HMP 78_Turbo
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
nie bez znaczenia, zresztą współpracujecie
już z nimi od ponad 10 lat, co też o czymś
świadczy?
Uwielbiamy rodzinę Century Media i jesteśmy
bardzo szczęśliwi i dumni, że pracujemy
z nimi od tak długiego czasu. A to jest dopiero
początek. Tak, już okazują nam wiele
wsparcia i bardzo pomagają zespołowi, bardzo
miło jest być z nimi.
"Angelus Apatrida" to wyłącznie najnowsze
utwory, stworzone pewnie w czasie lockdownu?
Jest kilka niedokończonych utworów z końca
2019 roku, więc tak, wszystko zostało w większości
skomponowane podczas ścisłego zamknięcia
i ukończone latem.
To prawda, że początkowo myśleliście o EPce,
ale wena wam dopisywała i skończyło się
na albumie?
Chcieliśmy nagrać EP-kę w kwietniu, ponieważ
dużo koncertowaliśmy i mamy mnóstwo
koncertów do odbycia w ciągu całego roku,
ale chcieliśmy wydać coś nowego przy okazji
naszej 20-stej rocznicy. Ale odkąd wszystkie
trasy zostały odwołane, kontynuowaliśmy
komponowanie, aż do momentu, kiedy mieliśmy
materiał na kolejny album.
Brzmicie jeszcze potężniej niż kiedyś - to
kwestia studyjnej produkcji, wykorzystania
nowych instrumentów czy może obniżenia
stroju gitar?
Muzycznie poszliśmy o pół kroku w tył w tuningu,
co sprawia, że wszystko jest trochę
"większe" i brzmi bardziej potężnie. Poza tym
pracowaliśmy z Zeussem (Hatebreed, Rob
Zombie, Overkill...) i jest on niezłym kozakiem,
sprawiającym, że albumy brzmią mocniej.
Również to, że muzyka i teksty były
pisane podczas tej pieprzonej pandemii,
sprawiło, że muzyka jest wyjątkowo mocna,
bardziej potężna, agresywna i brutalna. To
jest gniewna muzyka na nieprzyjazne czasy.
Czyli niejako wróciliście do czasów waszych
pierwszych fascynacji, bo przecież na
pierwszym albumie zamieściliście swoją
wersję "Dominion" Pantery?
Powiedziałbym, że wpływy hardcore i punka,
które zawsze mieliśmy, są teraz bardziej widoczne
niż kiedykolwiek. Oczywiście Pantera
to jeden z naszych ulubionych zespołów z
wielkim wpływem na nas, uwielbiamy ich
brzmienie i ich postawę, to było naturalne, że
ta surowa energia przyszła jednocześnie z tą
wielką mocą.
Zmieniło się również to, że praca w Portugalii
z Danielem Cardoso nie była możliwa,
więc sami wyprodukowaliście ten materiał z
pomocą Juanana Lópeza; dopiero na ostatnich
etapach miksem i masteringiem zajął
się wspomniany Christopher "Zeuss" Harris
- to też swoisty znak pandemii?
Nie, kochamy Zeussa i chcieliśmy zmian.
Daniel jest naszym dobrym przyjacielem i jesteśmy
bardzo wdzięczni za jego pracę i pomoc
przez te wszystkie lata; chcieliśmy jednak
zmiany, skupiając się na bardziej amerykańskim
brzmieniu. Skontaktowaliśmy się
więc z Zeussem i był bardzo szczęśliwy, mogąc
z nami pracować. Zrobilibyśmy to samo
bez pandemii.
Foto: Fernando Morales
Czy to nie ciekawy zbieg okoliczności, że
wasz poprzedni album "Cabaret de la Guillotine"
dotyczył zagłady monarchii francuskiej
w roku 1789, a tu proszę, na naszych
oczach niewyobrażalnym i też epokowym
przemianom podlega cały, współczesny
świat - myślisz, że ludzkość co jakiś czas
musi doświadczać takich przełomowych wydarzeń
jak epidemie, rewolucje czy wojny
światowe, mamy to zakodowane w naszym
genotypie, że w końcu musimy coś spieprzyć?
