20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Nie jest też czasem tak, że jesteś perfekcjonistą,

musisz być pewny w 120%, że

dana partia czy utwór są dopracowane pod

każdym względem, nawet jeśli wiąże się to

z dłuższym czasem oczekiwania na kolejną

płytę?

Czasami afekt do utworu jest natychmiastowy,

po prostu wiesz, że jesteś w czymś dobry.

A my jesteśmy trochę staromodni, lubimy

grać razem w tym samym pomieszczeniu,

a nie tylko siedzieć w studiu kopiując i

wysyłając pliki do siebie nawzajem. Lubimy

grać razem i wtedy właśnie dzieje się magia,

wtedy czujesz czy to działa, wtedy właśnie

wiem, że mogę grać i śpiewać w tym samym

czasie. No i gramy we trzech, więc jest to

ważne jak dźwięki, które gramy, łączą się w

całość w jednym pomieszczeniu. To również

zajmuje dużo czasu, bo ciągle zmieniamy

drobne szczegóły, staramy się nie myśleć o

żadnych terminach zanim zarezerwujemy

studio, dobrze jest odczuwać bowiem pewną

presję, ale wtedy wiemy już co robić i co

chcemy osiągnąć. Tak więc prawda jest taka,

że dążę do 100 % perfekcjonizmu, ale zazwyczaj

kończy się na tym, że czuję się zadowolony

z rezultatu tak w 95-98 %, co jednak

pozostawia pewne pole do poprawy.

Teraz nagrania pokrzyżował wam lockdown,

ale zdaje się, że w miarę szybko mogliście

wznowić przerwaną sesję i do końca

lata "Hiding From The World" był już

ukończony?

Mieliśmy szczęście, bo większość materiału

na tym albumie została nagrana w moim

własnym studiu. Jedyną rzeczą, która nam

przeszkadzała było to, że zdecydowaliśmy się

nagrać perkusję w innym studiu, tylko dlatego,

że nasz perkusista przebywa w innym

mieście, co ułatwiło mu nagrywanie wieczorami,

po pracy w ciągu dnia, ale to studio

zostało zamknięte na 3-4 tygodnie, co trochę

zahamowało nasze postępy. Zakończyliśmy

nagrania i wysłaliśmy je do miksu pod koniec

czerwca, dotrzymaliśmy wydawniczych terminów,

które ustaliliśmy, więc wszystko

dobrze się ułożyło. Po lecie, przygotowując

się już do wydania płyty, spędziliśmy sporo

czasu na pracy nad kilkoma klipami promocyjnymi,

a także udzielając wywiadów i przygotowując

promocję, więc większość roku

przeznaczyliśmy na pracę nad tym albumem,

podczas gdy większość 2019 roku zeszła nam

na tworzeniu utworów.

Czy to nie dziwne, że jeszcze kilka miesięcy

temu trudno było sobie coś takiego wyobrazić,

cały świat ogarnięty kryzysem, kto

wie czy nie najpoważniejszym w ostatnich

kilkuset latach?

Tak, to jest niezły bałagan. Tutaj w Norwegii

było w większości w porządku, nie ma tu

zbyt wielu ludzi i nie ma zbyt wielu przypadków,

ale musimy być ostrożni. Mieszkamy

na wsi, na południu Norwegii, i w tej

chwili nie ma prawie żadnych przypadków, a

większość spraw toczy się normalnie, ale mamy

nadzieję, że szczepionka zadziała i wszystko

powoli wróci do normy.

Foto: Communic

Koncertowa zapaść to tragedia, bo mnóstwo

muzyków straciło źródło utrzymania,

ale akurat wy jesteście w o tyle dobrej sytuacji,

że nawet jeśli koncerty wrócą w jakiejś

ograniczonej formie, to będziecie mogli zagrać

w sali teatralnej czy filharmonii z

miejscami siedzącymi - tacy Cannibal Corpse

mają pod tym względem znacznie gorzej,

bo ich muzykę odbiera się zupełnie

inaczej, a fani muszą się przy niej wyszaleć?

