20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

alternatywna lat 90-tych, a następnie wraz ze

zmianami strukturalnymi w branży muzycznej,

ze streamingiem, i tak dalej. Ale do

tego czasu wczułem się w to. Granie muzyki

stało się moją osobistą tożsamością. Ale oczywiście

nie było dobrze uświadomić sobie, że

komercyjny sukces w branży muzycznej nie

był już możliwy oraz, że tak naprawdę nie

miałem planu awaryjnego. Ale hej, to rock-

'n'roll, zawsze będę to kochać.

Czy od początku w swojej muzyce próbowaliście

przemycić różne elementy muzyki

folkowej?

Tak, można tak powiedzieć. Mniej więcej w

czasie, gdy zacząłem słuchać heavy metalu i

pisać muzykę, zacząłem też słuchać muzyki

ludowej. W duńskim radiu późnym wieczorem

był emitowany program z muzyką ludową

i to było dla mnie bardzo inspirujące.

Więc tak, nawet niektóre z naszych najwcześniejszych

kompozycji zawierały fragmenty

folku. Nie był to żaden wielki plan, po prostu

wydawało mi się, że melodie i czasami

wściekła energia tradycyjnej muzyki ludowej

bardzo dobrze komponują się z metalem,

który chcieliśmy grać. Przyszło to bardzo naturalnie.

Oczywiście wtedy nie było czegoś

takiego jak "folk metal", więc w zasadzie sami

to wymyśliliśmy. Głównymi inspiracjami byli

Gary Moore i Thin Lizzy. Byli pionierami.

Kiedy usłyszałem, jak Skyclad rewelacyjnie

stosuje elementy ludowe, dodało mi to odwagi,

by naprawdę się w to zanurzyć. I wydaje

mi się, że stało się to integralną częścią naszego

brzmienia.

Wydaje mi się, że część muzyki, która powstawała

w formacjach wymienionych na

początku wykorzystaliście na późniejszych

płytach Wuthering Heights. Mocno ją

zmieniliście pod względem budowy i aranżacji

czy raczej niewiele w nią ingerowaliście?

Cóż, tak, jak powiedziałem, był to mniej więcej

zawsze ten sam zespół. Tak więc naturalnie

wiele kompozycji zostało przeniesionych

przez różne wcielenia zespołu. Większość

materiału na naszych wczesnych demach została

później nagrana na albumy, z zaskakująco

niewielkimi zmianami. To tak, jakby

utwory były tam od początku, po prostu musieliśmy

nauczyć się, jak je poprawnie zagrać

(śmiech). Ale generalnie tak jest z moim pisaniem

materiału. Mogę sprawić, że część

utworów unosi się przez lata, zanim w końcu

znajdzie swoje właściwe miejsce w nagranej

kompozycji. Weźmy na przykład "The Last

Tribe" z naszego albumu "Salt". Szkice chórków

zostały napisane już w 1990 roku lub

później. I oczywiście "The Road Goes Ever

On" z "Far From The Madding Crowd" znajdowało

się już na naszym demie z 1992 roku

z podobną strukturą, nawet solo jest mniej

więcej takie samo.

Muzyka Wuthering Heights to konglomerat

melodyjnego power metalu, progresywnego

metalu, folk rocka, muzyki symfonicznej

i neoklasycznej. Tak w skrócie, bo innych

naleciałości jest też sporo. Ale... w progresywnym

metalu dobrze ma tylko Dream

Theater, natomiast melodyjny power metal

stracił popularność, którą miał na początku

lat 2000. Warto teraz wracać na scenę? Czy

po prostu pasja, jaką jest muzyka pcha was

ciągle do działania, pisania muzyki i grania?

Muszę powiedzieć, że w dzisiejszych czasach

rzadko słucham tego, co nazywasz melodyjnym

power metalem. Najbardziej interesuję

się muzyką z lat 70-tych, a jeśli jest to obecny

metal, to staram sie słuchać więcej niejednoznacznych

rzeczy. Dla mnie większość

współczesnych zespołów metalowych stała

się zbyt dopieszczona jak na mój gust. A może

"neutralna" to lepsze określenie. Lubię muzykę,

w której czujesz, że jest napięcie, wiesz?

To, przede wszystkim, przyciągnęło mnie do

ciężkiej muzyki. Muszę czuć, że za muzyką

stoją osoby, które dają coś z siebie, które mają

twórcze cele inne niż możliwość powiedzenia,

że są tylko w zespole. Może to stan

branży muzycznej sprawia, że muzycy nie

chcą ryzykować, a szkoda, bo jest dużo talentów

do poruszenia, chyba więcej niż kiedykolwiek.

Jak już napomknąłeś, Wuthering

Heights nie pasuje zbyt dobrze do żadnego

konkretnego gatunku. Nazwij to jak chcesz,

w każdym razie od ostatniego albumu Wuthering

Heights nie napisałem zbyt wiele tego

typu muzyki. Napisałem sporo kompozycji,

ale zmierzają one w innych kierunkach.

W każdym razie nie wymyślę konkretnego

stylu tylko po to, aby to zrobić. Mogę pisać

kawałki tylko wtedy, gdy mam coś nowego

do powiedzenia i jeśli jest w tym jakieś nowe

muzyczne wyzwanie. Poza tym, praca w domowych

studiach i przesyłanie sobie plików,

tak jak to jest obecnie, nie jest takie fajne. Zabawa

powinna być głównym celem, ponieważ

komercyjne możliwości każdego rodzaju metalu

są dziś mocno ograniczone. To jest OK

dla moich solowych projektów, ale robiąc coś

z zespołem, chcesz spędzić razem czas w studiu

lub sali prób.

