20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

tak, że zespół starszych panów tylko

smęci - singlowemu "Throwing

Mountains" nie brakuje mocy, riff

w "Jets Overhead" w rozwinięciu też

uderza jak trzeba, tylko zyskując

dzięki skrzypcowej oprawie

Davida Ragsdale'a. Jak więc widać

na przykładzie Kansas blisko

50-letni staż wcale nie musi oznaczać

stagnacji i odcinania kuponów

- liczę, że nie jest to ostatnie słowo

tej zasłużonej formacji. (5)

Wojciech Chamryk

Kat & Roman Kostrzewski - Live

2019

2020 Self-Released

"Live 2019" to nie do końca jest

typowy album koncertowy. Ten

zarejestrowany podczas trasy "Legendy

Metalu" krążek powstał de

facto dzięki całkowitemu przypadkowi.

Otóż organizatorzy trasy

nosili się ze szczytnym zamiarem

utrwalenia dźwięku oraz obrazu

wszystkich zespołów uczestniczących

na koncertach, które zaplanowano

na grudzień 2019r. Te

występy z powodu panującej pandemii

jednak się nie odbyły. Właściwie

w tym miejscu byłby koniec

historii, jednak pozostały pewne

robocze nagrania, jakich dokonał

akustyk zespołu Kat & Roman

Kostrzewski podczas występu we

Wrocławiu. Sam Roman o ich istnieniu

zespół dowiedział się wiosną,

gdy w wyniku decyzji Rządu,

wszystkie planowane występy zostały

odwołane. Sposób rejestracji

tych nagrań był bardzo, ale to bardzo

daleki od idealnych warunków,

dlatego album ten należy traktować

raczej jako oficjalny bootleg,

niż pełnowymiarowe wydawnictwo

koncertowe. Zresztą sam Roman

Kostrzewski tak je określa. Tyle o

okolicznościach, skupmy się teraz

na samej muzyce. Zacznijmy może

od doboru repertuaru. Oczywiście

jest na tej płycie sporo "Katowej"

klasyki chociażby pierwsze dwie

części "Diabelskiego Domu", "Piwniczne

Widziadła" czy przepięknie

zagrana "Łza dla Cieniów Minionych".

Oczywiście Roman i ekipa

nie zapomnieli, że nagrywany koncert

był częścią trasy promującej album

"Popiór", z którego to pochodzą

takie numery jak "Baba Zakonna",

"Modłości" czy "Dali na

Mszę". Mamy zatem tutaj swoisty

miks klasyki i świeżości. Tutaj zawsze

można marudzić, że nie ma

tego czy tamtego, ale nie chcę w

tym krótkim tekście iść w tą stronę.

Co do jakości dźwięku, jak już

pisałem na wstępie jest, jaka jest,

aczkolwiek okoliczności powstania

tego albumu w pełni ją usprawiedliwiają.

Osobiście do tego albumu

podchodzę trochę inaczej.

Otóż miałem okazje uczestniczyć

w kilku koncertach Romanowego

Kata w ramach tej trasy. Naprawdę

wspominam te występy (oraz

całą otoczkę im towarzyszącą) z

przeogromnym sentymentem. Ten

album to po prostu miła pamiątka,

dla osób, które były na tych koncertach

oraz miły prezent dla fanów

na lockdown. Tak tą płytę traktujmy.

I nie marudźmy, że brzmienie

chujowe, ten czy tamten w

tym utworze popełnił błąd itp. itd.

(-)

Bartek Kuczak

Ken Hensley - My Book Of

Answers

2020 Cherry Red

Kena Hensleya niespodziewanie

pożegnaliśmy na początku listopada

2020 roku. A, że było to nagłe

rozstanie, niech tego potwierdzeniem

będzie niniejszy album, który

Ken przygotowywał przed swoją

śmiercią. "My Book Of Answers"

to jego solowy projekt, który zawiera

dynamiczną oraz pełną optymizmu

rockową muzykę, gdzie

próżno szukać próby rozliczenia

swojego życia czy też zapowiedź

rozłąki. Ogólnie to bardzo pogodna

i ciepła płyta. Rozpoczyna się

dynamicznie, takimi utworami jak

"Lost (My Guardian)" i "Right

Here, Right Now", które nie tylko

porywają żywotnością ale także

swoją melodyjnością. Jednak z nich

najbardziej chwytliwą melodie ma

"The Silent Scream". Niemniej na

krążku znajdziemy ciut więcej

utworów stawiających bardziej na

nastrój ("Cover Girl") czy nawet

balladowe aranżacje ("Light The

Fire (In My Heart)"). Bywa, że te

dwa nurty przenikają się, jak w

"Stand (Chase The Beast Away)" z

chórami a la gospel czy "Suddenly".

Oczywiście rock w wykonaniu

Hensleya nawiązuje do rocka z lat

70., więc usłyszymy w nim większe

lub mniejsze echa nawiązujące do

hard rocka a także rocka progresywnego.

Hard rocka najwięcej odnajdziemy

w utworze "The Cold Sacrifice"

natomiast progresu w kompozycji

"The Darkest Hour". Oba

songi charakteryzują się też świetnymi

partiami organów Hammonda.

