20.03.2023 Views

HMP 78_Turbo

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 78) of Heavy Metal Pages online magazine. 90 interviews and more than 230 reviews. 264 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Turbo, Kat & Roman Kostrzewski, Accept, Helstar, Agent Steel, Armored Saint, Crystal Viper, Axe Crazy, Necronomicon, Sodom, Darkness, Nervosa, Accuser, Angelus Apatrida, Voiviod, Quo Vadis, Ragehammer, Monastery, Okrutnik, Evangelist, Rascal, Spirit Adrift, Haunt, Wytch Hazel, Diamond Head, Iron Savior, Wizard, Niviane, Holy Mother, Vhaldemar, Konquest, Sylent Storm, Communic, Harlott, Eternal Champion, Megaton Sword, Coronary, Possessed Steel, Ashes Of Ares, Significant Point, Midnight Spell, Neuronspoiler, Byfist, Chalice, Pounder, Stallion, Chainbreaker, Michael Schenker Group, Fates Warning, Pyramaze, Wuthering Heights, Lords Of Black, Vincent and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nasi fani pochodzą z całkiem szerokiego spektrum

wiekowego, środowisk i tak dalej.

Ostatnim razem, gdy byliśmy w Polsce, na

koncercie były też babcie i dziadkowie!

"Surrender" słucha mi się bardzo dobrze, a

ciekawe jest to, że tym razem jest to materiał

ciut bardziej mroczny, mocniejszy - kilka

z tych utworów śmiało mogłoby trafić na

LP "Chinatown" czy późniejsze albumy

Lizzy. Taki mieliście zamysł, czy tak po

prostu wyszło?

No cóż, świat jest dość mrocznym miejscem,

a my nie młodniejemy, więc na pewno jest w

nim jakaś ciemność. Materiał jest mocny,

zgodzę się z tobą co do tego, ale jest to bardziej

odzwierciedlenie tego, że zespół jest teraz

w znacznie lepszym stanie niż w poprzednich

latach. Czuliśmy się zainspirowani i

dobrze się bawiliśmy podczas nagrań, chociaż

oczywiście jak zwykle mieliśmy opóźnienia.

To wydaje się banalne, ale przyszło to

trochę naturalnie, a jedyne, co wcześniej

powiedzieliśmy sobie, to żeby nie zapominać,

że pod koniec każdego dnia jesteśmy zespołem

rockowym, a zatem wniosek jest taki,

że materiał powinien być również rockowy.

Wciąż tworzycie nowe utwory wspólnie,

tak jak czyniły to zespoły sprzed lat - lepszej

metody nie ma i nie będzie, szczególnie

gdy muzycy mieszkają blisko siebie i mają

czas na regularne próby?

No cóż, to Hakim pisze utwory, a następnie

my, jako grupa przekształcamy je w gotowe

kompozycje. Spędzamy więcej czasu w sali

prób niż to konieczne, ale to nic w porównaniu

do tego, co robimy dla przyjemności.

Tym razem był to inny proces, ponieważ napisaliśmy

i nagraliśmy album w trzech częściach,

więc większość nas materiał słyszało

w całości dopiero w studiu, kiedy go nagrywaliśmy.

Dość dziwnie to doświadczenie nie

wiedzieć, jak brzmi utwór przed nagraniem,

ale powiedziałbym, że tym razem udało nam

się to zrobić. Regularne próby są pojęciem

dla nas względnym. Mieszkamy w tym samym

mieście, ale nie nazwałbym ich regularnymi.

Nie bywa czasem tak, że ten grafik prób

Foto: Jennka Ojala

jednak sypie się, bo cudów nie ma, przecież

nie utrzymujecie się z muzyki, a codzienne

życie potrafi czasem dać nieźle do wiwatu?

Nie jesteśmy milionerami. Zastanawiam się,

jak brzmiałby Dead Lord, gdybyśmy nimi

byli. Czy potrafiłbyś zagrać bluesa w klimatyzowanym

pomieszczeniu?

Nie, ale tylko dlatego, że nie potrafię grać

na żadnym instrumencie. Brzmienie "Surrender"

potwierdza, że wciąż jesteście zwolennikami

wspólnego nagrywania w studio

podstawowych partii, żeby płyta brzmiała

jak najdynamiczniej, tak, jakbyście grali na

żywo?

Tym razem byliśmy zmuszeni spróbować

czegoś innego, ponieważ w momencie nagrywania

albumu nie mieliśmy pełnego składu.

Utwory nie są więc nagrywane na żywo, co

to, to nie. Nie używaliśmyjednak metronomu,

autotune, ani żadnej takiej magii studia,

jesteśmy tak prawdziwi, jak tylko prawdziwi

mogą być ludzie. A co, jeśli to my jesteśmy

fałszywi, a wrestling jest prawdziwy?

Nic, tylko strzelić sobie w łen, albo pokusić

się o nagranie płyty koncertowej, bo mając

do dyspozycji materiał z czterech albumów

macie już z czego wybierać? Taki przekrojowy

set, dwie czarne płyty, cztery strony,

łącznie jakieś 75-80 minut muzyki. Nie marzy

wam się własne "Live And Dangerous",

nawet jeśli byłoby to ściśle kolekcjonerskie

wydanie, nie album sprzedany w wielomilionowym

nakładzie, tka jak rzeczona płyta

Thin Lizzy?

Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Bycie

na scenie zawsze było naturalną cześcią

Dead Lord!

Liczycie, że uda wam się w miarę szybko

ruszyć w trasę promującą "Surrender", może

już jesienią?

Zaczniemy występować tak szybko, jak tylko

będzie to możliwe. Nikt nie może powiedzieć,

kiedy, póki co możemy tylko czekać i

zobaczyć co będzie.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna: co będzie,

jeśli rynek koncertowy dalej będzie zablokowany

na taką skalę, bez festiwali, bez dużych

koncertów? Skoro nawet Live Nation

ma problemy z płynnością finansową, słyszy

się o planach zamykania dużych czy

słynnych sal koncertowych jak Royal Albert

Hall, to co będzie z tymi mniejszymi,

nieznanymi, że już o klubach nie wspomnę -

grozi nam koncertowa zapaść?

Człowieku, ty mi to powiedz! Nie mam zielonego

pojęcia. Staram się o tym nie myśleć,

jest to przygnębiające.

Taki zespół jak Dead Lord zdołałby przetrwać

jako zespół wyłącznie studyjny, grający

tylko od czasu do czasu koncerty transmitowane

w sieci czy jakieś nieduże imprezy?

Nie. Wówczas będziemy kontynuować naszą

karierę jako hydraulicy zamożnych Szwedów.

W tym fachu są dobre pieniądze, nigdy

o tym nie zapominajcie, dzieciaki!

Miejmy więc nadzieję, że jednak do tego nie

dojdzie - dziękuję za rozmowę!

Cheerio!

Wojciech Chamryk, Łukasz Sobala,

Kacper Hawryluk

Foto: Jennka Ojala

DEAD LORD 77

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!