20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

spodobał nasz album, ale oczywiście nie pobija

to więzi, jakąś się nawiązuje z publicznością

na żywo.

Simon: Nasi fani zaskoczyli nas wsparciem

w czasie pandemii, sprzedaż i zasięg naszej

płyty znacznie przewyższył nasze oczekiwania.

Jesteśmy bardzo wdzięczni każdej osobie,

która poświęciła czas, żeby posłuchać naszej

muzyki czy żeby nas wesprzeć w jakiś

inny sposób.

W Waszej muzyce słychać bogactwo

inspiracji. Od brzmienia a la Mystic Prophecy,

przez Cage czy Death Dealer (w

"Cold Blooded Murder"), aż po teatralne

motywy a la Manticora w "Star Machine".

Simon: To zapewne kwestia dzielenia wspólnych

inspiracji, choć naprawdę powinienem

lepiej sprawdzić te zespoły, bo często jesteśmy

do nich porównywani! Wydaje mi się, że

najsilniejsza inspiracja płynie do nas od starych,

klasycznych kapel takich jak Metallica,

Helloween czy Iron Maiden, od których

szczególnie pochodzi nasz głos.

Frank: Ze wstydem przyznam, że nie słyszałem

tych zespołów, ale także je sobie sprawdzę.

Zawsze uwielbiałem teatralne motywy,

wykorzystywane przez masę brytyjskich

rockowych i metalowych kapel, takich jak

Queen, Maiden, Judas Priest, wczesny Genesis,

choć to zawsze grozi zmierzaniem w

kierunku Spinal Tap.

Tak, Metallicę też słychać. W "Cold Blood

Murder" zwraca uwagę sekcja rytmiczna i

riffy w stylu starej Metalliki. Twoje wokale

Frank, jednak zupełnie odwracają uwagę od

tego efektu. Takie zderzenie dwóch muzycznych

światów było Waszym celem czy po

prostu macie w zespole muzyków inspirujących

się odmiennymi zespołami i musicie

jakoś "pogodzić" ich zainteresowania?

Simon: Szczerze mówiąc, od początku celem

naszej muzyki była próba stworzenia fuzji

heavy/thrashowych riffów z bardziej melodyjnymi

elementami. Myślę, że wszystkie nasze

kawałki w mniejszym lub większym stopniu

są zainspirowane thrashem. Frank ma

prawdziwy dryg do pisania chwytliwych linii

melodycznych, a "Cold Bloody Murder" to

pierwszy numer, nad którym razem pracowaliśmy.

Ja miałem wstępne pomysły i wokale,

a Frank wyłożył świetną melodię. Eksperymentowanie

i łączenie tych inspiracji razem

oraz próbowanie stworzenia wyjątkowego

brzmienia to jedna z najfajniejszych rzeczy w

Bakken.

Frank: Łączenie podgatunków idzie o wiele

dalej, niż tylko połączenie czystych wokali z

thrashowymi riffami. Naprawdę mamy wszystkiego

po trochu. Następna płyta już nabiera

kształtu, rzekłbym, że jesteśmy na etapie

wygładzania i scalania tego, co napisaliśmy

wokół trzonu brzmienia. Tak, że ludzie będą

mogli śmiało powiedzieć "lubię brzmienie

Bakken", a nie że "lubię te thrashowe kawałki",

albo, że "lubię te wolniejsze" czy jakiekolwiek

inne. Już teraz mogę powiedzieć, że

będzie mrocznie, ciężko, intensywnie, pasjonująco,

a zmiksowanie wszystkich tych tracków

to pewnie będzie kawał trudnej roboty.

Zespoły z różnych krajów czasem tworzą

swojego rodzaju "tematyczne wylęgarnie"

(black Norwegii, prog w Danii, ostatnio

tradycyjny heavy metal w Kanadzie). Wy w

Irlandii Północnej jesteście jedyni w swoim

rodzaju. Nie tworzycie żadnego artystycznego

światka, który może się nawzajem

nakręcać, inspirować i wspierać. Bycie takimi

tematycznymi samotnikami u siebie

pomaga Wam w graniu, koncertowaniu i

sprzedawaniu płyt, czy wolelibyście należeć

do większej sceny?

Simon: Tak, Irlandia Północna wydaje się

czasem być bardzo oddalona od wielkiego

dymu (potoczna nazwa wielkich wyspiarskich

miast - przyp. red.). Jesteśmy częścią

małej wyspy, ale na wiele sposobów to też

jest pomocne, bo przez to, że metalowy światek

jest mały, wszyscy nawzajem się wspierają.

Biorąc pod uwagę koncertowanie, dotarcie

w odleglejsze rejony, żeby grać dla dalej

mieszkającej publiczności może być kosztowne.

Jednak jest to zawsze coś, co usiłujemy

robić, bo granie na żywo to dla nas najważniejsza

rzecz.

Frank: Co ciekawe, myślę, że lockdowny

przyniosły całej irlandzkiej społeczności

online'ową więź, co pomogło zwiększyć

świadomość lokalnych kapel. Nie wydaje mi

się, żeby była tutaj jakaś tendencja do

poszczególnych podgatunków, chyba że

Bakken ją zapoczątkuje...