Oczywiście płyta nie zabrzmiała

by tak gdyby nie wspierający

Kena muzycy. Jego głównym uzupełnieniem

byli perkusista Tommy

Lopez, basista Moises Cerezo

oraz gitarzysta Izzy Cueto. Od

czasu do czasu na pianinie wspierali

go David Gonzalez oraz Jacke

Knights. Hensley miał na usługach

również kilkuosobowy chór.

Niemniej dla "My Book Of Answers"

bardzo ważną osobą jest

Vladimir Emelin, bowiem do jego

tekstów Ken napisał muzykę, tworząc

swoją ostatnią płytę. Ogólnie

do ich współpracy doszło przez

przypadek, obaj panowie spotkali

się na lotnisku, gdzie Vladimir jako

fan Uriah Heep i Hensleya poprosił

go o autograf i wspólne zdjęcie.

A finał tego trafu jest naprawdę

bardzo fajny i szkoda, że nie

będzie jego kontynuacji. (4)

Kenziner - The Last Horizon

2020/2014 Pure Steel

\m/\m/

Jarno Keskinen nie należy do muzyków

zasypujących fanów kolejnymi

płytami. Dwa pierwsze albumy

Kenziner dzieliło jakieś półtora

roku, ale później przytrafiła się

zespołowi kilkuletnia przerwa, zaś

następca "The Prophecies" ukazał

się ostatecznie po 15 latach milczenia.

Warto było jednak na "The

Last Horizon" czekać, bo to w każdym

calu udany, nad wyraz dopracowany

materiał i dobrze, że

znowu jest dostępny. Neoclassical/

progressive power metal jest co

prawda stylistyką nie dla wszystkich,

o czym boleśnie przekonały

się liczne zespoły, ale Kenziner to

zupełnie inna liga. Na "The Last

Horizon" lider skoncentrował się

na gitarach, zyskując należyte

wsparcie ze strony klawiszowca

Jukki Karinena, co też wyszło tej

płycie na zdrowie. Wystarczy posłuchać

współpracy obu muzyków

w "Run For Your Life" czy "Heroes

Ride", albo solowych pojedynków

w świetnym, może nawet najciekawszym

na płycie, utworze tytułowym

- w żadnym razie nie jest

to power jakich wiele, sztampowy i

na dłuższą metę co najwyżej

nużący. Kenziner zawsze miał też

szczęście do wokalistów: dwie pierwsze

płyty to popis Amerykanina

Stephena Fredricka, a tu równie

porywająco śpiewa Markku Kuikka

(ex-Thaurorod, Status Minor) -

szkoda, że nie ma go już w składzie,

ale z drugiej strony zwolnił

przecież miejsce dla naszego rodaka,

Piotra Zaleskiego, z którego

udziałem powstał najnowszy album

formacji "Phoenix". Podoba

mi się również to, że akcenty na

"The Last Horizon" są rozłożone

nad wyraz umiejętnie, dlatego też

obok typowo powermetalowych

galopad w rodzaju "End Of An Era"

mamy tu też mocniejsze, agresywniej

brzmiące utwory, z "I Am

Eternal" i "No Turning Back" na

czele. (4,5)

Wojciech Chamryk

Kramp - Gods Of Death

2020 Rafchild

Najpierw była EP "Wield Revenge",

a po zmianach składu Kramp

doczekał się w końcu debiutanckiego

albumu. Na "Gods Of Death"

kwintet z Madrytu w żadnym razie

nie wynajduje tradycyjnego heavy

metalu na nowo, gra go jednak tak

porywająco, że słucham tej płyty

już po raz kolejny z równie dużą

frajdą. Są przede wszystkim pod

wpływem amerykańskiej sceny

epic/power lat 80., czerpiąc choćby

od Omen czy Warlord, co nader

dobitnie potwierdzają udanym

coverem "Child Of The Damned",

dostępnym, a jakże, na japońskim

wydaniu CD. Na pewno nie będą

też odżegnywać się od inspiracji

dokonaniami Chastain czy Bitch,

ale to już przede wszystkim z racji

posiadania w składzie wokalistki

Miny Walkure, obdarzonej mocnym,

zadziornym głosem. Fakt,

mamy tu też utwory co najwyżej

poprawne ("Underground Rebellion")

czy zestawione z bardzo

zgranych już schematów ("Dare To

Face Fear"). Większość materiału

trzyma jednak poziom i mogę

"Gods Of Death" bez wahania polecić

fanom surowego, obskurnego

metalu w duchu lat 80. Do wyboru,

poza wersją cyfrową, jest LP,

CD i MC, tak więc pełny pakiet,

jak za dawnych czasów. (4)

Wojciech Chamryk

Krvsade - Keep It In The Church

2020 Self-Released

Najpierw wydali ten materiał w

postaci kompaktowego splitu z

Gore Thrower, po czym wypuścili

go samodzielnie. Można i tak, chociaż

nie wiem czy jest sens takiego

dublowania wydawnictw, szczególnie

w przypadku dopiero startującego

zespołu o minimalnym dorobku.

Ale OK, tym bardziej, że warto

się nad "Keep It In The

Church" pochylić, bo to kawał

solidnego thrash/death metalu. Zaczynają

nad wyraz intensywnie, łupankowo-blastowym

"Judgement

228

RECENZJE

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!