Myślę, że wszyscy jedziemy na tym samym

wózku. I tak jak mówisz, to jest tragedia. To

musi wrócić do normy jak najszybciej. Ale

wyobraź sobie, kiedy to się otworzy i wszyscy

będą organizować trasy koncertowe. Mamy

szczęście, bo nie polegamy na tym zespole,

żeby płacić nasze rachunki, ale musimy zająć

się naszą normalną pracą i nie możemy spędzać

tyle czasu z zespołem ile chcemy, więc

będziemy musieli zastanowić się, co możemy

zrobić z tym fantem.

Paradoksalnie nie jest tak, że pandemia

przysłużyła się jednak muzyce w tym sensie,

że muzycy mieli w lockdownie znacznie

więcej czasu na komponowanie, dopracowywanie

nowych pomysłów, etc., o co trudno,

kiedy z pracy pędzi się na próbę, a w

weekendy gra koncerty?

Mieliśmy również lockdowny i czuję, że w

tym okresie miałem mniej czasu na pracę nad

muzyką, po prostu dlatego, że nie było szkoły

dla dzieci, więc musieliśmy zorganizować

w domu biuro i szkołę, więc kiedy nadszedł

wieczór, nie było we mnie energii, by być kreatywnym,

przynajmniej nie tyle by wymusić

kreatywność.

Zgodzisz się ze mną, że kiedyś było jednak

lepiej i łatwiej o tyle, że muzyk z zespołu

mającego kontrakt płytowy nie musiał

oglądać się na to, za co zapłaci rachunki -

mógł żyć z muzyki i skoncentrować się na

jej tworzeniu?

Nie mam pojęcia, bo nigdy tak nie miałem.

Ale nigdy nie stawiałem pieniędzy jako celu

dla mojej muzyki, ale na pewno byłoby miło

poświęcić się jej w pełni i nie mieć pracy w

ciągu dnia, żeby przetrwać, wtedy można by

było zrobić dużo więcej rzeczy, jak sądzę. Ale

spędziłem ostatnie dwa lata budując od podstaw

swoje własne studio, z myślą o tym, żeby

być bardziej wydajnym i móc mieć więcej

projektów oraz tworzyć więcej rzeczy, kiedy

pojawi się u mnie kreatywność, czas i ochota

na pracę, ponieważ bycie kreatywnym w muzyce

nie jest pracą w godzinach 8:00-16:00,

przeważnie najbardziej kreatywny jestem w

późnych godzinach wieczornych i nocnych

oraz o naprawdę wczesnych porankach, od

5:00 do 7:00, zanim wszyscy inni w domu się

obudzą.

Sytuacja jaką mamy obecnie inspiruje cię do

tworzenia czy przeciwnie, dołuje i zniechęca?

Niee... jest mniej więcej tak samo jak wcześniej,

ale daje nam trochę możliwości, by

myśleć o różnych scenariuszach grania, takich

jak tworzenie streamingowych koncertów

bez publiczności, ze studia i tym podobne.

Rozglądamy się też za możliwościami, by

spróbować zagrać kilka koncertów w naszej

prywatnej sferze i wysłać je do naszych fanów,

więc wydaje mi się, że pandemia inspiruje

do szukania nowych opcji.

Teksty są dość pesymistyczne, ale nie zostały

zainspirowane pandemią, napisałeś je

wcześniej?

Cała muzyka została napisana przed lub w

trakcie 2019 roku, więc przed obecną sytuacją

na świecie, ale z pewnością pasuje do tego,

co widzimy dzisiaj. Jeśli chodzi o teksty i

ogólny temat, który miałem na myśli podczas

pisania tych kompozycji, jest radzenie sobie

z tym, co zostawiamy po sobie jako dziedzictwo,

kiedy umieramy, jak artysta, który najprawdopodobniej

nigdy nie zdobędzie uznania,

bogactwa i szacunku współczesnych, na

które zasługuje za życia, zaś po jego śmierci

sępy będą zbierać i zgarniać cenne pozostałości,

żyjąc z tego przez lata. Życie jest

nieprzewidywalne i nie wiemy co się wydarzy

za następnym rogiem... Cóż, brzmi to naprawdę

przygnębiająco, ale właśnie stąd wzięły

się te utwory i myślę, że to uczucie zostało

114

COMMUNIC

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!