30.01.2013 Views

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

14<br />

Krzysztof Droń, Andrzej Jacaszek, Sławomir Kolarz, Krzysztof Nowakowski<br />

Przyszłość, która się już wydarzyła<br />

Wszystko już było...<br />

Obwieszczono, że „Titanic” był najdroższym filmem w historii kina i za chwilę osiągnie<br />

najwyższe wpływy, przewyższające te osiągnięte z dystrybucji „Jurrasic Park”. Czy na pewno?<br />

Sądzimy, że największym filmem wszechczasów w kategoriach finansowych był „Gone<br />

with the Wind”.<br />

Problem polega na tym, że my, współcześni, mamy tendencję do traktowania naszych<br />

czasów i zdarzeń nam bliskich jako wyjątkowych, bez precedensu w historii. Porównując<br />

przeszłość z teraźniejszością, używamy wadliwych miar (przykład podany powyżej pokazuje,<br />

że zapominamy o zmieniającej się dramatycznie wartości pieniądza) i wydaje się nam,<br />

że dopiero teraz liczby są wielkie, konkurencja mordercza, a nasze problemy to prawdziwe<br />

problemy.<br />

Co czuli ludzie 100 lat temu? Myślę, że byli przekonani, że przed nimi czasy ogromnych<br />

przełomów, że konkurencja jest szalona, że organizacje stają się coraz bardziej wirtualne<br />

(choć zapewne nie używali tego słowa). Zmiany technologiczne, które wtedy zachodziły, nie<br />

mają odniesienia w historii ludzkości – rozwój elektryczności, telefonii, telegrafu, wynalezienie<br />

silnika spalinowego i rozwój kolei. To wszystko sprawiało, że świat i czas w fantastyczny<br />

sposób się skurczył. Rynki krajowe rozszerzały się na cały świat. Konkurencja powodowała<br />

ogromną liczbę bankructw, obsesyjną walkę z kosztami, wielkie fuzje. Kwitła praca tymczasowa,<br />

dominował swoisty outsourcing (kontrakty, praca nakładcza).<br />

Gdy czytamy taki opis, to możemy mieć złudzenie, że mowa jest o czasach dzisiejszych.<br />

Może więc ten cały zgiełk o końcu XX wieku i gigantycznych przemianach to tylko zabieg<br />

marketingowo-mobilizacyjny?<br />

Coś się jednak zmieniło<br />

I mimo że nie mamy czego zazdrościć naszym przodkom sprzed wieku, którzy prawdopodobnie<br />

postrzegali rzeczywistość przełomu wieku nawet z większą frustracją i dyskomfortem niż my<br />

teraz, to jednak w pewnych ważnych aspektach świat gospodarki się zmienił.<br />

Do niedawna światem rządzili producenci, popyt na wszystko był zagwarantowany.<br />

Wystarczyło tylko bezbłędnie i tanio produkować, i spać spokojnie. Nie musieliśmy być inteligentni,<br />

nie musieliśmy ryzykować; nagradzana była pilność, dyscyplina i ciężka praca.<br />

Pojawił się jednak nowy król – klient i skończył się błogostan oraz bezpieczeństwo. Teraz<br />

on decyduje o naszym życiu. Skończył się czas fordowskich zasad obsługi klienta i zagościła<br />

nowa formuła: „Dowolny kolor pod warunkiem, że się spodoba klientowi”. Nowa sytuacja<br />

wymaga błyskawicznych reakcji i ogromnej elastyczności, ponieważ król jest kapryśny i bezlitosny.<br />

Wielkie korporacje – królowie czołówek w mediach, stają wobec wymagań, na sprostanie<br />

którym wydają się zbyt ociężałe i niezdolne do sukcesu.<br />

Nowe wielkie trendy<br />

Skromnie oceniając nasze czasy w relacji do przełomu XIX i XX wieku, dostrzegamy jednak<br />

zjawiska, które są dla nas istotne i dotkliwe. Dzieją się one już wokół nas i kształtują nasze<br />

przyszłe życie. Nie są tak spektakularne jak wynalezienie telegrafu czy radia, ale wprowadzą<br />

istotne przewartościowania.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!