HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Podnoszenie poprzeczki dla japońskiej jakości heavy metalu
Gitarzysta tokijskiego Significant Point, Gou Takeuchi, odpowiadał na
pytania w sposób chłodny, ale rzeczowy, merytoryczny i bardzo szczegółowy. Zaprezentował
pełen przegląd historii swojego heavy metalowego zespołu, począwszy
od czasów, gdy wszyscy członkowie byli jeszcze nastolatkami. Podzielił się
jedynymi w swoim rodzaju inspiracjami, jakich trudno szukać wśród innych metalowych
gitarzystów (Enka, Kobushi). Otwarcie opowiedział o swoich muzycznych
błędach i trudnościach, ale przede wszystkim wyraził głębokie zadowolenie
z właśnie wydanego albumu "Into The Storm", na którym znalazło się dziesięć
porywających kompozycji po mistrzowsku balansujących między prawdziwie metalową
szybkością a niebanalną melodyką.
dogadał się z częścią swojego ówczesnego
składu, żeby spróbować pograć metal. Zaproponowali
mi dołączenie. Wiesz, byliśmy nastolatkami
kowerującymi Metallikę i MSG,
chociaż ja już wtedy miałem własne pomysły,
takie jak zalążki utworów "Attacker" i "Danger
Zone". Wraz z upływem czasu graliśmy
coraz to więcej własnych utworów a mniej
coverów. Obecny skład ukształtował się w
2018 roku.
Wasze pierwsze demo "Attacker!" zawierające
utwory "Attacker!", "Heavy Metal
używaniem poszczególnych narzędzi. To słychać.
Nie dałem rady uzyskać satysfakcjonującego
brzmienia. Słuchając tego materiału
teraz, czuję, że brzmi to tak unikalnie,
agresywnie, pierwotnie. Rozdawaliśmy to demo
bezpłatnie podczas naszych koncertów, i
faktycznie dostawaliśmy dzięki niemu więcej
propozycji występów, co zaś dodawało mi pewności
siebie.
Jak opisałbyś muzyczną ewolucję Significant
Point od tamtego czasu do dziś?
Na samym początku komponowałem impulsywnie.
Pierwotna energia była i jest najważniejsza,
z tą różnicą, że teraz potrafię
spojrzeć na muzykę z totalnie innej perspektywy.
Niesamowicie rozwinąłem się jako
twórca. Wiesz, to nie jest tak, że konkurujemy
z jakimiś innymi zespołami, nikogo nie
traktujemy jako rywala. Staramy się przekraczać
poziom, który sami sobie postawiliśmy,
stawać się lepszymi muzykami niż
sami byliśmy dnia poprzedniego. Najważniejszą
sprawą jest, aby jakość naszej muzyki
osiągała pożądany przez nas, coraz to wyższy
poziom. Zakres różnorodności moich kompozycji
drastycznie wzrósł odkąd to sobie
uświadomiłem. Przyjmując takie podejście
do muzycznego postępu i realizując założone
cele, osiągamy swoistą spójność i wypracowujemy
muzyczną tożsamość Significant Point.
Nagrywałem "Into the Storm" właśnie z
takim nastawieniem. Myślę, że moje postępy
objawiły się dosadnie w brzmieniu longplaya.
HMP: Cześć. Significant Point jest heavy
metalowym zespołem z Tokyo. Proszę o
kilka słów o Was tytułem wstępu zwłaszcza
dla czytelników, którzy słyszą tę nazwę
po raz pierwszy.
Gou Takeuchi: Cześć. Jestem gitarzystą i
kompozytorem Significant Point. Zespół
ten powstał w marcu 2011, kiedy wszyscy
byliśmy kumplami ze szkolnej ławki. Od tego
czasu zaszło trochę zmian w składzie, a obecnie
nasz line-up prezentuje się następująco:
Gou Takeuchi (gitara), Kazuki Kuwagaki
(gitara), Kazuhiro Watanabe (bas), Itormentor
(perkusja). Gitarzyści są oryginalnymi
członkami od samego początku. Minęło
dziesięć lat odkąd zaczęliśmy muzyczną
przygodę.
Pozwól więc, że zadam Ci kilka pytań dotyczących
Waszej historii. Co utkwiło Ci w
pamięci z samego początku Significant
Point?
Jasne. Bardzo dobrze pamiętam, jak zaczynaliśmy.
No więc było to dziesięć lat temu.
Kazuki grał w innym zespole, ale nie heavy
metal. Ja zaś grałem covery heavy metalowe
w Seikima II. Tamten zespół Kazukiego
rozsypał się w pewnym momencie, a ponieważ
on zawsze chciał grać metal, no więc
Foto: Significant Point
Master" i "Danger Zone" ukazało się w
2014r. Co konkretnie chcieliście osiągnąć za
sprawą tego wydawnictwa? Czy np. wpłynęło
ono na częstotliwość Waszych koncertów?
W tamtym okresie czuliśmy, że nasz skład
jest w miarę ogarnięty i że jesteśmy gotowi
do wyjścia z bunkra. Wyszło mi, że potrzebujemy
demo CD. Nagraliśmy te trzy kawałki,
które stanowiły wtedy naszą autorską
część setlisty koncertowej. Nagrywaliśmy
sami, to ja zrobiłem wszystko od miksu po
mastering, a że nie miałem o tym pojęcia?
Nie wiedziałem, jak to się robi, więc improwizowałem
i uczyłem się w biegu. Miałem
problem z właściwym
W międzyczasie wydaliście jeszcze koncertówkę
"Live at Tokyo" in 2017. Jaki był
ten występ? Czy był on wyjątkowy z jakiegoś
konkretnego powodu?
Rzeczony koncert odbył się w Akihabara,
Tokyo. Jego wyjątkowość odnosi się do reaktywacji
Significant Point - było to nasze
pierwsze show od dwóch lat, w nowym składzie!
W zasadzie nie mięliśmy wtedy stałego
basisty, więc zwróciliśmy się do Hamashima
z Outbreak Riot z prośbą o wsparcie. Nasz
problem wziął się stąd, że w Japonii naprawdę
mało kto chce grać old schoolowy heavy
metal. Ciężko jest znaleźć odpowiednich
muzyków, którzy mogliby do nas dołączyć,
więc to trwa. W takiej sytuacji cieszyliśmy się
z możliwości kontynuacji aktywności Significant
Point i postanowiliśmy to utrwalić.
Kiedy wysłuchałem, co nagraliśmy, okazało
się, że jakość jest na tyle dobra, że warto to
wydać oficjalnie jako samodzielnie wyprodukowaną
koncertówkę. Znów dodała mi ona
pewności siebie, że jesteśmy w stanie brnąć
dalej w heavy metal. Podsumowując, zarejestrowane
show było dla mnie wyjątkowe.
Jeszcze przed "Into the Storm", ukazał się
vinyl singiel "Attacker/Danger Zone" (Inferno
Records, 2018). "Attacker" brzmi w
mojej opinii agresywniej zaś "Danger Zone"
wydaje się bardziej zaawansowane jeśli
chodzi o gitary.
Te dwa utwory znalazły się już na demie w
2014 roku, ale jak Ci wspomniałem, z kiepskim
brzmieniem. Tym razem zależało nam
na uzyskaniu lepszej jakości w studio. Zarejestrowaliśmy
je w tym samym składzie, co
"Live At Tokyo". Zmieniliśmy solówkę gitarową
w "Attacker" w porównaniu do wersji z
dema, prezentując podwójny atak gitarowy w
132
SIGNIFICANT POINT