20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Niewyobrażalna satysfakcja

Arrayan Path to grupa o bardzo konkretnym już stażu i z ośmioma albumami

na koncie. Epicki power metal w ich wykonaniu nie jest nawet w 1/10 tak

oryginalny jak produkcje grających go zespołów z lat 1990.-2000., ale trudno też

powiedzieć, że "The Marble Gates To Apeiron" jest materiałem nieudanym. W

dodatku zespół jest zgrany również w aspekcie promocyjnym, bo wypowiadają się

wszyscy muzycy, co tylko czyni wywiad ciekawszym.

HMP: Cztery albumy od 2016 roku to naprawdę

niezłe tempo, zważywszy na to, że

pomiędzy nagraniem debiutanckiego "Road

To Macedonia" a jego następcy "Terra

Incognita" upłynęło ponad pięć lat - staliście

się ostatnio bardziej świadomi tego, na

co was stać, a do tego bardziej wydajni?

Nicholas Leptos: Myślę, że ta intensywna

potrzeba tworzenia drzemała w nas od wielu

lat i nagle obudziła się, tak około 2009 roku.

Naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić. Ale satysfakcja

z ciągłego tworzenia muzyki jest

niewyobrażalna!

Miguel Trapezaris: Myślę, że po prostu pracowaliśmy

coraz lepiej i wydajniej. Pomysły

zawsze mieliśmy, ale teraz szybciej je realizujemy,

rozwijamy i wykonujemy, a ponadto

mamy szczęście pracować z wieloma znakomitymi

muzykami, inżynierami i producentami.

"The Marble Gates To Apeiron" powstałby

tak szybko niezależnie od ogólnej sytuacji,

czy też lockdown i zwolnienie wszystkiego

z powodu pandemii miało wpływ na intensyfikację

prac nad tym albumem?

Nicholas Leptos: Ten album i tak zostałby

wydany, chociaż zawsze jest dobrze, gdy nagle

znajdziesz dodatkowy, wolny czas!

Miguel Trapezaris: Cały album został napisany

i nagrany między marcem a sierpniem

2020 roku. Pandemia i związane z nią blokady

faktycznie pomogły skupić naszą energię

i koncentrację na tworzeniu tego krążka.

Nie mieliśmy żadnych koncertów ani niczego

innego, co mogłoby nas rozpraszać, musieliśmy

jedynie wydobyć jakoś tę energię!

Być twórczym w takiej sytuacji to chyba

najlepsze rozwiązanie, bo załamywanie się i

pogrążenie w marazmie i tak niczego nie

zmieni, a zawsze jest szansa, że prędzej czy

później wszystko wróci do stanu poprzedniego?

Miguel Trapezaris: Cóż, nie jestem naukowcem

ani lekarzem, więc prawdopodobnie

nie jestem właściwą osobą, którą o to pytasz!

Ale myślę, że wszystko wróci do normy.

Świat przeszedł dużo gorsze sytuacje i wiele

razy wrócił z tamtej strony!

To wasza ósma płyta. Na tym etapie i z

takim stażem podchodzi się nieco inaczej do

samego tworzenia materiału i jego rejestracji,

powiedzmy już nieco rutynowo, czy też

Foto: Arrayan Path

wciąż jesteście tymi chłopakami z przełomu

lat 90. i 00., każdorazowo podekscytowanych

faktem wejścia do studia i tym, że

efekty waszej pracy dotrą do ludzi na całym

świecie?

Nicholas Leptos: Ciekawe pytanie i nie jestem

pewien, czy znam na nie odpowiedź.

Dzieje się to zawsze gdzieś z tyłu głowy, że

nasza muzyka musi jakoś oddziaływać na ludzi,

ale nie ma to wpływu na sposób, w jaki

ją piszemy. Przynajmniej dla mnie!

Miguel Trapezaris: W przeszłości wszyscy

wydaliśmy sporo albumów z różnymi projektami,

więc nic z tego nie jest dla nas nowe,

ale oczywiście jest wielka ekscytacja, gdy nowy

album nabiera kształtu. To nas napędza -

potrzeba tworzenia, pasja do opowiadania historii

za pomocą naszej muzyki.