Kim jest postać z okładki "This Means

War"?

Frank: Nasz grafik, Isaac, zaprojektował

ośmiookich kosmitów, kiedy rodziła nam się

koncepcja na animowany klip do naszego

singla "In Requiem". Wykorzystaliśmy ten

pomysł zarówno jako postać na głównej

okładce, jak i pod koniec klipu "In Requeim",

gdzie pojawiają się zdemaskowani obcy. Jeszcze

go nie nazwaliśmy, ale może warto by

było? To może być inspiracja na kawałek na

kolejną płytę, ale na to trzeba jeszcze poczekać.

Próbowałam znaleźć informacje na temat

Waszych minionych koncertów. Nie znalazłam

wiele. Jak to się układało przed pandemią?

Simon: Od początku nieustannie graliśmy w

całej Irlandii, choć z małą przerwą między

2015 a 2018, ponieważ szukaliśmy odpowiedniego

gitarzysty i basisty. Właściwie to

zanim to wszystko się zaczęło, na lata 2020-

2021 mieliśmy przygotowany napięty harmonogram.

Jesteśmy już zdesperowani, chcemy

wyjść i grać koncerty!

Katarzyna "Strati" Mikosz,

Tłumaczenie pytań: Sara Ławrynowicz

HMP: Czy możesz w kilku krótkich zdaniach

opisać to, czego słuchacz może się

spodziewać po waszym najnowszym albumie,

"Mass Produced Perfection"?

Kostas Korg: Cześć! Po naszym ostatnim

wydawnictwie, zatytułowanym "Mass Produced

Perfection" możecie spodziewać się

paru szybkich kawałków, wysokich wokali i

całkiem złożonych struktur w kompozycjach.

Powiedziałbym, że na tym albumie poszliśmy

naprzód jeśli chodzi o wykonywanie i

komponowanie, by spełnić oczekiwania słuchaczy,

którzy mieli okazję zapoznać się z

naszą EPką "Contaminated Salvation". Jesteśmy

zadowoleni z rezultatu jaki, uzyskaliśmy.

Polecam mocno fanom wczesnego Annihilator

oraz Toxik.

Co sprawia, że wasz zespół jest wyjątkowy?

Myślę, że tym, co sprawia, że jesteśmy wyjątkowi,

szczególnie jeśli chodzi o ostatnie nagranie,

jest staroszkolne podejście do produkcji.

Nie chcieliśmy, by ona była ekstremalnie

dopracowana i cyfrowa. To jest ta jedna

rzecz, która sprawia, że nasza muzyka jest

wyjątkowa. Właściwie mamy takie brzmienie,

jakie uzyskalibyśmy na żywo i mam nadzieję,

jest to unikalne. Inna rzecz, na którą

chciałbym tutaj wskazać, to fakt, że piszemy

zawsze to, co przychodzi do nas naturalnie i

nigdy nie idziemy na kompromis, by zabrzmieć

bardziej technicznie lub być bardziej

przystępnym.

Wcześniej działaliście pod nazwą Nuclear

Terror. Czemu zmieniliście ją na Typhus?

Zdecydowaliśmy się zmienić nazwę na Typhus,

ponieważ wraz z nowym albumem

chcieliśmy zrobić coś w na kształt nowego

startu. Mocno wierzę, że nowa nazwa lepiej

pasuje, do nowego brzmienia zespołu. Poza

tym uważam, że nowa nazwa lepiej brzmi!

Czy na kolejnym albumie nagracie ponownie

resztę zawartości z "Contaminated Salvation"?

Mogę powiedzieć, że nie planujemy tego.

Zdecydowaliśmy się zamieścić "Terrorzone"

oraz "Pride Breaker" na "Mass Produced

Perfection" ponieważ uznaliśmy, że to dobre

utwory, które zasługują na lepszą produkcję.

Oczywiście nie chcieliśmy ich dodać dokładnie

tak, jak były one na EPce, więc dokonaliśmy

paru zmian, by lepiej dopasowały się do

innych utworów z albumu. Uważam, że udało

nam się to całkiem dobrze!

Czemu tak długo zajmuje wam wydanie

albumu? Przez ponad dziesięć lat nagraliście

i wydaliście tylko dwa albumy, wcześniej

wspomnianą EPkę i obecnie LP...

Szczerze mówiąc, trudno mi na to odpowiedzieć.

Po pierwsze, "Contaminated Salvation"

został wydany w 2014 roku i dopiero

po sześciu latach wydaliśmy nasz debiut.

Głównym powodem tego opóźnienia były

zmiany w zespole, które zdarzyły się w ciągu

lat. Wiesz, kiedy jesteś w trakcie komponowania,

to jeśli ktoś w tym momencie opuści

zespół, to tracisz momentum, tę chemię. W

międzyczasie zawsze próbowaliśmy dopracować

albumy tak, by brzmiały dla nas dobrze,

tak więc uznaliśmy, że warto dać sobie trochę

czasu, zanim napiszemy materiał na nowy

170

BAKKEN

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!