka pięknych melodyjnych, melancholijnych

rzeczy, a nowe wznowienie jest

zdecydowanie warte posłuchania. Powinniście

też zwrócić uwagę na bębny na tym albumie.

Morten Sorensen dołączył do zespołu

dopiero dwa tygodnie przed rozpoczęciem

nagrywania. Nigdy wcześniej nie słyszał tej

muzyki. Kiedy słyszysz jego grę na płycie, ten

fakt jest oszałamiający! Trzeci album, "Far

From The Madding Crowd", był pierwszym

z Nilsem Patrikiem Johanssonem na wokalu.

I co to był za występ! Wciąż pamiętam

tę sesję "przesłuchań", którą z nim odbyliśmy

(która, nawiasem mówiąc, znajduje się na

reedycji) i nigdy wcześniej czegoś takiego nie

słyszeliśmy. Myślę, że naprawdę chciał nam

zaimponować i na pewno to zrobił. Co za

głos. Właściwie była to pierwsza płyta, jaką

kiedykolwiek nagrał, chociaż nie była to pierwsza,

która została wydana. To niesamowite,

kiedy słyszysz, jakiego rodzaju występy są na

tym albumie. Poza tym, to prawdopodobnie

nasz najbardziej folkowy album. Jest tam po

prostu wiele naprawdę fajnych rzeczy, a

organiczna, bogata produkcja Tommy'ego

Hansena idealnie pasuje do naszych utworów.

Niekoniecznie jest to mój ulubiony album,

jeśli chodzi o kawałki, ale myślę, że to

ten, na którym wszystko idzie w najbardziej

naturalny sposób, jeśli chodzi o ogólne brzmienie.

Więc musieliśmy również wykonać

bardzo niewiele dodatkowej pracy nad dźwiękiem

przed ponownym wydaniem. Czwarty

album, "The Shadow Cabinet", jest zdecydowanie

naszym najmroczniejszym i najcięższym.

Został napisany w nieco mrocznym

czasie i uważam go za mój najbardziej osobisty

album. Pisanie tych bardzo uzewnętrzniających,

osobistych, mrocznych songów

wymagało trochę odwagi. I chociaż słuchanie

tego może nie zawsze być dla mnie przyjemne,

myślę, że jest to album, z którego jestem

najbardziej dumny. Myślę, że teksty są w

większości bardzo mocne, a muzyka bardzo

dobrze do nich pasuje. Oryginalna produkcja

może okazała się trochę za ciężka, ale w nadchodzącej

reedycji otrzyma trochę więcej

swobody, ale mimo wszystko wydaje mi się,

że brzmi świetnie. Ma kilka naprawdę fajnych

riffów i chwytliwych momentów. Ostatni

album "Salt", po raz pierwszy w historii zespołu,

został nagrany w niezmienionym składzie.

To dało pewną swobodę i pozytywny

klimat całemu procesowi nagrywania. Myślę,

że zespół brzmi dość dojrzale, a na płycie

znalazło się kilka naprawdę świetnych utworów.

Niestety, wtedy musieliśmy to wszystko

zrobić przy mniejszym budżecie i być może

przez to brzmienie jest nie najlepsze. Nie jestem

zadowolony z brzmienia gitary prowadzącej

i kilku innych rzeczy, ale znowu, słuchacz

nie wie, jak chciałem, żeby płyta brzmiała

i może uznać ją za doskonałą. W każdym

razie, myślę, że album zawiera wiele

różnorodnych kawałków, niektóre teksty są

dość interesujące, a do tego jest na nim nasza

najdłuższa jak dotąd kompozycja - "Lost At

Sea". To był ciekawy eksperyment, który moim

zdaniem zadział naprawdę dobrze, znacznie

lepiej niż długi kawałek z naszego pierwszego

albumu ("Dreamwalker"). Myślę, że

to w pewnym sensie pokazuje rozwój zespołu,

jeśli porównać te dwa utwory, po prostu

potrafimy skuteczniej opowiadać historie.

Nagelfest Music to wytwórnia prowadzona

przez ciebie, czy powstała tylko po to,

żeby promować dokonania Wuthering

Heights? Czy też masz dużo większe ambicje

i plany wobec działalności tej wytwórni?

Cóż, początkowo założyliśmy ją, aby wydać

materiał Brökeback Mountaineers. Ale teraz

używam jej również do innych moich pomysłów.

To nie jest prawdziwa wytwórnia

płytowa, a głównie nazwa, która pozwala mi

połączyć różne projekty pod jednym szyldem,

że tak powiem. Jest to coś w rodzaju

"zrób to sam" i wiem, że może wydawać się to

trochę nieprofesjonalne, ale w sumie może

okazać się dobre. Oznacza to też, że między

zespołem a fanami nie ma już ludzi z zewnątrz.

Jestem tutaj, a ludzie mogą się po

prostu skontaktować i w ten sposób mam z

nimi bezpośredni kontakt. Jest to więc miejsce,

w którym można być na bieżąco ze

wszystkimi informacjami o moich różnych

projektach muzycznych. W pewnym momencie

może być interesujące zrobienie czegoś

również z innymi artystami, ale nie chcę, aby

biznes stał się ważniejszy niż muzyka, to na

pewno. Byłoby miło pracować z jakimiś

młodszymi zespołami, robić dema czy coś

takiego. Wiem, że nagrywanie muzyki stało

się znacznie łatwiejsze technicznie, ale wciąż

istnieje coś takiego jak doświadczenie. Możesz

łatwo zostać przytłoczony techniczną

stroną rzeczy, nie wiedząc, od czego zacząć.

Chodzi mi o to, że gdy zaczynałem, bardzo

chciałem poznać bardziej doświadczonych

muzyków, tylko po to, żeby mi dali kilka

wskazówek i w pewnym sensie wskazać mi

właściwy kierunek. Byłoby miło móc przekazać

coś z tego, czego nauczyłem się przez

te wszystkie lata. Wiesz, dać coś w zamian.

Poza tym zawsze uwielbiam nowe muzyczne

wyzwania. Dzięki temu ciągle się uczysz.

Po cichu liczę, że nowy album Wuthering

Heights będzie wcześniej niż później. Przynajmniej

będę trzymał za to kciuki, a teraz

proszę o parę słów dla waszych fanów w

Polsce i czytelników naszego magazynu...

Tak, miejmy nadzieję, że następna reedycja

ukaże się niedługo. Jak widzisz, w moich pracach

jest więcej różnorodnej muzyki. Dziękuję,

że dałeś mi szansę porozmawiania o

tym wszystkim. I coś do fanów, a wiem, że

mamy całkiem sporo fanów w Polsce: dziękujemy

za zaufanie do zespołu w naszej długiej

i dziwnej historii oraz za przesłanie tych

wszystkich miłych komentarzy. Wydaje mi

się, że wciąż jest wielu ludzi, którzy doceniają

muzykę tworzoną przez artystów, którzy

wkładają w to swoje serce. Cały projekt

reedycji jest tak naprawdę dla was i mam

nadzieję, że wam się spodoba.

Michał Mazur

Tłumaczenie: Szymon Paczkowski

WUTHERING HEIGHST 189

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!