Tak, całkowicie... To wszystko jest o problemie
kapitalizmu i poszukiwaniu fortuny i
władzy przez elity. Ale my lubimy patrzeć na
to wszystko jak na część historii; nie jesteśmy
tu po to, by toczyć jakąkolwiek wojnę.
Wygląda na to, że pandemia znalazła odbicie
w waszych tekstach, zresztą wcześniej
też komentowaliście w nich różne aspekty
rzeczywistości czy ludzkiego życia?
Tak, nasze teksty są pełne krytyki systemu,
kwestii społecznych, walki o prawa człowieka,
itp. Pandemia ujawniła wiele ekstremizmów
w społeczeństwie, a także bolesnych
sytuacji z powodu infekcji. To wszystko jest
słyszalne w naszej muzyce, nie tylko w tekstach.
Czyli nie ma co szukać natchnienia na siłę,
życie samo podsuwa źródła inspiracji, a teraz
doświadczamy czegoś tak szczególnego,
że aż nie można o tym nie pisać?
W naszym przypadku tak było. Niestety
świat stanął do góry nogami, wszędzie dzieją
się szalone rzeczy, rzeczy, których 15 czy 20
lat temu nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić,
bo brzmiałyby jak z hollywoodzkiego filmu,
a jednak się dzieją. To jest dziwnie wciągające,
tak naprawdę. Ale i niebezpieczne.
Myślisz, że pandemia może być tylko początkiem
niewyobrażalnych zmian i pogorszenia
się ogólnej sytuacji na świecie? To
niewesoła perspektywa, ale wszystko na to
wskazuje?
Nie sądzę. W ten czy inny sposób rzeczy wrócą
do "normalności", nie sądzę, żebyśmy przeżyli
wielkie zmiany w społeczeństwie, ale bardzo
ważne jest, żeby nie popaść w ekstremistyczny
populizm i nadal szanować prawa
człowieka; przynajmniej tyle możemy zrobić
dla naszego wzajemnego, dobrego samopoczucia.
Masz wśród tych dziesięciu utworów jakiś
ulubiony, który jest dla ciebie czymś więcej
niż tylko kolejnym numerem Angelus Apatrida?
Może to singlowy "Bleed The Crown",
dość reprezentatywny dla waszego stylu?
"Indoctrinate" jest jedną z moich ulubionych
kompozycji, razem z "The Age Of Disinformation"
czy "Disposable Liberty". "We Stand Alone"
również jest jednym z moich ulubionych,
refren będzie magiczny, kiedy zagramy to na
żywo!
Angelus Apatrida to zespół, który broni się
przede wszystkim bezkompromisową muzyką
i taką samą postawą - raczej trudno wyobrazić
sobie, że staniecie się z dnia na dzień
mainstreamowym zespołem, to byłaby zdrada
ideałów i zaprzeczenie tego, co wypracowaliście
przez lata?
Czym jest mainstream? Nie wydaje mi się, żeby
to mogło się zdarzyć, ponieważ nie gramy
mainstreamowej muzyki metalowej. Nie każdy
lubi thrash metal, chyba, że jesteś jednym
z tych wielkich zespołów. Czy powinniśmy
zmienić naszą muzykę? Już teraz tworzymy
dużo bardziej agresywną i brutalną muzykę,
którą uwielbiam. Naprawdę wątpię, że będziemy
tworzyć muzykę dla szerokiej publiczności.
Również wewnątrz heavy metalu nasza
muzyka jest w mniejszości, jestem po prostu
szczęśliwy z tego, jacy jesteśmy i z tej "sławy"
oraz uznania, które już mamy. Nie chcemy
wypasionych samochodów czy drogich
domów. Mnie wystarcza moja skromna pensja,
za którą opłacam mieszkanie, rachunki,
piwo i jedzenie. I możliwość koncertowania
tak często, jak to tylko możliwe!
Pandemia przyćmiła fakt, że obchodzicie w
tym roku jubileusz 20-lecia istnienia. Pewnie
chcieliście celebrować ten fakt na koncertach,
ale nic z tego - póki co musimy cieszyć
się więc waszą nową płytą i liczyć, że sytuacja
w końcu unormuje się?
Od teraz każdy koncert będzie świętem! Liczby
to tylko liczby, świętujmy życie i heavy
metal!
Wojciech Chamryk & Sara Ławrynowicz
ANGELUS APATRIDA
51