Obecnie jest to jeszcze łatwiejsze - macie

fanów w jakichś bardzo odległych miejscach

świata, co za pierwszym razem bardzo was

zaskoczyło, ale i pewnie ucieszyło?

Nicholas Leptos: Myślę, że z każdym albumem

rośniemy w siłę. Okazało się na przykład,

że w Ameryce Łacińskiej i Hiszpanii

mamy sporo fanów, o których dowiedziałem

się dopiero niedawno. Otrzymujemy wiadomości

i zamówienia z całego świata. To znaczy,

nadal jesteśmy zespołem mocno undergroundowym,

ale miło jest widzieć, że nie

przechodzimy przez te wszystkie kłopoty sami

oraz, że ludzie na całym świecie mogą i

chcą słuchać naszej muzyki.

Miguel Trapezaris: Oczywiście! To niesamowite,

że ktoś z Azji lub Ameryki Północnej

jest wielkim fanem naszej muzyki. To, że

nasza muzyka dociera tysiące kilometrów od

nas i łączy ludzi z różnych części świata, jest

naprawdę niesamowite.

Wielu artystów, niezależnie od branży, podkreśla,

że tworzą przede wszystkim dla siebie,

ale zawsze wydawało mi się to bardzo

naciąganą teorią, bo żadna gałąź sztuki nie

przetrwałaby bez odbiorców, a już muzyka

w szczególności?

Nicholas Leptos: Cóż, idealnie byłoby, gdyby

fani mogli systematycznie śledzić twój zespół,

ponieważ kochają to, co robisz i kim

jesteś. Nie ma sposobu, aby wiedzieć z góry,

co komuś się spodoba, a co nie, dopóki tego

nie wydasz. Czasami fani tak bardzo kochają

niektóre zespoły, że czują, iż mogą wypowiedzieć

się na temat muzyki, jaką ten zespół

powinien grać. Rozumiem to, bo też jestem

fanem innych zespołów. Ale musi być w tym

pewne ograniczenie. Z drugiej strony kapele,

które chcą spróbować zupełnie innych rzeczy,

lepiej żeby zrobiłyby to w innych projektach

niż w swoim zespole z ugruntowaną renomą.

Nie wiem, wszystko to bardzo cienka

linia.

Miguel Trapezaris: Sztuka musi dotrzeć do

innych. Ogólnie rzecz biorąc, artyści odrywają

się od świata, choć twierdzą, że mówią o

głębszych, bardziej znaczących kwestiach.

Tak naprawdę mają na myśli to, że ich problemy,

ich dylematy i ich ból powinny być

uważane za wspólne dla świata i utożsamiają

swój życiorys z socjologią, a nawet historią,

kiedy najlepiej można by to opisać jako zwykłą

próżność. Prawdziwi artyści działają

otwarci na innych, nawet jeśli ich spojrzenie

oparte jest w dużej mierze na subiektywnym

doświadczeniu. Więc jeśli nie mówisz niczego,

z czym ktokolwiek mógłby się utożsamić,

robisz to po prostu dla polepszenia sobie nastroju;

równie dobrze możesz rozmawiać sam

ze sobą w pustym pokoju, ciesząc się dźwiękiem

własnego głosu. Sztuka to komunikacja,

a muzyka to język, z własnymi dialektami,

gramatyką, składnią i niuansami.

Socrates Leptos: Myślę, że sztuka zawsze

musi kroczyć po cienkiej linii między innowacją

a komunikatywnością. Radykalne zerwanie

z nią spowoduje wyobcowanie twojej

muzyki i dezorientację publiczności. Z drugiej

strony, jeśli ktoś dostosowuje się tylko do

tego co znane, sztuka przestaje być projekcją

twojej indywidualności, staje się banalna i

nudna. Nie zawsze jest łatwo znaleźć właściwą

równowagę, ale trzeba spróbować.

"Sztuka dla artysty" brzmi dla mnie dość samolubnie.

178

ARRAYAN PATH

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!