Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor
Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor
Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor
- TAGS
- kameleon
- eseje
- e-mentor.edu.pl
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Human Resources chcą spotykać się z kandydatami osobiście. Nikogo to zresztą nie dziwi,<br />
odkąd haker włamał się do centralnego systemu policyjnego, uniemożliwiając tym samym<br />
sprawdzenie przeszłości potencjalnego pracownika, której odtąd można było być pewnym<br />
jedynie po osobistym odczycie z chipa identyfikacyjnego. Jednak większość poważnych firm<br />
konsultingowych dawno już zaczęła wymagać od swoich pracowników licencji pilotów i doprawdy<br />
rzadko się zdarzało, żeby trzeba było jechać tak daleko tylko po to, żeby poddać się<br />
testowi, który jest przecież dopiero drugim z jedenastu etapów rekrutacji. Nie wiem nawet,<br />
czy udzielą mi urlopu w VIEW. Chyba będę zmuszony zrobić kolokwium. Studenci mnie znienawidzą,<br />
ale tylko tak uzyskam ilość zaangażowania potrzebną do koncentracji na testach.<br />
Mówi się trudno – w końcu ktoś, kto chce zostać operatorem wywózki gnoju nie może się<br />
poddawać przy byle trudności. Postanowiłem walczyć o swoje marzenia i pakuję walizki.<br />
Dopisek, godzina 22.30<br />
Nie mam doprawdy pojęcia, gdzie wcisnąć do tych bagaży skafander toaletowy. Wygląda<br />
na to, że we Władywostoku sam sobie będę musiał wyciskać pastę do zębów. Muszę o tym<br />
pamiętać przy wprowadzaniu danych do plannera – ostatecznie to przynajmniej 23 sekundy<br />
mniej do wykorzystania.<br />
1 marca 2050 r.<br />
Rano udałem się do Terminala Przelotów Krótkodystansowych, żeby wyruszyć do Władywostoku.<br />
Kiedy jednak miałem już przekroczyć próg kabiny, wierząc, że to początek nowej<br />
drogi, która doprowadzi mnie wprost na rozległe azjatyckie farmy, nagle w moim chipie<br />
włączył się immobilizer. Okazało się, że byłem tak przejęty staraniami o nową pracę, że<br />
kompletnie zapomniałem o upływającym za 14 godzin terminie złożenia projektu nowej<br />
zabawki edukacyjnej. Całe szczęście mój centralny komputer sterujący zanotował, że folder<br />
projektu wciąż jest pusty.<br />
Na początku byłem wściekły, ale ostatecznie lepszy wróbel w garści niż gołąb na Marsie<br />
i chyba rzeczywiście nie warto było ryzykować bądź co bądź całkiem przyjemnego zajęcia, polegającego<br />
na projektowaniu gier i zabaw dla testów, których pewnie i tak bym nie przeszedł.<br />
A więc czas najwyższy popracować.<br />
2 marca 2050 r.<br />
Pamiętnik z <strong>przyszłości</strong><br />
Udało mi się oddać projekt i jestem z niego całkiem zadowolony. Chodziło o zabawkę dla<br />
dzieci od roku do trzech lat, a więc w wieku najbardziej istotnym dla rozwoju każdego<br />
człowieka. Zawsze czuję dużą odpowiedzialność, tworząc zabawki dla kilkulatków, bo od<br />
nich może przecież zależeć to, jak kiedyś poradzą sobie na testach ze wszystkich siedmiu<br />
inteligencji. Mam jednak w tej dziedzinie pewne sukcesy, bo to ja byłem wynalazcą interaktywnej<br />
pluszowej dżdżownicy łączącej idealnie naukę podstaw ekonomii z rozwojem<br />
inteligencji przyrodniczej.<br />
Tym razem jednak chodziło o zabawkę kształcącą przyszłych specjalistów od reklamy,<br />
a więc taką, która uczyłaby jednocześnie prostych zasad marketingu, rozwijała znajomość<br />
psychologii, ćwiczyła zdolności manualne, wpływała na świadomość dietetyczną oraz ułatwiała<br />
naukę obsługi maszyn drukarskich. Myślę, że udało mi się uzyskać odpowiedni efekt i tak<br />
powstał grzechoczący rekin, którego projekt dziś z samego rana wysłałem do centrali. Jestem<br />
z niego bardzo dumny.<br />
61