Tak w ogóle dlaczego w 2011 podjęliście decyzję

o zakończeniu działalności?

Ze względów zdrowotnych. Przeżyłem kilka

lat z poważnymi problemami fizycznymi,

miałem kilka operacji. To jest chroniczne,

chociaż stosując leki jestem w stanie rozsądnie

z tym żyć. Ale to sprawiło, że nie mogłem

utrzymać swojej codziennej pracy, więc

w zasadzie nie miałem już możliwości finansowania

zespołu. Nie wiem, czy wtedy zrobilibyśmy

więcej muzyki, ale być może tak by

było. Ale to po prostu nie wchodziło w grę.

Bardzo się cieszę, że mogę teraz wydać reedycje

starych albumów, a dodatkowo ukaże się

trochę solowego materiału. Ale myślę, że zrobienie

większych nowych projektów będzie

trudne.

Muzyka Wuthering Heights była bardzo

ceniona przez fanów progresywnego rocka i

metalu, o czym świadczy chociażby wasz

udział w prestiżowym festiwalu ProgPower

2004. Chyba nie lubicie grać prostej muzyki?

W waszym przypadku musi być wielowymiarowa,

różnorodna bogata, pełna

emocji i uczuć oraz perfekcyjnie zagrana i

zaaranżowana... Niestety grono odbiorców

takiej muzyki jest niewielkie, więc pozostaje

wam zaakceptować to, że zespół to wasza

pasja, którą musicie finansować z innych

źródeł niż muzykowanie. A może jednak potrafiliście

zorganizować się tak, że ciągniecie

profity z muzykowania? Co robicie na

codzień?

Dobrze, że wspomniałeś o fanach, bo to oni

tak naprawdę są powodem, dla którego wciąż

działam, nawet jeśli jest to na mniejszą skalę.

Przez lata byłem zaskakiwany ogromnym

uczuciem, jakim ludzie nadal darzą zespół.

Tak więc reedycje to tak naprawdę projekt

dla fanów. Ale masz rację, nasz fanbase nie

jest duży. Wydaje mi się, że dla ludzi, którzy

faktycznie znają ten zespół, muzyka naprawdę

wiele znaczy. Myślę, że Wuthering

Heights nie jest zespołem dla "zwykłego" fana

muzyki. Wiele osób w ogóle tego nie rozumie,

ale fani, których mamy, są dość hardcorowi.

To trochę tak, jakbyśmy byli zespołem

typu "kochaj to albo nienawidź". Osobiście

to cenię. Oznacza to, że to co robisz na

niektórych wywiera pewien wpływ. Wolę, by

ludzie się wkurzali, niż byli obojętnymi

(śmiech). Niemniej masz rację, nigdy nie było

w tym pieniędzy. Jest to również jeden z powodów,

dla których obecnie nie udostępniamy

muzyki w ramach streamingu. Musimy

po prostu sprzedać kilka płyt CD, aby móc

wydać kolejne reedycje. Jak powiedziałem,

nie mam już innych źródeł dochodu, więc

aby tak się stało, musi się wszystko zrównoważyć.

Erik jesteś niekwestionowanym liderem

Wuthering Heights. To ty głównie komponujesz

muzykę i wymyślasz tematy utworów

oraz planujesz działania kapeli. Niestety

nie masz szczęścia do współpracowników,

których często wymieniałeś. Wiesz w

czym tkwiła przyczyna tych częstych

zmian?

Myślę, że powodów jest tyle, ile jest muzyków.

Ale myślę również, że głównym problemem

zawsze było to, że inni muzycy po prostu

nie chcieli tego tak bardzo jak ja. I rozumiem,

nie jest łatwo zrezygnować z wszystkiego

innego, aby spróbować odnieść sukces

w muzyce. Tak naprawdę tylko o to nie możesz

prosić ludzi. Ośmielę się powiedzieć to

wymaga dużo pracy i uporu. Nigdy nie planowałem

zostać "liderem zespołu", chciałbym

współdzielić niektóre obowiązki. Tak się po

prostu ułożyło, chyba dlatego, że po prostu

chciałem włożyć w to wiele pracy. Wydaje mi

się, że wielu ludzi chciałoby przez jakiś czas

pograć muzykę, a potem robić coś innego.

Wielu muzyków może poświęcić jakiś czas,

ale niewielu chce spędzić tak całe życie, w

pogoni za jakimś nieuchwytnym rock'n'rollowym

marzeniem. Rozumiem to. Oczywiście

przez te wszystkie lata było to bardzo trudne.

Niemniej zawsze współpracujesz z muzykami

bardzo utalentowanymi, jak dobierasz

sobie współpracowników? Ciężko jest znaleźć

tak dobrych muzyków?

Tak, zawsze było niezwykle trudno znaleźć w

Danii muzyków metalowych na odpowiednim

poziomie. Szczególnie wokalistów było

ciężko znaleźć, wręcz było to niemożliwe. Na

szczęście w Szwecji jest tak wiele talentów i

miałem szczęście współpracować z kilkoma z

nich. Wiele z tego wydarzyło się dzięki managementowi,

który wtedy mieliśmy, a który

współpracowało z wieloma różnymi ludźmi.

Tak, to trudne, kiedy tak naprawdę nie możesz

im zaoferować niczego poza czystą

frajdą. To może być dobre, kiedy zaczynasz,

ale trudne, gdy potrzebujesz konkretnego poziomu

muzycznego. Z drugiej strony, myślę,

że czasami potrafiłem wyciągać z muzyków

takie umiejętności, o których nie mieli poję-

WUTHERING HEIGHTS 187

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!